List podpisali m.in. b prezydenci: Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski. Fot. M. Koziczyński (Wikimedia - Senat RP -cc) |
Prawo i Sprawiedliwość nie zamierza zejść z drogi niszczenia porządku konstytucyjnego, paraliżowania pracy Trybunału Konstytucyjnego i całej władzy sądowniczej." - piszą w bezprecedencowym otwartym liście byli przezydenci RP - Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski oraz byli ministrowie i działacze Solidarności z lat 80-tych. List opublikowały główne portale medialne w Polsce.
Sygnatariusze listu apelują do wszystkich Polaków "o kierowanie się w codziennej pracy i działaniu porządkiem prawnym zgodnym z Konstytucją". - Próba stworzenia przez PiS porządku własnego jest uzurpacją władzy - ostrzegają . Wzywają też polityków obozu rządzącego, którym drogie są państwo i demokracja, do odmowy udziału w ich niszczeniu.
Pełna, oryginalna treść listu:
Fot. fb |
Poniedziałkowy otwarty list b. prezydentów, szefów MSZ i opozycjonistów do Polaków wzbudził szeroką falę komentarzy:
- Dzisiaj ten list, piszą ci, którzy mówią "demokracja to my", a ja mówię inaczej, demokracja to są wolne wybory Polaków. Polacy wybrali w wyborach parlamentarnych Prawo i Sprawiedliwość, wybrali program PiS i nam dali odpowiedzialność za prowadzenie polskich spraw. To był wolny wybór Polaków - skomentowała list szefowa rządu Beata Szydlo na poniedziałkowej konferencji prasowej.
Więcej: Radio RMF24
– Szkoda, że politycy opozycji przyłączają się do szumu medialnego, który rozprzestrzenia się poza granice Europy, a powinni działać na rzecz dobrego imienia Polski – mówiła w programie „Polityka przy kawie” TVP Elżbieta Witek, szefowa gabinetu politycznego premiera komentując list. Dodała, że „absurdem jest mówienie, że w Polsce nie ma demokracji”, a świadczy o tym m.in. swoboda w organizowaniu demonstracji i krytykowaniu rządu.
Więcej TVPinfo
Szef .Nowoczesnej Ryszard Petru pytany o list podczas konferencji prasowej we Wrocławiu powiedział, że popiera działania ponad podziałami, które zatrzymają "dobra zmianę prowadzoną przez PiS". "Również podpisałbym się pod tym listem, ponieważ w sprawach fundamentalnych, takich jak Konstytucja powinniśmy być ponad podziałami". Jak podkreślił, wobec listu podpisanego m.in. przez b. prezydentów nie można przejść obojętnie. "Trzeba wziąć pod uwagę, że na zewnątrz Polska rzeczywiście wygląda jak kraj, w którym nie działa demokracja. Ja staram się tłumaczyć, że tak nie jest. Ale na pytanie, czy w Polsce będą normalne wybory muszę tłumaczyć, że ja w to wierzę" - mówił polityk.
Wiecej: Wyborcza .pl
* * *
Komentarz i analiza listu Krakauera:
Apel o nic czyli demokratyczne państwo prawa
Politycy przegrani i wycofani już z życia publicznego zaczynają zachowywać się w sposób przewidywalny, grono kilku z nich wystosowało apel w formie listu otwartego do społeczeństwa, w którym jest pełno w istocie banalnych stwierdzeń. Natomiast sam przedmiot apelu skazuje go na natychmiastową porażkę, ponieważ rządzący przedstawią demokratyczne państwo prawa w kontrze do Polski dobrej zmiany, gdzie państwo wypłaca po 500 PLN plus!
Przyjrzyjmy się jednak, co jest wewnątrz tego apelu, starając się zrozumieć intencje wnioskodawców (list jest publicznie znany, obecny w wielu publikatorach):
„Najbliższe miesiące zadecydują o losie praworządności i demokracji w Polsce.” – Wierutna bzdura, wręcz kłamstwo! O losie praworządności i demokracji w Polsce zdecydowały błędy i zaniechania Szanownych Panów! W krytyce Prawa i Sprawiedliwości nie można nie dostrzegać faktu, który jest trywialny, a świadczy o rodowodzie dobrej zmiany. Przecież ona nie wzięła się znikąd! To odpowiedź społeczeństwa na działania i zaniechania poprzednich ekip, a przede wszystkim na brak działań na rzecz wykształcenia się społeczeństwa obywatelskiego. Przydałoby się minimum pokory piszących.
„Prawo i Sprawiedliwość nie zamierza zejść z drogi niszczenia porządku konstytucyjnego, paraliżowania pracy Trybunału Konstytucyjnego i całej władzy sądowniczej.” Wręcz przeciwnie, przecież pan prezes zapowiedział, że konieczne jest przyśpieszenie! Czeka nas rekonstrukcja rządu i nadanie nowej dynamiki oraz walka z tymi wszystkimi gniazdami żmij i twierdzami III RP, które się jeszcze uchowały. Dziwi to kogoś? Przecież PiS i jego prezes NIGDY nie ukrywali, że chcą zmienić rzeczywistość polityczną w Polsce. Wiele można im zarzucić, ale tu akurat nic, ponieważ to chyba pierwsza i jedyna partia jak do tej pory po 1989 roku, która robi prawie dokładnie to co zapowiedziała po przejęciu władzy.
„Parlament pracuje pod dyktando niewielkiej większości, lekceważąc argumenty i interesy mniejszości.” A wcześniej jak PiS był w opozycji, to rządząca koalicja PO i PSL zabiegała o jego względy? Liczyła się z tym, co PiS chciało przeprowadzić, chociażby w kwestiach symbolicznych upamiętnienia ofiar katastrofy smoleńskiej? Przecież opozycja w ogóle nie była brana pod uwagę! Druga sprawa jest taka, że nie ma czegoś takiego jak „niewielka większość”, to jest relatywizowanie demokracji przez sygnatariuszy tego listu i czysta kpina z inteligencji znających Konstytucję czytelników. Jakby Panowie Prezydenci i inni z grona sygnatariuszy sobie zapomnieli, to przypomnijmy – wystarczy mieć 231 głosów w Sejmie i można rządzić Polską. Czy większość jest wielka, niewielka, czy minimalna – nie ma znaczenia, liczy się ilość rąk na sali sejmowej. Takie są reguły demokracji, zapisane w Konstytucji.
„Władza eskaluje konflikty i podziały w społeczeństwie.” Tak, to niestety jest prawda. Jednakże przypomnijmy sobie, jak to było – do jakiej partii należał pewien pan, który po zmianie partii na wówczas rządzącą chciał dorzynać watahy? Można więc powiedzieć „sorry, taki mamy klimat polityczny” lub coś dowolnie głupiego. To nie środowisko PiS rozpoczęło wojnę polsko-polską, wszyscy dobrze pamiętamy, że jej eskalacja była sposobem Platformy Obywatelskiej na wygranie wyborów. Kto mieczem wojuje, od miecza ginie…
„Rządzący wybrali konfrontację ze wspólnotą euroatlantycką. Spór w sprawie Trybunału realnie grozi ograniczeniem praw członkowskich w Unii Europejskiej. Antyeuropejskie i ksenofobiczne wypowiedzi i działania rządzących podważają spójność Unii, działają na rzecz interesów imperialistycznej Rosji.” Zgadza się, że mamy konfrontację, jednak pamiętajmy jaki status Polski odziedziczyliśmy po rządach hołdu berlińskiego? Jesteśmy gospodarczo, politycznie i kulturowo podporządkowani Zachodowi, czy to jest dla nas najlepszy możliwy wariant? Czy partnerstwo ma wyglądać tak bardzo niesymetrycznie jak nasze? Czy to w ogóle jest partnerstwo? Owszem może dojść do ograniczenia naszych praw w Unii. Natomiast już panowie moglibyście sobie dać spokój z tą Rosją. Jakie imperialistyczne działania? Nie ma jak tego nawet skomentować, ani po co. Słowo klucz Rosja i od razu zagrożenie. Jednak czego mamy wymagać od ludzi, z których część po prostu pogrzebała polsko-rosyjskie stosunki na lata?
„Chwieją się fundamenty naszego bezpieczeństwa i rozwoju gospodarczego.” Jeżeli fundamenty naszego bezpieczeństwa to papierowe gwarancje, to lepiej niech się chwieją. Jeżeli zaś chodzi o rozwój gospodarczy, to chyba już osiągnęliśmy maksimum, bogaci co prawda mają, ale biedni jakoś nie są w stanie funkcjonować w naszych realiach. Proszę tego nie nazywać rozwojem.
„Polska zmierza do autorytaryzmu i izolacji w świecie.” Być może to kogoś zdziwi, ale naprawdę Polska nie jest i nie była tematem nr 1 dla świata, a autorytaryzm? No, cóż? Potrzebuje autorytetów, jak ktoś widzi jakieś, niech pierwszy podniesie rękę.
„Apelujemy do wszystkich Polaków o kierowanie się w codziennej pracy i działaniu porządkiem prawnym zgodnym z konstytucją. Próba stworzenia przez PiS porządku własnego jest uzurpacją władzy. Wzywamy polityków obozu rządzącego, którym drogie są państwo i demokracja, do odmowy udziału w ich niszczeniu. Przypominamy, że za łamanie konstytucji winni poniosą odpowiedzialność.” Właśnie, że nie – Konstytucja wymaga zmiany, Naród nie będzie się martwił za elity, jeżeli elity napisały tak nieudolnie Konstytucje, że nie udało się jej obronić, to znaczy się, że jest to zła Konstytucja. Być może to co robi PiS, rzeczywiście w pewnej części może być uznane za próbę uzurpacji władzy, to jednak proszę pamiętać, kto jako pierwszy zakpił z Konstytucji i wybrał sobie Sędziów na zapas? Dzisiaj już widać, że to była jawna prowokacja, wyzwanie rzucone – taka przynęta, która miała spowodować, że PiS ugrzęźnie i ugrzązł. W Polsce jak dotąd jedynie pan Lew Rywin ponosił odpowiedzialność, ale tak naprawdę to nie wiadomo za co, ponieważ Sąd nie wskazał grupy, która go wysłała z propozycją.
Reszty nie ma po co komentować, to apele z których w istocie nic nie wynika. Najważniejsze jest to, co na początku. W grudniu mija kadencja obecnego prezesa Trybunału Konstytucyjnego i będzie można zrobić w Polsce praktycznie wszystko. Być może nawet władza się zdecyduje na referendum w sprawie zmiany Konstytucji? To byłby najprostszy sposób na to, żeby zyskać pełnię władzy w kraju.
Ten apel jest tak naprawdę o niczym, a w konfrontacji z „500+” nie ma najmniejszych szans. Mówienie o demokratycznym państwie prawa, do ludzi którzy słyszą w telewizorach, że był zamach w Smoleńsku, a wypłaty „500+” już się rozpoczęły – ma mniej więcej taką samą wartość jak czytanie na głos Sofoklesa w oryginale gdzieś na poddaszu dowolnej kamienicy w jakimś małym powiatowym mieście.
Dobrze, że taki apel jednak powstał. Ponieważ na jego przykładzie widać, jak bardzo bezsilna jest obecna elita, wobec nowej drapieżnej rzeczywistości. Zarazem to nam pokazuje, kto nami rządził, jaką miał klasę i na jakim poziomie to się działo. Być może więc lepiej, że szczupak przepędził mątwy? Szkoda, że nie rekin…
Krakauer
***
Tymczasem według najnowszego sondażu CBOS partia rządząca w ostatnim miesiącu zyskała w ocenie społeczeństwa najwięcej. Jej poparcie wzrosło o 4 punkty do 38 proc. Druga jest Nowoczesna - 18 proc., a PO trzecia ze słabym wynikiem 13 proc. - podaje PAP.
No comments:
Post a Comment
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy