Andrzej Duda i Donald Tusk w Brukseli. Fot. YT printscreen |
Przede wszystkim znakomicie wypadł pan Andrzej Duda Prezydent RP, którego spotkanie z panem Donaldem Tuskiem to wielki sukces obu panów, co prawda nie bez pewnych złośliwostek, jednak jak na standardy naszego parlamentu można powiedzieć że było nie tylko grzecznie i miło, ale wręcz rodzinnie. Kwestię o przechodzeniu na właściwą stronę mocy można panu Tuskowi podarować, chociaż na pewno krajowi okultyści i obrońcy wiary będą mieli mu ten fragment wypowiedzi za złe, albowiem wiadomo gdzie stoją Chrześcijanie itd. Jednak pomimo takich drobnostek był to sukces, w tym znaczeniu że panowie po pierwsze nie pokłócili się, po drugie mówili zgodnie, po trzecie zrobili sobie serdeczne fotografie – każdy kto szukał sensacji się istotnie – i bardzo dobrze – zawiódł. Polacy pokazali się od najlepszej strony, naprawdę dobrze się stało. Jednak zwyciężył zdrowy rozsądek i zarazem chyba także charakter obu panów, zdecydowanie nastawionych do rzeczywistości pozytywnie.
Podobnie było w NATO, gdzie pana prezydenta podjęto z honorami, kurtuazyjne spotkanie było klasyką jakich w centrali wiele, nic dodać, nic ująć. Podobno wielu w kuluarach odetchnęło z ulgą, że wreszcie Polska ma prezydenta, który rozumie po angielsku. Naprawdę można się tylko cieszyć z obecności pana prezydenta, to poważny sukces wizerunkowy – świetnie wypada w mediach, jest lubiany przez kamery, można powiedzieć że przedstawia przyjazny wizerunek Polski.
Co do pani premier Szydło, to niestety miała o wiele trudniej i musimy być obiektywni w ocenie, niestety debaty w Parlamencie Europejskim rządzą się swoimi prawami i cudów tutaj nie da się osiągnąć, zwłaszcza że parlamentarzyści nie są ludźmi których można w jakikolwiek sposób oszukać – mówią prosto z mostu, to co myślą, często zupełnie złośliwie. Niestety niektórzy przedstawiciele naszego kraju nie popisali się intelektem, jednak chyba lepiej spuścić nad tym zasłonę milczenia niż to rozwlekać, bo to do niczego dobrego nie prowadzi.
Efekt jest taki, że Bruksela poznała i naszego prezydenta i naszą premier, jak również cały zastęp ich zauszników w kuluarach, co jest zawsze równie ważne jak sam występ lidera, albowiem rozmowy toczą się przy przysłowiowych kawach, tam się buduje kontakty i zarazem „bywając”, daje się innym szansę na dotarcie do siebie. To bardzo ważne, bez kontaktów establishment jest tylko klientem, ważnym i cennym, ale tylko klientem. Tutaj chodzi o to, żeby być w kręgach, które ucierają opinię, a to jest bardzo trudne, ponieważ na Zachodzie takie kluby przeważnie są zamknięte i bez zaproszenia – polecenia nie ma się wstępu na poważne salony, do poważnych ludzi, których zdanie nie tylko się liczy, ale po prostu bywa rozstrzygające.
Smuci odbiór tych wizyt w kraju, co prawda większość naszych mediów ma fundamentalne problemy z rozumieniem najprostszych faktów, jednak fala nienawiści jaka została wylana na rządzących w niektórych mediach głównego nurtu jest zupełnie nie usprawiedliwiona, wręcz nie wiadomo z czego wynika i czy oglądaliśmy te same wystąpienia? Jedynie telewizja reżimowa, zaczyna sprawozdawać rzeczywistość w nowy sposób, od czasów słynnego „Dziennika telewizyjnego” nie widziany. W konsekwencji, może jedna stacja prywatna przedstawiła wiarygodne i obiektywne relacje, reszta to w zasadzie głównie urabianie widzów pod konkretne tezy.
Można powiedzieć, że sytuację generalnie uratowano, w tym znaczeniu że nie było porażki i kompromitacji wizerunkowej. Wielka w tym zasługa pana Andrzeja Dudy Prezydenta RP, jak również pewnej konsekwencji rządzących, która zasługuje na pochwałę. Przy czym musimy mieć świadomość, że w kraju to tylko pudrowanie rzeczywistości, albowiem to co się stało – jest niewybaczalne i trzeba będzie rządzących z tych działań rozliczyć.
Krakauer
Konferencja prasowa prezydenta RP Andrzeja Dudy i szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska w Brukseli:
Debata w Parlamencie Europejskim w sprawie sytuacji w Polsce z udziałem premier Beaty Szydło:
No comments:
Post a Comment
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy