graf. Obserwator Polityczny |
Klub państw bogatych poniża państwa Europy Środkowej, chociaż do nich nie kierują się żadni imigranci z wyjątkiem dużej ilości obywateli Ukrainy, stale przybywających do Polski! Jednak pomimo tego, kraje Europy Środkowej zostały wrzucone do jednego worka, jako „niewdzięczne” i niechętne nielegalnym imigrantom, chociaż najbardziej oskarżone z nich – Węgry, nie robiły niczego innego, jak po prostu to, co wynika z procedur unijnej polityki migracyjnej! Pani Kanclerz Niemiec – nieformalna, ale rzeczywista przywódczyni Unii Europejskiej wprost powiedziała, że dotychczasowe regulacje w sprawie uchodźców nie obowiązują, ponieważ sytuacja się zmieniła, po czym jednak rząd Federalny oświadczył prawie równolegle, że sytuacja z przejęciem fali nielegalnych imigrantów przez otwarcie granicy miała charakter jednostkowy.
W takiej rzeczywistości Węgrzy mogą nie wiedzieć czego się od nich oczekuje, z jednej strony jest prawo unijne, którego nikt nie uchylił z drugiej strony pani Merkel, wszystko dzieje się pod naciskiem potężnych mediów europejskich, które robią z niewinnego niczemu pana premiera Viktora Orbana jakiegoś krwawego satrapę, a na to wszystko żadnej pomocy. Nielegalni imigranci buntują się w obozach, domagając się przepuszczenia do Niemiec, zupełnie nie zważając na obowiązujące prawo, do tego obrażając Węgrów i gardząc węgierską gościnnością, a przecież nikt ich na Węgry nie zapraszał. Wszystko można zrozumieć, ale gospodarz ma prawo narzucić swoje warunki, inaczej Węgrzy staliby się uchodźcami we własnym kraju.
Z niezrozumiałych powodów zaczęto mówić o kwotach imigracyjnych dla poszczególnych państw, jako o nowym aksjomacie. Jednakże nikt nie powie prawdy, co się za tym kryje, a zwłaszcza Niemcy tej prawdy nie powiedzą, albowiem wynikiem takiego przymusu będzie to, co się tak dramatycznie zapisało w historii Niemiec, a za sprawą Niemców w historii Europy, czyli obozy. Trzeba uwrażliwić unijną opinię publiczną, że wynikiem kwot przymusowych będą obozy dla uchodźców pilnowane przez kraje mniej atrakcyjne od Niemiec, albowiem celem dominującej większości „skazanych” przez Niemców ludzi na pobyt w obozach np. w Polsce, będzie przedostanie się na Zachód – jak nie do Niemiec, to do Szwecji lub Norwegii, gdzie poziom życia jest zupełnie inny niż w Polsce, Litwie lub na Słowacji. Co więcej, budowa tych obozów będzie koniecznością, wbrew woli rządów tych przymuszonych państw, albowiem np. w Polsce, o czym się nie wie w Unii – istnieje system włączenia i asymilacji uchodźców i imigrantów do polskiego społeczeństwa, być może nieco brutalny, ale szalenie skuteczny. W skrócie nazywa się on – „radzisz sobie sam wolny człowieku”.
Jak pokazują doświadczenia z przyjęciem np. wspólnoty wietnamskiej, z której możemy być dumni w Polsce – jest to skuteczna, tania i bardzo efektywna metoda na włączenie obcokrajowców. Wszyscy na równych zasadach, każdy ma te same prawa i co najważniejsze – nikt nie jest do niczego przymuszany, system działa – sprawdził się na tysiącach osób z Azji, Afryki i Kaukazu – z jego obu stron! Obcokrajowcy, co do zasady nie mają problemów z integracją w polskim społeczeństwie, które oferuje im wolność i równość szans. Jednakże ci wszyscy ludzie przyjechali do Polski albo w jakimś celu, albo wybrali Polskę, jako swój kraj. Jak zmusić tysiące przymusowych osiedleńców do pozostania w Polsce i bycia tu zadowolonym? To typowo niemieckie myślenie obozowe – brzmi to okrutnie, ale taka jest rzeczywistość. Bez obozów dla nielegalnych imigrantów, my nie powstrzymamy tych ludzi przed przedostawaniem się do Niemiec, a wówczas Niemcy będą dalej niezadowoleni narzekając, że nie potrafimy poradzić sobie z problemem, do którego sami nas przymusili.
Właśnie z powyższych względów, nie mamy żadnego interesu w godzeniu się na przymusowe kwoty imigracyjne, ponieważ to będzie dopiero wstęp do dalszego poniżania naszych krajów, przez klub bogatych krajów Zachodu. Co więcej, w praktyce przyczynimy się w ten sposób do dramatu losu imigrantów, którzy przecież w tej całej sytuacji nie są winni niczemu, a zwłaszcza niemieckiej wizji rzeczywistości. Należy pamiętać, że przyjmując ludzi w takim reżimie, bylibyśmy za nich odpowiedzialni w dwójnasób, przede wszystkim przed nimi samymi, co jest oczywiste, jak również i przed Europą, która zmusiłaby ich i nas do połączenia losów w sposób tak niehumanitarny i tak niezgodny z polską tradycją i historią. Tylko od nas zależy, czy uda się nie dopuścić do tej trudnej i niepotrzebnej sytuacji.
Krakauer
Obserwator Polityczny
Z ostatniej chwili:
Szejkowie: Dajcie azyl imigrantom, a my wybudujemy u was meczety!
Z ostatniej chwili:
Szejkowie: Dajcie azyl imigrantom, a my wybudujemy u was meczety!
Arabia Saudyjska nie przyjmuje na swoje terytorium uchodźców z Syrii. Proponuje jednak pewne rozwiązanie dla Europejczyków. Dajcie azyl imigrantom, a my wybudujemy u was meczety...
Jak podaje The Huffington Post, Saudowie zadeklarowali, że w ramach pomocy uchodźcom są gotowi zapłacić za budowę meczetów w Europie. Dokładniej, szejkowie zaoferowali Niemcom, że mogą sfinansować budowę 200 meczetów na terenie ich kraju, jeżeli ci przyjmą uchodźców z Syrii.
więcej: Fakt.pl: Szejkowie nie chcą uchodźców, ale wybudują meczety w Europie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy