Holy Wins -alternatywa dla Halloween. Fot. Streiflichter |
Alternatywą dla coraz popularniejszego amerykańskiego Halloween (All Hallows Eve – Wigilia Wszystkich Świętych) są Bale Wszystkich Świętych, nazywane też "Holy Win", czyli triumf świętości, organizowane od kilku lat w całej Polsce przez środowiska katolickie, głownie parafie w wigile Wszystkich Świetych i przybierają zazwyczaj formę przemarszów. Zdarza się jednak, że do organizacjii Holy Wins przyłączają się dyrektorzy szkół. Już rok temu rodzice otrzymywali zaproszenia dla uczniów najmłodszych klas na szkolny pochód wszystkich świętych. Uczniowe mogli wybrać świętego lub świętą, za którą chcieli się przebrać.
- Na Balu Wszystkich Świętych nie trzeba się przebierać za jakieś potwory, które robią dziwne rzeczy, a święci naprawdę istnieli na Ziemi, a potwory nie. - Ja się przebrałam za świętą Hiacyntę. To była dziewczynka, której się objawiła Matka Boża w Fatimie. - Ja będę za Świętego Józefa, taka szata brązowa z jakby taką szmatką na głowę. Jesteśmy chrześcijanami i nie obchodzimy Halloween - opowiadają dzieci z Katolickiej Szkoły Podstawowej w Szczecinie dla Radia Szczecin.
W Krakowie organizowana jest pierwsza Krakowska Noc Światła . - Włączamy się w międzynarodową inicjatywę Nocy Światła, zataczającą coraz szersze kręgi na całym świecie, a także realizujemy wezwanie papieża Franciszka do zastąpienia "Halloween" poprzez "Holly wins" – mówi Mikołaj Budniak, Prezes Fundacji im. Andrzeja Cudzicha, będącej organizatorem przedsięwzięcia.
Młodzież oazowa z parafii bł. Karoliny w Tychach, do której należy Klaudia Giercuszkiewicz organizuje całą akcję "Holly wins - Święty zwycięża!". Klaudia jest autorką tekstu w partalu Opoka, który swietnie opisuje różnice między amerykańskim a właściwie szkockim Halloween, poprzedzający chrześcikanski Dzień Wszystkich Świętych i Dzień Zadusznych. Czy tak naprawdę do końca wiemy co świetujemy na przełomie pażdziernika i listopada?
Halloween wywodzi się z pogańskiego obyczaju pochodzącego ze Szkocji, gdzie w Wigilię Wszystkich Świętych obchodzono święto boga śmierci Sanhaim. Ten zwyczaj, związany z datą 31.10 sięga dawnej tradycji i wierzeń związanych z magią i okultyzmem. Ludzie żyli wówczas w przekonaniu, że w ostatnią noc października duchy zmarłych odwiedzają ziemię i przybywają wówczas do swych chat w poszukiwaniu ciepłego schronienia. Wieczorami na wzgórzach palono więc ogniska, aby odstraszyć złe moce, a zmarłym wskazać drogę do domów. Również wkładano maski i czarne kostiumy, mylące złego ducha, który zostawiał przebranego delikwenta w spokoju. Nawet w czasach średniowiecza czarownicy kultywowali praktyki tak zwanej wtedy Nocy czarów, aby w przeciwieństwie do Kościoła katolickiego, w którym obchodzono 1 listopada jako Dzień Wszystkich Świętych, szydzić z niego przez odprawianie swoich rytuałów. Wtedy też spostrzegli, że jest to noc największych sukcesów i zwracali się prosto do szatana, aby im sprzyjał.
We współczesnym świecie spotykamy jedynie tradycję szerzącą się wśród dzieci i młodzieży, polegającą na odwiedzaniu domostw z zawołaniem: "trick or treat" (figiel lub poczęstunek) i, w zależności od rozwoju sytuacji, na podzięce gospodarzom lub robieniu rozmaitych psot. Jednak w związku z pogańską genezą tego święta, Halloween spotyka się z krytyką ze strony Kościoła rzymskokatolickiego. Mimo to wielu ludzi zaangażowało się w okultyzm, rozpoczynając swe zainteresowania od niewinnych na pozór działań, np. czytania horoskopów.
Zobacz cały tekst Klaudii Giercuszewicz: OPOKA - Halloween czy Holy wins?
Holy wins w Kalwarii Zebrzydowskiej - YouTube:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy