Expose premier Beaty Szydło. Fot. YouTube |
Program nowego rządu opiera się na dwóch zaklęciach: „przedsiębiorczość” i „inwestycje”. Już to gdzieś słyszeliście? Zapewne nie raz.
Małe firmy mają się stać średnimi a średnie dużymi. Generalnie to jednak tak nie działa. Mała firma prędzej upadnie niż dorośnie do średniej a średnią prędzej wykupi duża niż średnia się rozwinie. Tych samych zaklęć używała PO i też nie działały. Obniżka CIT dla małych firm nie będzie miała znaczenia, bo większość z nich zysku nie wykazuje.
Uproszczenie procedur i bla, bla bla… nie działa. Bla, bla, bla jest wspólne dla niemal wszystkich aktualnych klubów parlamentarnych, na pewno się uda i na pewno nie przyniesie efektów.
O wykorzystaniu potencjału intelektualnego Polaków też było. Co roku. Przemysł, który jest odtwórczy i jest tylko elementem w łańcuchu dostaw nie potrzebuje nauki. Tylko licencji.
Nowe podatki? Zostaną wykorzystanie na przekupywanie wyborców, bo istotą POPiSowego rządzenia w Polsce jest paternalizm, traktowanie ludzi jak dzieci nie jak obywateli.
Nie było w exposé konkretów w postaci budowy nowych elektrowni, a taka obietnica była w programie PiS. A prąd w Polsce jest drogi. Relatywnie, względnie i bezwzględnie. Życie w Polsce jest drogie.
Nie było w exposé recept na reformę system opieki zdrowotnej. Pomysł z bezpłatnymi lekami dla osób po 75 roku i dochodach poniżej 130 % najniżej emerytury wygląda ciekawie. Tyle, że średnia długość życia w Polsce to aktualnie 76,8 roku i trzeba być bardzo zdrowym by ten wiek osiągnąć, Z dochodami poniżej 130 % najniżej emerytury bardzo wątpliwe, nawet dla bardzo zdrowych.
To, co było w wystąpieniu Pani Premier było konkretne akurat nie zmieni znaczącym stopniu życia Polaków. Likwidacja gimnazjów poza okresowym bałaganem nie wpłynie, na jakość kształcenia. A przynajmniej jej nie poprawi. Edukacja historyczna w rozumieniu PiS w najlepszym razie okaże się nieprzydatna nowemu pokoleniu Polaków.
Podporządkowanie mediów publicznych PiS-owi co najwyżej napędzi klientów operatorom płatnej telewizji cyfrowej. Kultura będzie przaśna, prosta i nasza, jak nasza „Naszość”. Inna, przeniesie się do Internetu i tam część przetrwa…
Ręczne sterowanie wymiarem sprawiedliwości, co najwyżej pomoże w radzeniu sobie z opozycją. Poprawy stanu bezpieczeństwa obywatelom nie zapewni, bo zresztą i nie o to w tym chodzi.
Chodzi przecież o władzę.
Nie ma w exposé niczego takiego, o czym by nie mogło być w mowie premier Kopacz. Co najwyżej inaczej rozłożone akcenty. No, ale te są istotne jedynie dla językoznawców. I nie jest rząd PiS ani bardziej pro-socjalny ani bardziej lewicowy. Bardzo często myli się paternalizm z lewicowością. Nasi kochani rządzący społeczeństwu machają przed nosem marchewką to jeszcze nie oznacza, że stają się socjalistami. Nawet, jeśli marchewka jest bardzo czerwona.
Wybrany został Sejm, którego wszyscy lokatorzy ze swoimi poglądami zmieściliby się w jednej partii: „platformie prawa i sprawiedliwości”. Liberalnej ekonomicznie, konserwatywnej społecznie, trochę ksenofobicznej, bardzo prowincjonalnej, mało myślącej i słabo osadzonej w rzeczywistości. I za to winniśmy podziękowanie wszystkim rządzącym po 1989 roku. Tak, niektórym bardziej. Może rację miał de Maistre, że każdy naród ma taki rząd na jaki zasłużył. Widocznie Polacy słabo się starali
Adam Jaśkow
Adam Jaśkow - Absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego, politolog, dziennikarz, działacz partii Razem, koordynator Centrum im. I. Daszyńskiego
* * *
Debata przewodniczących klubów parlamentarnych po expose Beaty Szydło:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy