Brexit. domena publiczna |
Zwolennicy wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej przeważyli w referendum, pokonując próg 16,7 mln głosów wyborców.
Różnica była minimalna. Według stacji telewizyjnej Sky News w referendum 51,8% brytyjskich wyborców opowiedziało się za Brexitem, a 48,2% było za pozostaniem kraju w Unii Europejskiej. Podczas liczenia głosów szala zwycięstwa przechylała się to na jedną, to na drugą stronę. W ostatnim momencie przeważyli jednak zwolennicy Brexit.
Referendum nie jest prawnie wiążące. Oznacza to, że rząd może samodzielnie zdecydować o losach kraju.
Eksperci podkreślają, że David Cameron sam zainicjował głosowanie, dlatego raczej nie będzie mógł ignorować opinii większości Brytyjczyków. Wielu politologów zapowiada dymisję premiera, mimo jego wcześniejszych zapewnień, że, niezależnie od sytuacji, nadal będzie sprawował urząd premiera. (Cameron właśnie ogłosil zamiar podania się do dymisji w najbiższych miesiącach - przyp. red.)
Wielka Brytania pozostanie w UE przez wiele miesięcy, a może nawet przez kilka lat – powiedział agencji Reutera szef kampanii namawiającej do Brexitu, Matthew Elliott. Jego zdaniem, nie ma potrzeby natychmiastowego wdrażania artykułu 50. Traktatu Unii Europejskiej, który określa przebieg negocjacji w sprawie opuszczenia Wspólnoty przez jego kraj; premier Wielkie Brytanii David Cameron powinien rozpocząć nieformalne rozmowy z innymi rządami. „Mogę powiedzieć, że niewielu konserwatystów chciałoby, aby Cameron odszedł z zajmowanego stanowiska. Zdecydowana większość uważa, że jest jedyną osobą, która powinna zostać i wcielić w życie tę decyzję” – zaznaczył Elliott.
Szef polskiej dyplomacji Witold Waszczykowski jest zaniepokojony decyzją Brytyjczyków. „Mogę tylko westchnąć, że jednak to się stało. To jest niedobra wiadomość dla Europy. To jest niedobra wiadomość dla Polski przede wszystkim. Po pierwsze to oznacza destabilizację w samej Wielkiej Brytanii w tej chwili” — powiedział Waszczykowski, jak poinformowały polskie media. Minister uważa, że doprowadzi to do dymisji Camerona i „dyskusji w samej Wielkiej Brytanii, jak przeprowadzić ten rozwód z Europą”. „Zgodnie z procedurami to może trwać kilkanaście nawet lat” – dodał. (Wolne Media)
Obywatele Wielkiej Brytanii opowiedzieli się za wystąpieniem z UE w referendum zainicjowanym przez premiera Davida Camerona. Reakcję na decyzję o Brexicie można opisać jednym słowem - szok.
Oprócz licznych zagrożeń ekonomicznych, które już przejawiają się spadkiem funta szterlinga do rekordowo niskiego poziomu, potrzebą w przyszłości zawierania umów handlowych z krajami UE oraz mglistymi perspektywami dla biznesu, Brytyjczycy mogą się spodziewać rozpadu kraju. Szkocja i Irlandia Północna, w których już i tak panują silne nastroje separatystyczne, jasno dały do zrozumienia, że one nie zamierzają godzić się z Brexitem.
Pierwsza minister Szkocji Nicola Sturgeon już wczesnym rankiem w piątek skomentował wyniki referendum oświadczając, że region, głosując za zachowaniem członkostwa, jasno dał do zrozumienia, że „naród Szkocji widzi swoją przyszłość w UE”.
Wcześniej Sturgeon ostrzegała, że w razie Brexitu Szkocka Partia Narodowa będzie domagać się przeprowadzenia nowego referendum w sprawie niepodległości regionu. Obawy, że wyniki plebiscytu zostaną wykorzystane jako argument do przeprowadzenia nowego szkockiego referendum, potwierdził również Hammond.
Największa partia nacjonalistów Irlandii Północnej „Sinn Fein” również oświadczyła, że widzi wyjście Wielkiej Brytanii z UE jako powód do przeprowadzenia referendum w sprawie zjednoczenia Irlandii Północnej z Irlandią. (SputnikNews - Brexit)Rezultaty głosowania w poszczególnych regionach UK:
Anglia: 53,4% - za wyjściem z UE (wyjątek: Londyn za pozostaniem w UE - 59,9%)
Szkocja: 62% - za pozostaniem w UE
Irlandia Płn: 55,8% - za pozostaniem w UE
Za Brexitem głosowali przede wszystkim ludzie starsi i prowincja. Młodzi i mieszkańcy dużych miast woleli pozostać w Unii Europejskiej.
Jestem w pełni świadomy, na ile poważne i dramatyczne jest to wydarzenie w politycznego punktu widzenia. Trudno przewidzieć wszystkie konsekwencje polityczne, szczególnie dla Wielkiej Brytanii. (...) To chwila historyczna, ale nie należy reagować histerycznie. Chcę zapewnić wszystkich, że jesteśmy przygotowani na ten negatywny scenariusz. (...) Dziś w imieniu 27 liderów mogę powiedzieć, że jesteśmy zdeterminowani, by zachować naszą jedność. Dla wszystkich nas unia jest ramami naszej wspólnej przyszłości – powiedzial w specjalnym oświadczeniu szef Rady Unii Europejskiej Donald Tusk . — To, co nas nie zabije, może nas wzmocnić - dodał.
– Teraz musimy zachować jedność i spójność. Po drugie trzeba czynić wszystko, aby uniknąć efektu domina, tzn. aby społeczeństwa kolejnych krajów nie zadeklarowały, że nie chcą być członkami europejskiej wspólnoty – tak prezydent Andrzej Duda komentował decyzję Wielkiej Brytanii o wyjściu z Unii Europejskiej. Prezydent dodał, że „trzeba sobie odpowiedzieć, dlaczego Brytyjczycy podjęli taką decyzję”. – Czy nie jest tak, że Unia Europejska zbyt wiele narzuca krajom, które do niej należą – pytał Duda. Prezydent o Brexicie-TVP
Brytyjczycy zdecydowali, że ich kraj opuści Unię Europejską. To szok i bardzo zła wiadomość zarówno dla gospodarki Wielkiej Brytanii, jak i Europy. Może jednak warto przetrzeć łzy. Londyn od swojej akcesji był we Wspólnocie największym maruderem i hamulcowym integracji europejskiej.
Więcej: Pawel Strawiński, Forbes
A to nam się wydarzyło! Brexit stał się faktem. Na samym początku, zamiast do czerwcowego Londynu Anno Domini 2016 przenieśmy się na chwilę do jednego styczniowego popołudnia w Paryżu w 1963 roku. W Pałacu Elizejskim od strony rue du Faubourg Saint-Honoré tłumy dziennikarzy usiłowały wejść na konferencję prezydenta Charlesa de Gaulle`a poświęconą kwestii rozszerzenia Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, powołanej 1 stycznia 1958 roku na mocy traktatów rzymskich.
Więcej: Łukasz Kobeszko, Myśl Polska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy