Fot. Obserwator Polityczny |
W działaniu rządzących, pomimo wrażenia generalnego chaosu, albowiem nikt nie rozumie, dlaczego wszczęto wojnę o coś tak szybko zmieniającego się jak Trybunał Konstytucyjny – jest jednak widoczny pewien wewnętrzny plan. Oczywiście stoi za nim geniusz wielkiego polityka obozu dobrej zmiany, przez co plan jest spójny, ale posiada jeden istotny słaby element, – nie rozwiązuje problemu następstwa w przywództwie w obozie dobrej zmiany, chociaż teoretycznie temu ma służyć. W dużym uproszczeniu, rządzący mają zamiar rządzić, co najmniej dwie kadencje, zarówno w Sejmie jak i Pałacu, przy czym ta druga kadencja miałaby być już czymś więcej, chodzi o proklamowanie nowego państwa, nadanie kolejnego numeru Rzeczpospolitej, to byłoby ukoronowanie wielkiego życiowego dzieła przywódcy tej partii, przed ostatecznym zrzeczeniem się władzy z powodów naturalnych, ale już w warunkach zakładających przewidywalne następstwo.
Zatem oni nie tylko chcą rządzić dwie kadencje, ale przede wszystkim chcą zmienić Konstytucję na początku drugiej, tak żeby mieć możliwość skutecznego sprawowania władzy w dłuższej perspektywie, jak również i finansowania potrzeb państwa dzięki możliwości drukowania pieniądza.
Innego wielkiego celu nie ma i go nie widać, można opowiadać bajki o międzymorzu, ale w zakresie polityki zagranicznej, nawet politycy opcji rządzącej muszą być realistami. Dlatego wraz z pogarszaniem się sytuacji gospodarczej, należy spodziewać się nasilenia stosowania tematów zastępczych, na których będzie się koncentrowała uwaga społeczeństwa. Jak będzie inflacja, to msze rocznicowe nie wystarczą, a kolejne pomniki patriotów nie będą już cieszyć. Władza będzie potrzebować realnego straszaka i prawie na pewno będzie straszyć społeczeństwo zagrożeniem ze strony Niemiec i Rosji – naprzemiennie. Ponieważ te zagrożenia są realne i mogą się zmaterializować, trzeba się pogodzić z prawdopodobieństwem długiego i skutecznego oddziaływania takiej strategii propagandowej na społeczeństwo.
Póki, co rządzący mogą banalnie się bronić twierdzeniem, że opozycja przeszkadza im w rządzeniu. Później będzie potrzebna większa idea, pokazująca społeczeństwu – Narodowi – suwerenowi, w jakim kierunku mają zmierzać nasze sprawy. Niestety większość elektoratu ma charakter klasowo-roszczeniowy, jeżeli otrzyma od władzy, to czego oczekuje będzie ją popierać, chociaż to ani nie pomoże w sprawach państwa, ani nawet nie zbliży się do rozwiązania naszych głównych problemów. Liczy się to, żeby karmić społeczeństwo emocjami jak zabraknie chleba, w tym najbardziej pomocna jest retoryka radykalizmu a jeszcze bardziej retoryka nienawiści.
W konsekwencji przez najbliższe lata możemy mieć przed oczami sytuację, w której naprawdę może dojść do zaburzeń wewnętrznych, ponieważ prawica łamiąca Konstytucje nie może się cofnąć, jej celem jest przejście od dobrej do jeszcze lepszej zmiany. W tym celu prawdopodobnie wykorzysta wszelkie bodźce wewnętrzne i zewnętrzne, żeby tą władzę sobie zapewnić.
W momencie, gdy powstanie ryzyko istotnego wzmocnienia opozycji, takiego żeby opozycja mogła przejąć władzę np. prezydencką, wówczas należy się spodziewać zachowań krytycznych. Uwaga one nie będą musiały być inspirowane przez władzę, nikt czegoś takiego nie sugeruje i właśnie dlatego są potencjalnie bardzo groźne.
Po to się dzisiaj mówi o ludziach gorszego sortu i hołubi kryminalistów, żeby za trzy lata już wyszkolonym i uzbrojonym nowym funkcjonariuszom, nowych formacji różnego typu – nie zadrżała ręka. Najwyżej ktoś zniknie, zniknie kilkanaście osób w skali Polski, ktoś to zauważy? Dziwne wypadki? Zatrucie? Samobójstwa? Przecież służby państwa są po stronie dobrej zmiany, ktoś się upomni o powtórną sekcję zwłok? Jeżeli nawet tak, to po co? Przecież z pojedynczego przypadku nie będzie można zrobić afery, a więcej nikt już nie skojarzy, ponieważ nie będzie w kraju mediów, które byłyby zdolne do przedstawienia sytuacji w sposób obiektywny.
Nie można mieć złudzeń, ponieważ to, z czym mamy do czynienia, to po prostu rewolucja, tylko póki, co robiona w krawatach, bo taki jest styl starszego pana, który wszystkim zarządza. Natomiast metody rewolucji, jeżeli rewolucja chce przetrwać muszą być skuteczne, to znaczy takie, które gwarantują sukces i zwycięstwo. Co gwarantuje sukces i zwycięstwo? Tych ludzi interesuje władza absolutna, a nie jakieś naiwne kompromisy lub liczenie na to, że przeciwnik polityczny kogoś nie aresztuje. Dzisiaj mają po 40, 50, 60 lat, dzisiaj należy do nich. Jutro ma zapewnić im bezpieczne emerytury. Nie będzie litości. Zmiana absolutna to cel ostateczny, po niej już nić nie będzie takie samo.
Krakauer
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy