W sobotę, 14 listopada Salę Lustrzaną budynku Klubu Polskiego w Ashfield wypełniła młodzież wraz z rodzicami, gronem przyjaciół oraz nauczycielami języka polskiego. To tradycyjny już Bal Polskich Maturzystów.
Sala wyglądała naprawdę imponująco. Pięknie udekorowane stoły z półmiskami sałatek i wędlin (ukłon pod adresem pana Wieśka Paździora) wazoniki z kwiatami, świece, nawet serwetki dobrane kolorystycznie. To wszystko dla nich - grupy młodych Polaków, którzy egzaminem maturalnym sobie i światu udokumentowali swoją polskość.
Rolę Mistrza, a raczej Mistrzyni Ceremonii pełniła pani dr Beata Rumianek, mama tegorocznej maturzystki.
„(...) Z prawdziwą radością patrzę na wypełnioną do ostatniego miejsca salę, powiedziała dr Rumianek, na uśmiechniętą młodzież, na rodziców i przyjaciół naszych maturzystów, na przybyłych nauczycieli tak ze szkół podstawowych, jak i średnich – ale przede wszystkim wzrok swój kieruję na stół, przy którym widzimy oficjalnych gości. Ich właśnie przybycie niezbicie świadczy o znaczeniu tej uroczystości, którą dzisiaj celebrujemy. Pragnę więc w imieniu nas wszystkich serdecznie powitać:
Konsul Generalną Rzeczypospolitej Polskiej w Sydney – Panią Reginę Jurkowską, która jak zawsze popiera młodzież uczącą się języka polskiego.
Po raz pierwszy naszym gościem honorowym jest Dyrektor Sobotniej Szkoły Języków Etnicznych Pani Nancy Morvillo.
We feel privileged to have among us the principal of Saturday School of Community Languages, Ms Nancy Morvillo.
Mamy zaszczyt gościć wśród nas Panią Lilę Mularczyk – osobę znaną i niezwykle cenioną w australijskim środowisku edukacyjnym.
Ms Liliana Mularczyk is the principal of Merrylands High School and she is also The President of NSW Secondary Principals’ Council.
Możemy być dumni, że nasza rodaczka pełni tak zaszczytne i odpowiedzialne stanowisko w australijskiej edukacji. Czujemy się zaszczyceni, że przy swoich rozlicznych obowiązkach Pani Lila Mularczyk wygospodarowała czas, aby być tutaj z nami.
We also express our warmest welcome to the representatives of the Saturday School executive from Liverpool Centre.
Spodziewamy się obecności Księdza Tadeusza Przybylaka. Ze względu na swoje obowiązki duszpasterskie przyjedzie nieco później – i wtenczas serdecznie Księdza powitamy.
Witamy nauczycieli języka polskiego, tak ze szkół podstawowych jak i średnich, a w szczególności nauczycielki prowadzące klasy maturalne. Są to: Pani Gosia Vella z Randwick, Pani Barbara Magolan z Liverpool i Pani Marianna Łacek z Ashfield.
Witam naszych tegorocznych maturzystów – bohaterow dzisiejszego wieczoru, którzy dzielnie poświęcali swoje soboty na przygotowanie się do matury z języka polskiego. Teraz po egzaminach, mają bezsprzecznie powód do celebrowania.
Zanim oddam głos honorowym gościom dzisiejszego wieczoru, chciałabym w imieniu nas, rodziców podziękować wszystkim nauczycielom języka polskiego, którzy przyczynili się do tego, że nasze córki i nasi synowie mogą dumnie powiedzieć – Mam zaliczoną maturę z języka polskiego. Oczywiście najwięcej słów podziękowania kierujemy zawsze pod adresem wspomnianych już pań, które przygotowały nasze dzieci do matury. Nie zapominajmy jednakże i o tych wszystkich, którzy uczyli polskiego w klasach młodszych. Oni, przeważnie panie, przygotowały podstawę, na której można było budować później wiedzę konieczną do zdania matury. Dziękujemy bardzo tym, które tutaj są obecne, a także i wszystkim tym, które w dzisiejszej uroczystości uczestniczyć nie mogły(...)”
Każda z przemawiających następnie osób: Pani Konsul Generalna Regina Jurkowska, Pani Dyrektor Nancy Morvillo oraz Pani Prezes Lila Mularczyk, oprócz życzeń przekazanych tegorocznym maturzystom wyrażały słowa uznania dla rodziców i całej polskiej społeczności za stwarzanie tak pozytywnego klimatu dla rozwoju polskiego szkolnictwa w Sydney. Maturzyści z poszczególnych Ośrodków wręczyli każdej z Pań kwiaty.
W dalszej kolejności odbyła się ceremonia indywidualnej prezentacji maturzystów. Panią Dyrektor Nancy Morvillo poproszono o wręczenie młodzieży upominków. Były to książki Piotra Skrzyneckiego The Sparrow Garden – w polskim tłumaczeniu Marianny Łacek – Wróbli Ogród. Każda książka z autografem autora i tłumaczki.
Podobnie jak w latach ubiegłych nauczycielki przedstawiały zebranym swoich tegorocznych maturzystów.
Rozpoczęto od szkoły w Chatswood. W bieżącym roku do matury z języka polakiego przystąpiło tam tylko troje uczniów: Ola Jabłonowska, Michelle Moxon oraz Kasper Bilyk. Na sobotniej uroczystości obecny był tylko Kasper wraz ze swoimi rodzicami. I to właśnie panią Hanię Bilyk, nauczycielkę Polskiej Szkoły Podstawowej Dzielnic Północnych poprosiliśmy o zaprezentowanie tegorocznego maturzysty. Zamiast mówić o nim, pani Hania przeprowadziła z Kasprem mini-wywiad. Zadawała mu pytania dotyczące jego zainteresowań a także planów na przyszłość . Z prawdziwą satysfakcją słuchaliśmy ciekawych, prawidłowo sformułowanych oraz ładnie, poprawnym językiem wyrażonych odpowiedzi Kaspra. Matka i syn otrzymali od publiczności rzęsiste brawa.
Klasę maturalną w Liverpool, tak jak i poprzednio prowadziła Pani Barbara Magolan. W tym roku, powiedziała Pani Basia, miałam tylko czworo maturzystów: Szczepan Glewicz, Robert Kawa, Natalie Koszyńska, Matthew Rutkowski - ale byli to uczniowie pod każdym względem niezwykli. Oto oni:
Szczepan Glewicz. Po ukończeniu sobotniej szkoły podstawowej, Szczepan kontynuował naukę polskiego w Saturday School of Community Languages. Wykazywał wiele zainteresowań i ciągle je rozwijał. Potrafił korzystać ze wszystkich, dostępnych informacji, samodzielnie wzbogacając swoją wiedzę. Można go określić, jako umysł ścisły. Fascynuje się astronomią. Do dyskusji na egzamin ustny wybrał Mikołaja Kopernika. W przyszłości marzy o karierze naukowca. Kocha także zwierzęta, być może zostanie lekarzem weterynarii.
To tyle o Szczepanie Pani Magolan.
Należy jednak wrócić nieco w przeszłość. O wszechstronnych zainteresowaniach Szczepana świadczy niezbicie fakt, że dwukrotnie został zwycięzcą Konkursów organizowanych przez Zrzeszenie Polskich Nauczycieli – Mój Chopin, bo ja także pochodzę z Narodu Polskiego oraz Jan Paweł II Największy Polak naszych czasów – ja także jestem Polskiem. Prace Szymona i jego brata Szczepana będą zdobić jeszcze niejedną wystawę. (M.Ł)
Natalie Koszyńska. Natalie uczyła się języka polskiego od najmłodszych lat. Jest to niezwykle samodzielna, utalentowana muzycznie młoda osoba. Artystyczna dusza. Jej ulubione zajęcie to taniec i gra na fortepianie. Do ustnej matury z języka polskiego, przygotowała, zgodnie ze swoimi zainteresowaniami, dyskusję o Fryderyku Chopinie. W przyszłości Natalie chciałaby zostać nauczycielką muzyki.
Mathew Rutkowski. Do polskiej klasy w Liverpool Matthew dołączył dopiero w jedenastej klasie. Dał się poznać jako utalentowany humanista. Wykazuje także zdolności muzyczne. Interesuje go komponowanie muzyki komputerowej. Kim będzie w przyszłości? Jaki zawód dla siebie wybierze? – trudno teraz jeszcze decydować. Jak sam mówi - czas pokaże. Do ustnej matury wybrał postać Wielkiego Polaka – Jana Pawła II.
Robert Kawa. Formalną naukę języka polskiego rozpoczął Robert w pierwszej klasie szkoły podstawowej. Od tamtej pory, konsekwetnie spędzał sobotnie ranki w polskiej szkole. Nie jeden raz musiał podejmować trudną decyzję – szkoła, czy mecz, bo jego hobby to piłka nożna. Posiada on ogromną wiedzę na temat każdego prawie piłkarza oraz każdej polskiej drużyny piłkarskiej. Jako temat do ustnej matury wybrał sobie postać Roberta Lewandowskiego. Powiedział, że łączy ich obydwu nie tylko imię ale także umiłowanie piłki. Robert jest nadzwyczaj koleżeński. Chętnie pomagał innym w klasie. W przyszłości chciałby zostać nauczycielem Sportu i Wychowania Fizycznego.
Pani Barbara Magolan życzyła swoim maturzystom dalszych sukcesów na kierunkach studiów, jakie sobie wybiorą.
Maturzystów z Randwick przedstawiła pani Gosia Vella, która jak pamiętamy jest założycielką nauczania języka polskiego w Randwick, zarówno w szkole podstawowej jak też i w SSCL.
„Moja prezentacja, powiedziała Pani Gosia, będzie się składała z krótkiego przemówienia oraz części wizualnej, przygotowanej przez uczennice przy współpracy pani Izy Stempień, mamy Mayi.
Mam wielką przyjemność oraz zaszczyt przedstawić Państwu tegoroczne maturzystki z Randwick. Była to bezsprzecznie niezwykła grupa: Olivia Kwiatkowska, Patrycja Łapińska, Maya Stempień i Anna Wilkońska. Godne podziwu było wasze poświęcenie, kontynuowała Pani Gosia zwracając się do maturzystek, oraz wasza determinacja w dążeniu do uzyskania jak najlepszych wyników maturalnych. Wielokrotnie obserwowałam waszą wytrwałą pracę jako spójnej grupy, której przyświecał duch współpracy. Wykazywałyście lojalność wobec siebie oraz chęć niesienia sobie wzajemnej pomocy. Wszystkie cztery rozpoczęłyście naukę w 2004 roku w Polskiej Szkole w Randwick. Uważam za wyjątkowy zaszczyt, że przez całe 12 lat dane mi było brać udział w waszych postępach przy zdobywaniu coraz to szerszej wiedzy z języka polskiego. Tak bardzo dużo osiągnęłyście przez te wszystkie lata! Należą wam się wyrazy uznania i moje z głębi serca płynące gratulacje.
Każda obecna tutaj na sali osoba zdaje sobie sprawę, że tylko nieliczny procent dzieci polonijnych uczęszcza do polskich szkół, a jeszcze mniejszy dochodzi do matury. Czyni to wasz sukces, który dzisiaj celebrujemy jeszcze większym.
Może w tej chwili nie zdajecie sobie sprawy, do jakiego stopnia uczenie się języka polskiego wzbogaciło wasze życie dając wam szczególne powiązanie z rodziną, ze społecznością i z tym co nazywa się dziedzictwem narodu. Zdobywajcie w życiu sukcesy i bądźcie szczęśliwe. Swoimi osiągnięciami z całą pewnością przynosicie dumę, szkole a także polskiej społeczności.
Wiem, że nie byłoby was tutaj, gdyby nie wasi Rodzice, którzy was zapisali do polskiej szkoły, nakłaniali, zachęcali i wspierali przez te wszystkie lata jak tylko mogli. Im więc należą się słowa uznania i podziękowanie.
Składam gratulacje wszystkim obecnym tutaj dzisiaj rodzinom. Gratuluję Państwu niezmordowanego zaangażowania w zachęcaniu swoich dzieci aby uczyły się języka polskiego. Z głębi serca dziękuję wam za tak wiele wyrzeczeń jakich nie szczędziliście państwo aby posyłać dzieci do sobotniej szkoły. Pozwoliło im to otrzymać najlepszą edukację w naszym ojczystym języku a co za tym idzie mocne podwaliny na całe życie. Było to najlepsze zainwestowanie waszego czasu i energii. Dziękuję bardzo wszystkim rodzicom za nieustające popieranie polskiej edukacji.Ja ze swojej strony, osobiście dziękuję Państwu Łapińskim, Państwu Kwiatkowskim, Państwu Wilkońskim i Państwu Stempieniom. Szczególnie dziękuję Pani Izie Stempień, która odegrała tak ważną rolę w zorganizowaniu Polskiej Szkoły podstawowej w Randwick i w dalszej kolejności utworzenia polskich klas w SSCL Randwick Centre. W ciągu tych wszystkich lat poświęciła setki godzin aby wspierać nie tylko dwójkę swoich dzieci w uczeniu się polskiego ale tak samo pomogła wielu innym dzieciom organizując różnorakie imprezy dochodowe, wzbogacające fundusze szkoły. Były to pikniki, występy artystyczne oraz wiele innych, które pomogły także w wykreowaniu jedynej w swoim rodzaju polskiej społeczności naszej szkoły(...)”
Po tym serdecznym wystąpieniu pani Gosi Velli zaproszeni zostaliśmy na prawdziwą ucztę wizualną. Przed naszymi oczyma przemknęło 12 lat obecności w polskiej szkole czterech tegorocznych maturzystek z Randwick. Niejedno oko zaszkliło się łzą – czy to ze śmiechu czy z nostalgii...
Maturzystów z Ośrodka w Ashfield było w tym roku sześcioro – trzy dziewczynki i trzech chłopców: Maya Chabros, Yulia Dziubińska, Josephine Pawlicka, Adrian Kawecki, Dominik Pasternak i Aleksandros Rypel Polkas. Aby otrzymać osobiste gratulacje oraz prezent w postaci książki, musieli zgadnąć o kim jest wierszyk – rymowanka, ułożony przez ich nauczycielkę, panią Mariannę Łacek.
Adrian Kawecki
Trochę się namyślał - Czy dam radę? pytał.
Lecz mówił po polsku, całkiem dobrze czytał.
Argumenty Babci wzięły w końcu górę.
Zdecydował wybrać polski na maturę.
Dołączył do grupy. I po pewnym czasie
Już na wszystkich lekcjach siedział w polskiej klasie.
W piątek lubił pograć, więc w sobotę rano
Był trochę marudny, że mu wstać kazano.
Potem pisać szybko, po polsku z pamięci,
Kiedy się długopis po papierze kręci
I zamiast zdań polskich na kartce w zeszycie,
Niezwykłe figury tworzył znakomicie.
Lecz gdy trzeba było, pracy nie unikał.
Do matury wybrał postać Kopernika.
Kim będzie w przyszłości? Trudno zgadnąć teraz.
Może projektować gry na komputerach.
Może za lat kilka i w innej dziedzinie
Jako znany ekspert także nam zasłynie.
Dla nikogo teraz przyszłość nie jest znana.
To wielka zagadka także dla ... Adriana.
Alexander Polkas - Rypel
Co sobotę rano do szkoły przychodził.
Zwykle trochę późno, ale to nie szkodzi.
Siedzącym już w klasie z uśmiechem się kłaniał
Czapki nie zdejmował, włosy nią zasłaniał.
Na egzamin ustny wybrał dla ścisłości
Legendy z zamierzchłej polskiej tożsamości.
O smoku, o Wandzie, pięknej córce Kraka
Co za męża chciała mieć tylko Polaka.
Czech, Rus którzy poszli każdy w swoją stronę,
Aż Lech ujrzał orła skrzydła rozłożone
Na czerwieni nieba o zachodzie słońca
To znak, że już dotarł do wędrówki końca.
Pod kierunkiem Mamy wszystko to spamiętał.
Dziwili się chłopcy, dziwiły dziewczęta.
Mógłby trochę wcześniej wziąć się za naukę
Ale on nad książki zawsze wolał sztukę.
Dobry jest w rysunku i gra na gitarze.
Co w życiu wybierze, przyszłość to pokaże.
Pewnie znajdzie swoje do działania pole
I da sobie radę, bo dzielny jest ... Olek.
Dominik Pasternak
Chociaż bardzo blisko był naszej kultury,
Miał nie brać polskiego do swojej matury.
Nie bardzo chciał wierzyć, że sobie poradzi.
Teksty trzeba pisać i wiedzę gromadzić.
Ale jak na szczęście, wtenczas z angielskiego
Wiersze studiowali Piotra Skrzyneckiego.
O ojcu, o szkole, o domu z ogrodem –
- To tak jakby o mnie, myślał mimochodem.
- I jego rodzice, podobnie jak moi.
Mój tato, jak jego, pracy się nie boi.
Moja mama także codziennie się trudzi
Byśmy obaj z bratem wyrośli na ludzi.
Decyzja podjęta. Tak jak mało który
Uczył się solidnie do polskiej matury.
I w Syrence tańczy – nie marnuje chwili.
Chce aby rodzice dumni z niego byli.
W przyszłości budowć chciałby domy, mosty
Będzie studiował – wniosek z tego prosty.
Przystojny i mądry, pracy nie unika
Możemy być dumni wszyscy z ... Dominika.
Maya Chabros
U przyjaciół zostać, czy jechać dziś w góry?
Pyta samą siebie po raz nie wiem który.
Co piątek rozwiązać musi ten dylemat.
Nic dziwnego że jej, w szkole czasem nie ma.
Z Polski do Australii przerzuciła mosty.
Jest dzielna i mądra – wniosek z tego prosty.
Że wybór przedmiotów ma w szkole bogaty
Maturę rozkłada sobie na dwie raty.
Zaliczyła świetnie wszystkie egzaminy
Trudno chyba szukać mądrzejszej dziewczyny.
Czasem tylko kiedy dzieciństwo wspomina
Oko jej mgłą zajdzie i rzednie jej mina.
Zawsze jest zadbana, modnie się ubiera,
Czerpie radość z życia tak tu jak i teraz.
Jest bardzo uczynna, ma wrażliwą duszę.
To widać – i tego dowodzić nie muszę.
Nie wiem, kim zostanie w dalekiej przyszłości.
Pewnie spotka kogoś, kto wart jej miłości.
I będzie szczęśliwa – w tym, czy w tamtym Kraju.
Tego Ci z całego serca życzę ... Mayu!
Józefina Pawlicka
Jeszcze nie ma ósmej, zimą ledwo świta
Ona już jest w szkole, uśmiechem nas wita.
Wtenczas kiedy inni budzą się dopiero
Ona po pływaniu w szatni się przebiera.
I pływa i śpiewa, gra na fortepianie
Aż trudno pomyśleć kim w życiu zostanie.
O archeologii myśli sobie skrycie.
Ale czy poświęcić nauce całe życie?
Jak każda dziewczyna, marzy o miłości
Chciałaby rodzinę założyć w przyszłości.
Dlatego też druga idea jej świeci
Być nauczycielką – uczyć w szkole dzieci.
Rok wcześniej zdawała z polskiego, z fizyki
Na pewno otrzyma wspaniałe wyniki.
A z Curie - Skłodowskiej przykład sobie wzięła
Aby móc rozwiązać niejeden dylemat.
Wszystko to co robi wysiłku wymaga
Jej wielkim atutem jest także odwaga.
Przez wszystkich lubiana, wspaniała dziewczyna
Dobra, miła mądra to jest ... Józefina.
Yulia Dziubińska
Dobra, opiekuńcza, chętnie radą służy.
A kiedy w Krakowie podczas swej podróży,
Zwiedzała zabytki, kościoły muzea
Tak sobie do serca te pamiątki wzięła,
Z żalu że nie mogła tam dłużej pozostać
Do matury wzięła Wyspiańskiego postać.
Obrazy, witraże, pisane dramaty
Było o czym mówić – wybór tak bogaty.
Style i techniki, koloru użycie
Przecież ona na tym zna się znakomicie.
A jednak gdzie indziej powołanie czuje.
Ją psychika ludzi bardziej fascynuje.
Dostrzega problemy współczesnej młodzieży.
Aby nieść im pomoc, bardzo jej zależy.
W takim właśnie celu kolegów użyła
I film o depresji sama nakręciła.
Jest bardzo uczynna. Przez wszystkich lubiana.
Tak jak promyk słońca od samego rana
Jej pogodny uśmiech każdego rozczuli.
I lepszym się staje nasz świat dzięki ... Julii.
Wszyscy sześcioro urodzili się w Australii. Tylko Maya potem przez pewien czas mieszkała w Polsce. Teraz ustawili się na podium dumni, ze dotrwali do matury z języka polskiego. Swojej nauczycielce odpłacili się ‘ pięknym za nadobne’. Oprócz bukietu kwiatów Pani Marianna Łacek także otrzymała od klasy wierszyk, wyrecytowany przez Mayę:
Gdy w każdą sobotę słoneczko nas budzi
Wstajemy z uśmiechem jak szczęśliwy lew;
Bo na lekcjach pani Łacek nie można się nudzić
I w jej klasie słychać dużo śmiechu, czasem nawet śpiew.
Wstajemy z uśmiechem jak szczęśliwy lew;
Bo na lekcjach pani Łacek nie można się nudzić
I w jej klasie słychać dużo śmiechu, czasem nawet śpiew.
Lubi uczyć młodzież, no i młodzież lubi ją
A jak przynosi paluszki to aniołem ją zwą.
A jak przynosi paluszki to aniołem ją zwą.
Zawsze uczymy się w przyjemnej atmosferze,
Bo pani Łacek lubi żarty w każdy dzień;
Mówi "postaw kara na kornerze"
Wtedy się śmieje nawet największy leń.
Bo pani Łacek lubi żarty w każdy dzień;
Mówi "postaw kara na kornerze"
Wtedy się śmieje nawet największy leń.
Pani Marianna lubi na tablicy rysować,
I czasem nawet wiersze cytować.
Często opowiada nam jakieś bajki,
Albo używa te stare szkolne grajki.
I czasem nawet wiersze cytować.
Często opowiada nam jakieś bajki,
Albo używa te stare szkolne grajki.
To już dwa lata minęły takiej sobotniej nauki,
Gdzie nikt nigdy nie dostał żadnej pałki,
Bo pani Łacek bardzo dobrze uczy,
A u niej w domu zawsze ciastem tuczy.
Gdzie nikt nigdy nie dostał żadnej pałki,
Bo pani Łacek bardzo dobrze uczy,
A u niej w domu zawsze ciastem tuczy.
Będziemy tęsknić za tym czasem,
Bo długo spędziliśmy go razem.
I choć nasza Pani jest dosyć mała,
To na zawsze nam w sercu została.
Bo długo spędziliśmy go razem.
I choć nasza Pani jest dosyć mała,
To na zawsze nam w sercu została.
Pani Marianno Łacek, dziękujemy!
No cóż na zakończenie można jeszcze tylko dodać, że dla takiej młodzieży warto poświęcać czas. Bo uczenie języka polskiego, to nie tylko kilkugodzinna praca w sobotę rano. To wiele godzin spędzonych na przemyślenie, zaplanowanie, dobranie odpowiednich materiałów. Najważniejsze jest jednak, aby włożyć w swoją pracę serce. Młodzież to czuje i docenia. I to jest z całą pewnością największą dla każdego nauczyciela zapłatą.
Po zakończeniu przeznaczonej dla ducha części oficjalnej, przyszedł czas na posiłek dla ciała. To już po raz czwarty pan Jacek Gnych uhonorował maturzystów języka polskiego oraz towarzyszących im gości, wykwintnym, elegancko i sprawnie podanym obiadem.
Na deser Restauracja Kameralna przygotowała ozdobny tort z odpowiednim na tę okazję napisem. W uroczystej ceremonii krojenia tortu wzięli udział honorowi goście (wraz z Ks. Tadeuszem, który już dotarł) nauczyciele oraz obecni na sali maturzyści.
A potem była już tylko zabawa. Tańczono do późnych godzin w rytm muzyki dyskotekowej. Samorzutni wodzireje organizowali kółeczka i pląsające wokół sali ‘węże’, zbierając do wspólnej zabawy nawet tych trochę opornych lub nieśmiałych uczestników imprezy.
Młodzież wymieniała między sobą telefony i adresy. Robiono ostatnie wspólne zdjęcia... Ktoś z opuszczających już salę zanucił „ ... teraz pożegnania nadszedł czas. Tyle żeśmy z sobą przeżywali, że dzisiaj wspomnienia łączą nas....” Aż chciałoby się dokończyć: „ ... gdy usłyszycie polskiej mowy ton, niech w sercach waszych radość niesie on...”
Marianna Łacek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy