Konrad Gaca w jednym z telewizyjnych odcinków programu "Odchudzanie na śniadanie", w którym mówił o złudzeniach optycznych przy jedzeniu. Fot. A.Kozłowska |
Rodzinne spożywanie
posiłków
Według
statystyk GUS’u 4 z 10 rodzin nie jadają razem, a do tego 1/3 spotkań rodzinnych
kończy się sprzeczką. Tymczasem stare tradycje wspólnych posiłków nie tylko
jednoczą rodzinę, ale także korzystnie wpływają na zdrowie. Podczas jedzenia w
pośpiechu lub przed telewizorem mózg nie dostaje
impulsu, że trwa posiłek. Traci wówczas kontrolę nad tym, czy człowiek jest
najedzony.
Dlatego właśnie osoby, których towarzyszem w jedzeniu jest
komputer lub telewizor, zjadają zazwyczaj zbyt duże porcje jak na swoje
potrzeby. Kiedy człowiek decyduje się oderwać od innych czynności po to, by
spożyć posiłek, to mózg może spokojnie kontrolować stan sytości organizmu, co w
konsekwencji może nam oszczędzić niechcianych kilogramów.
Dodatkową korzyścią dla takiej wydzielonej już czynności jedzenia jest spożywanie posiłków z najbliższymi. Wspólne jedzenie jest dla nas bardzo korzystne nie tylko od strony socjologicznej. Naukowcy z Harvardu dowiedli, że osoby, które jedzą wspólnie, są ogólnie zdrowsze. Tymczasem z badań w Minnesocie wynika, że jedzenie razem zmniejsza ryzyko zaburzeń żywieniowych u najmłodszych. Dzieci nie słuchają dorosłych, ale ich naśladują, dlatego tak ważne jest kształtowanie dobrych postaw od najmłodszych lat zwłaszcza w domu rodzinnym.
Złudzenia
optyczne i apetyt
Kontrolowanie
apetytu pomaga zarówno, kiedy chcemy jeść mniej niż mamy w zwyczaju, ale także,
kiedy w rodzinie pojawi się jakiś „niejadek”, któremu trzeba sugerować większe
porcje. „Oszukiwanie” mózgu złudzeniami optycznymi daje nam spore pole do
popisu w tej kwestii.
Kolor
talerzy także ma znaczenie dla stopnia sytości, jaki generuje mózg. Jeżeli
będziemy podawać jedzenie na kolorowych talerzach, będą wzmagać łaknienie,
dlatego są w sam raz dla niejadków. Białe naczynia są neutralne – nie wpływają
na apetyt. Natomiast osoby, które się odchudzają, powinny spożywać jedzenie na
niebieskich talerzach – ten kolor daje znak do mózgu, że coś jest niejadalne,
przez co spożywamy tego mniej.
Przydatnym pomysłem na
kontrolowanie ilości jedzenia jest też... domowa miara makaronu. Jeśli
planujemy obiad z użyciem makaronu spaghetti, a brakuje nam pomysłu, jaka
porcja będzie odpowiednia, polecam uniwersalny sposób – trzeba tylko sięgnąć...
do portfela. Objętość makaronu zgodna z wielkością pięciozłotówki odpowiada
porcji dla mężczyzny. Moneta dwuzłotowa wyznacza nam zapotrzebowanie dla
kobiety, zaś miarą dla dziecka będzie 50 gr.
Mam nadzieję, że Wasze
drobne oszustwa na mózgu wyjdą Wam na dobre i że dzięki temu będziecie jeść
tyle, ile zamierzacie.
Wbrew „oszustwom” zaś
następnym razem obalę kilka powszechnie krążących mitów na temat niektórych
produktów spożywczych. Mówi się o nich: „niezdrowe”, tymczasem można się nimi
śmiało zajadać...
Konrad Gaca
Zdjęcie: Agnieszka Kozłowska
Wszystkie nasze odcinki porad Konrada Gacy zobacz pod tagiem: Konrad Gaca lub Porady
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy