Kadr z filmu "Jeden z wielu" Andrzeja Siedleckiego |
Wielu czytelników wie z historii, a także z licznych informacji o przyjeździe do Australii Pawła Edmunda Strzeleckiego oraz o jego odkryciu zlota w Nowej Poludniowej Walii, jak również o tym, że nazwał on najwyższy szczyt na kontynencie górą T. Kościuszki. Strzelecki nie byl jednak jedynym Polakiem, który wyjechal z okupowanej przez zaborców Polski i znalazl się w Australii.
Obejrzałęm z ciekawości dwie wersje filmu. W obu wersjach widać profesjonalne podejście do tematu. Wydaje się, że autor świadomie zrezygnował z niezrozumiałych, szczegółowych odniesień historycznych, zarysowując dla widza, wystarczająco klarownie sytuację Europy i Polski, w której znalazł się bohater filmu.
Dokumentalny film Andrzeja Siedleckiego zatytulowany “Jeden z wielu” ("One of many"), to interesująca historia Seweryna Korzelińskiego, jednego z grupy Polaków, uczestnikow powstania listopadowego, który po próbach osiedlenia się w Anglii, zdecydował z niej wypłynąć, by szukać złota w Australii. Niemałą rolę w tej decyzji odegrały szlacheckie wąsy (sic!) bohatera.
Losy Korzelińskiego w Australii pokazane są w ciekawy sposób: dobrze dobrana ikonografia, pokazująca życie poszukiwaczy złota, muzyka i ciekawy komentarz autora oparty na pamiętnikach bohatera składają się w jednolitą, dobrze skomponowaną całość. Film zdecydowanie warty obejrzenia.
Obraz został także doceniony i wyróżniony na X Polonijnym Festiwalu Mutimedialnym "Polskie Ojczyzny 2015", co potwierdza jego zalety.
Prof. Eddie Ronowicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy