Człowiek w 20 tygodniu od poczęcia. Fot. by Unknown CC BY-NC-ND 4.0 - Creative Commons |
W niedzielę rzeczywiście stałem i spokojnie słuchałem listu Episkopatu. Nie dlatego, że uważam, że jest najlepiej na świecie napisany. I nie dlatego, że zgadzam się z każdym jego słowem. Stałem i słuchałem dlatego, że każdy dobrze wychowany człowiek powinien spokojnie wysłuchać tego, co się do niego mówi. Może się ze słowami nie zgadzać, może je potem ocenić na blogu, Facebooku, czy podczas grilla, ale posłuchać powinien. Uważam to za elementarną zasadę dobrego wychowania.
Dalej Tomasz Machała pisze: Wierzę, że Kościół jest święty, mimo że nie wszyscy jej członkowie są święci. Wielu jest grzesznych, wielu niemądrych, wielu podłych.
W sprawie ustawy antyaborcyjnej nie mam pretensji do Kościoła, że temat przypomniał. To rola Kościoła. Pretensje mam jednak wyłącznie o upolitycznienie sprawy, zagranie kartą PISowską.
Co do samej treści proponowanych zmian to sądzę, iż obowiązujący kompromis powinien być utrzymany. Jestem zdecydowanym przeciwnikiem aborcji. Jednocześnie zdecydowanym zwolennikiem świeckiego państwa, w którym relacje Państwo - Kościół są w równowadze. Teraz część biskupów wraz z PiSem tę równowagę zaburzyli - pisze Machała.
Cały felieton: Nie wypisuję się z Kościoła
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy