Prezydent Andrzej Duda udzielił wywiadu mediom polonijnym w Londynie. |
Zobacz wideo:
W rozmowie z przedstawicielami najważniejszych mediów polonijnych i Polską Agencją Prasową na spotkaniu w Ambasadzie RP w Londynie prezydent Andrzej Duda odpowiadał na pytania dotyczące tworzenia warunków powrotu z emigracji, biura ds. Polonii i Polaków za granicą w Kancelarii Prezydenta RP oraz polityki imigracyjnej.
Andrzej Duda na początku zwrócił się do dziennikarzy:
Proszę Państwa,
Bardzo się cieszę, że możemy się spotkać. Bardzo dziękuję za przybycie. Moja wizyta jest ważna nie tylko z takiego punktu widzenia czysto państwowego, myślę tutaj o polityce międzynarodowej - jutro odbędzie się spotkanie z członkiem rodziny królewskiej, później z premierem Davidem Cameronem będziemy rozmawiali o kwestiach bezpieczeństwa, o przyszłości Sojuszu Północnoatlantyckiego, o tym, co podkreślam od dłuższego czasu, że bardzo mi zależy na wzmocnieniu bezpieczeństwa Polski i pewnie też o innych sprawach związanych z przyszłością Unii Europejskiej. Ale dzisiaj ważne jest dla mnie spotkanie, które odbywa się tutaj, z moimi rodakami, z tymi, u których byłem w marcu, jeszcze jako kandydat na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej. Wtedy rozmawialiśmy o sprawach ważnych dla Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii, tutaj w Londynie też.
Cieszę się, że jestem tu znowu. Cieszę się, że mogę potwierdzić, że w Kancelarii Prezydenta zostało utworzone nowe biuro ds. kontaktów z Polakami za granicą, poprzez które ja jako prezydent, w ramach swojej Kancelarii, mam bezpośrednią możliwość pogłębiania łączności z Polakami. Mam nadzieję na dobrą współpracę także z Ministerstwem Spraw Zagranicznych. Bardzo bym chciał, żeby te kontakty się zintensyfikowały. Tak jak przed momentem mówiłem na sali, chciałbym, żeby więcej było eksportowanej kultury polskiej. Chciałbym także, żebyśmy wzmacniali nasze placówki dyplomatyczne, żebyśmy wzmacniali nasze szkolnictwo i chciałbym, żebyśmy wprowadzili te zmiany, których oczekują nauczyciele uczący polskie dzieci w szkołach w Anglii. Chciałbym, żebyśmy mieli więcej szkół, tak, żeby więcej dzieci miało dostęp do nauki po polsku.
To jest dzisiaj niezwykle ważne. Bo jeżeli tym wielkim zadaniem, które ja sobie stawiam, jest stworzenie możliwości powrotu, to dziś trzeba pilnować tego, żeby nasze dzieci rodzące się tutaj wychowywały się w naszej tradycji, żeby znały dobrze polską historię, żeby w szkołach były uczone w języku polskim. To jest wielkie zadanie na ten czas, dopóki możliwości powrotu nie zostaną w kraju stworzone.
Oczywiście tego się nie da zrobić od razu, z tym trzeba będzie poczekać, ale liczę na to, że stopniowo te możliwości powrotu będą. To nie tylko kwestia tego, o czym mówiłem tutaj w Londynie w marcu, ale także kwestia tego, co słyszałem do Państwa, od Państwa rodziców, od Państwa dziadków. Odbyłem w całym kraju podczas kampanii wyborczej ponad 270 spotkań, odwiedziłem - o ile dobrze pamiętam - 263 powiaty. I właściwie na każdym spotkaniu w Polsce ktoś do mnie podchodził i mówi: "chciałbym, żeby wreszcie były w Polsce takie warunki, żeby dziecko czy wnuk mógł wrócić z zagranicy, żeby miał jakąś szansę", a głównie to Anglia była w tych rozmowach. To jest naprawdę bardzo ważna sprawa. To jest jedno z tych poważnych zadań, które sobie stawiam na okres mojej prezydentury. Tak jak powiedziałem, liczę tutaj na dobrą współpracę z rządem, z parlamentem, bez tego ciężko jest prezydentowi coś zrobić, bo jeżeli wystąpi z inicjatywą ustawodawczą, a ona nie zostanie przyjęta, to co? Natomiast dzisiaj, kiedy mam takie możliwości, jakie mam, to przynajmniej swoją obecnością tutaj pokazuję, że to zainteresowanie ze strony Rzeczypospolitej Polskiej - bo przecież prezydent jest najwyższym przedstawicielem Rzeczypospolitej Polskiej – jest żywe.
Biuro do Spraw Kontaktu z Polakami za Granicą
- Chciałbym przede wszystkim, żeby sprawy związane z Polonią zostały skoncentrowane w jednym biurze, żeby to był ten podmiot, który jest nadzorowany przez Szefa Gabinetu ministra Adama Kwiatkowskiego – mówił prezydent pytany o zasady funkcjonowania nowego biura w Kancelarii Prezydenta RP. – To, w połączeniu ze współpracą z ministrem Krzysztofem Szczerskim, który z kolei zajmuje się sprawami zagranicznymi i jest w bezpośrednim kontakcie z MSZ, ma usprawnić funkcjonowanie tej dziedziny w ramach KPRP i mojego urzędu – podkreślił.
Prezydent wyjaśniał, że urzędnicy biura będą rejestrować i analizowaniać napływajace potrzeby, problemy i propozycje Polaków mieszkających za granicą. – Będziemy kontaktowali się z ministrem spraw zagranicznych w tych sprawach, w których będzie to potrzebne – zapewnił.
Dodał, że to kwestia paru minut, kiedy informacja drogą mailową przepływa do Kancelarii Prezydenta. – Nie myśleliśmy, aby biuro miało swoją ekspozyturę poza granicami Polski, aby nie było tak, że będzie jedna organizacja, która decyduje, co jest przesyłane dalej. Sprawa ma być otwarta. Raczej liczę na bezpośredni kontakt ze strony wielu różnych grup i organizacji – zaznaczył Andrzej Duda.
Ułatwienia dla Polaków i kwestia powrotu do kraju
Pytany o możliwe ułatwienia w wyrabianiu paszportów w polskich konsulatach w Wielkiej Brytanii, Andrzej Duda powiedział, że są to problemy o charakterze administracyjnym, rozwiązywalne niekoniecznie na poziomie ustawy, lecz na zasadzie dobrego funkcjonowania administracji konsularnej. Zdaniem prezydenta, to także jest kwestia rozmowy z MSZ-em. Jak zaznaczył, ma nadzieję na poprawę sytuacji w najbliższym czasie. – Oczywiście, jeżeli będzie potrzeba zmian legislacyjnych, to będziemy z tymi inicjatywami wychodzić – zapewnił.
- Jeden jest pomysł na skłonienie Polaków do powrotu do kraju – wyższy poziom życia w Polsce poprzez stopniową naprawę gospodarki – uważa Andrzej Duda. – Ja tutaj nikomu dzisiaj nie powiem: Pakuj się i wracaj. Pytanie dzisiaj jest następujące: czy jest więcej miejsc pracy w danej miejscowości, czy szanse są większe, czy łatwiej prowadzić działalność gospodarczą, czy obciążenia są mniejsze albo przynajmniej łatwiejsze do zniesienia? – pytał prezydent. – Ja takich zmian na razie jeszcze nie widzę. To jest kwestia przyszłości – dodał.
Według prezydenta sytuację w kraju poprawi podniesienie kwoty wolnej od podatku, wprowadzenie ułatwień dla przedsiębiorców, w tym lepsza akcja kredytowa i rozwiązania podatkowe promujące inwestycje o charakterze innowacyjnym. – Także nad tymi sprawami będzie trwała praca koncepcyjna Narodowej Rady Rozwoju, praca o charakterze wypracowania strategii rozwojowej – poinformował. Prezydent zauważył, że musi być całe spektrum działań, które powoli doprowadzą do tego, że zaczniemy się rozwijać szybciej .
- Ten rozwój na papierze jest, w statystykach jest – powiedział Andrzej Duda. – Widzimy jednak postępujące rozwarstwienie społeczne, zanika wytwarzająca się po 1989 roku klasa średnia, ludzie ubożeją. To jest proces, który musi być zatrzymany i odwrócony – zaznaczył.
– Nie mam odwagi dzisiaj powiedzieć tutaj: wracajcie do kraju. Konieczny jest cały szereg działań, które spowodują, że ludzie wrócą i nie będą rozczarowani, nie powiedzą, że ten człowiek nas okłamał, naciągnął nas – konturował.
Nie zgadzamy się na system kwotowy
Pytany o to, czy Polska powinna przyjmować uchodźców z Syrii, dopóki sama ma emigrantów zarobkowych w krajach Europy Zachodniej, Andrzej Duda odpowiedział, że jest to pytanie jak realizowana powinna być polityka azylowa i czy ci ludzie powinni jechać tam, gdzie ich wyślą, czy tam gdzie chcą. - Uważam, że powinni przyjeżdżać tam gdzie chcą – powiedział.
- Obecnie uchodźców i imigrantów jest w Polsce relatywnie niewielu. Najwięcej jest ich z Ukrainy, mówi się, że w Polsce jest nawet milion ludzi z Ukrainy i tego się nie zauważa. To nie jest jakoś bardzo dostrzegalne, choć podobno zależy w których miejscach. Ale są i nic się z tego tytułu wielkiego nie dzieje – mówił prezydenta. - Wiemy jaka tam jest sytuacja, jest zagrożenie wojenne na sporej części kraju i z pewnością część ludzi, bojąc się o swoje życie, przyjechała do Polski – dodał.
- Ja osobiście się nie zgadzam na to, aby nam z Europy w systemie tak zwanym kwotowym przysyłano imigrantów, bo dzisiaj ich w Polsce nie widać, oni do Polski nie przyjeżdżają, oni się do naszego kraju nie garną – podkreślił Andrzej Duda. Jak dodał, popiera stanowisko pani premier, która nie zgadza się na system kwotowy. Podkreślił, że jeżeli już w ogóle można się na coś zgodzić, to tylko na to, że przyjęcie emigrantów będzie zależne od naszych możliwości i specyfiki w jakiej nasz kraj się znajduje.
Dodał, że jesteśmy cały czas społeczeństwem żyjącym jednak na znacznie niższym poziomie, znacznie niższa jest nasza stopa życiowa niż na zachodzie Europy. – Ci, którzy do Europy przyjeżdżają właśnie jako uchodźcy czy też emigranci ekonomiczni, też sobie doskonale z tego zdają sprawę. Polska nie jest takim rajem, jak niektóre inne kraje europejskie – zauważył.
Prezydent podkreślił, że konieczne jest zadanie pytań o to, jakie są przyczyny lawinowego napływu uchodźców i migrantów w ostatnich tygodniach i miesiącach. - To nie jest kwestia intensyfikacji działań wojennych, które trwają od dawna, tylko jakiś proceder. Musimy zadać sobie pytania: jakie są tego przyczyny i kto na tym zarabia. To gigantyczny interes - powiedział.
Prezydent o polityce wspierania Polaków na Wyspach
- Pytanie ilu jest tu ludzi, którzy mają określony poziom życia dzięki swojej ciężkiej pracy, dzięki swoim zdolnościom, dzięki temu, co im się udaje tutaj osiągnąć i pytanie dlaczego nie byli w stanie tego samego osiągnąć w Polsce – mówił Andrzej Duda.
Zapewnił, że zamierza realizować taką politykę, która będzie wspierała Polaków na Wyspach, szczególnie jeżeli chodzi o utrzymanie tradycji polskiej, jeżeli chodzi o wychowanie dzieci w języku polskim. - Nie będę odbierał możliwości pozostania tutaj żadnemu Polakowi, jeśli taka będzie jego decyzja. Chciałbym tylko, żeby wybór był prawdziwy, rzeczywisty – mówił w rozmowie z dziennikarzami Andrzej Duda.
Przypomniał, że jeżeli mamy realizować konstytucyjne prawo swobodnego wyboru miejsca zamieszkania, to potrzebny jest nam zrównoważony rozwój w Polsce. - To znaczy muszą być stworzone przynajmniej zbliżone możliwości, jeśli chodzi o dostęp do nowoczesności: szerokopasmowego Internetu, dobrej szkoły, infrastruktury drogowej, komunikacji miejskiej, możliwość sprawnego prowadzenia działalności gospodarczej - wyliczał.
- Po to między innymi są fundusze europejskie, które Polska dostaje, żeby doszusować do Europy Zachodniej, która przez lata, kiedy byliśmy za żelazną kurtyną, swobodnie rozwijała się i bogaciła. Ta kurtyna spadła w 1989 roku i okazało się, że jesteśmy daleko cofnięci i my dzisiaj cały czas te straty odrabiamy – powiedział Andrzej Duda.
- Proszę pamiętać, że tym podmiotem, który prowadzi politykę zagraniczną w głównej mierze jest rząd – mówił na spotkaniu w ambasadzie prezydent. - Ja chcę rząd mobilizować, ja chcę działać we współpracy z rządem, bo do tego zobowiązuje mnie jako prezydenta konstytucja. Natomiast możecie Państwo być pewni jednego, ja będę o tych sprawach mówił, będę przedstawiał, także poprzez własne biuro Państwa postulaty i oczekiwania. W większości przypadków one są logicznie uzasadnione i można wyrazić zdziwienie, że do tej pory nie były realizowane – zakończył prezydent.
Andrzej Duda na początku zwrócił się do dziennikarzy:
Proszę Państwa,
Bardzo się cieszę, że możemy się spotkać. Bardzo dziękuję za przybycie. Moja wizyta jest ważna nie tylko z takiego punktu widzenia czysto państwowego, myślę tutaj o polityce międzynarodowej - jutro odbędzie się spotkanie z członkiem rodziny królewskiej, później z premierem Davidem Cameronem będziemy rozmawiali o kwestiach bezpieczeństwa, o przyszłości Sojuszu Północnoatlantyckiego, o tym, co podkreślam od dłuższego czasu, że bardzo mi zależy na wzmocnieniu bezpieczeństwa Polski i pewnie też o innych sprawach związanych z przyszłością Unii Europejskiej. Ale dzisiaj ważne jest dla mnie spotkanie, które odbywa się tutaj, z moimi rodakami, z tymi, u których byłem w marcu, jeszcze jako kandydat na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej. Wtedy rozmawialiśmy o sprawach ważnych dla Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii, tutaj w Londynie też.
Cieszę się, że jestem tu znowu. Cieszę się, że mogę potwierdzić, że w Kancelarii Prezydenta zostało utworzone nowe biuro ds. kontaktów z Polakami za granicą, poprzez które ja jako prezydent, w ramach swojej Kancelarii, mam bezpośrednią możliwość pogłębiania łączności z Polakami. Mam nadzieję na dobrą współpracę także z Ministerstwem Spraw Zagranicznych. Bardzo bym chciał, żeby te kontakty się zintensyfikowały. Tak jak przed momentem mówiłem na sali, chciałbym, żeby więcej było eksportowanej kultury polskiej. Chciałbym także, żebyśmy wzmacniali nasze placówki dyplomatyczne, żebyśmy wzmacniali nasze szkolnictwo i chciałbym, żebyśmy wprowadzili te zmiany, których oczekują nauczyciele uczący polskie dzieci w szkołach w Anglii. Chciałbym, żebyśmy mieli więcej szkół, tak, żeby więcej dzieci miało dostęp do nauki po polsku.
To jest dzisiaj niezwykle ważne. Bo jeżeli tym wielkim zadaniem, które ja sobie stawiam, jest stworzenie możliwości powrotu, to dziś trzeba pilnować tego, żeby nasze dzieci rodzące się tutaj wychowywały się w naszej tradycji, żeby znały dobrze polską historię, żeby w szkołach były uczone w języku polskim. To jest wielkie zadanie na ten czas, dopóki możliwości powrotu nie zostaną w kraju stworzone.
Oczywiście tego się nie da zrobić od razu, z tym trzeba będzie poczekać, ale liczę na to, że stopniowo te możliwości powrotu będą. To nie tylko kwestia tego, o czym mówiłem tutaj w Londynie w marcu, ale także kwestia tego, co słyszałem do Państwa, od Państwa rodziców, od Państwa dziadków. Odbyłem w całym kraju podczas kampanii wyborczej ponad 270 spotkań, odwiedziłem - o ile dobrze pamiętam - 263 powiaty. I właściwie na każdym spotkaniu w Polsce ktoś do mnie podchodził i mówi: "chciałbym, żeby wreszcie były w Polsce takie warunki, żeby dziecko czy wnuk mógł wrócić z zagranicy, żeby miał jakąś szansę", a głównie to Anglia była w tych rozmowach. To jest naprawdę bardzo ważna sprawa. To jest jedno z tych poważnych zadań, które sobie stawiam na okres mojej prezydentury. Tak jak powiedziałem, liczę tutaj na dobrą współpracę z rządem, z parlamentem, bez tego ciężko jest prezydentowi coś zrobić, bo jeżeli wystąpi z inicjatywą ustawodawczą, a ona nie zostanie przyjęta, to co? Natomiast dzisiaj, kiedy mam takie możliwości, jakie mam, to przynajmniej swoją obecnością tutaj pokazuję, że to zainteresowanie ze strony Rzeczypospolitej Polskiej - bo przecież prezydent jest najwyższym przedstawicielem Rzeczypospolitej Polskiej – jest żywe.
Biuro do Spraw Kontaktu z Polakami za Granicą
- Chciałbym przede wszystkim, żeby sprawy związane z Polonią zostały skoncentrowane w jednym biurze, żeby to był ten podmiot, który jest nadzorowany przez Szefa Gabinetu ministra Adama Kwiatkowskiego – mówił prezydent pytany o zasady funkcjonowania nowego biura w Kancelarii Prezydenta RP. – To, w połączeniu ze współpracą z ministrem Krzysztofem Szczerskim, który z kolei zajmuje się sprawami zagranicznymi i jest w bezpośrednim kontakcie z MSZ, ma usprawnić funkcjonowanie tej dziedziny w ramach KPRP i mojego urzędu – podkreślił.
Prezydent wyjaśniał, że urzędnicy biura będą rejestrować i analizowaniać napływajace potrzeby, problemy i propozycje Polaków mieszkających za granicą. – Będziemy kontaktowali się z ministrem spraw zagranicznych w tych sprawach, w których będzie to potrzebne – zapewnił.
Dodał, że to kwestia paru minut, kiedy informacja drogą mailową przepływa do Kancelarii Prezydenta. – Nie myśleliśmy, aby biuro miało swoją ekspozyturę poza granicami Polski, aby nie było tak, że będzie jedna organizacja, która decyduje, co jest przesyłane dalej. Sprawa ma być otwarta. Raczej liczę na bezpośredni kontakt ze strony wielu różnych grup i organizacji – zaznaczył Andrzej Duda.
Ułatwienia dla Polaków i kwestia powrotu do kraju
Pytany o możliwe ułatwienia w wyrabianiu paszportów w polskich konsulatach w Wielkiej Brytanii, Andrzej Duda powiedział, że są to problemy o charakterze administracyjnym, rozwiązywalne niekoniecznie na poziomie ustawy, lecz na zasadzie dobrego funkcjonowania administracji konsularnej. Zdaniem prezydenta, to także jest kwestia rozmowy z MSZ-em. Jak zaznaczył, ma nadzieję na poprawę sytuacji w najbliższym czasie. – Oczywiście, jeżeli będzie potrzeba zmian legislacyjnych, to będziemy z tymi inicjatywami wychodzić – zapewnił.
- Jeden jest pomysł na skłonienie Polaków do powrotu do kraju – wyższy poziom życia w Polsce poprzez stopniową naprawę gospodarki – uważa Andrzej Duda. – Ja tutaj nikomu dzisiaj nie powiem: Pakuj się i wracaj. Pytanie dzisiaj jest następujące: czy jest więcej miejsc pracy w danej miejscowości, czy szanse są większe, czy łatwiej prowadzić działalność gospodarczą, czy obciążenia są mniejsze albo przynajmniej łatwiejsze do zniesienia? – pytał prezydent. – Ja takich zmian na razie jeszcze nie widzę. To jest kwestia przyszłości – dodał.
Według prezydenta sytuację w kraju poprawi podniesienie kwoty wolnej od podatku, wprowadzenie ułatwień dla przedsiębiorców, w tym lepsza akcja kredytowa i rozwiązania podatkowe promujące inwestycje o charakterze innowacyjnym. – Także nad tymi sprawami będzie trwała praca koncepcyjna Narodowej Rady Rozwoju, praca o charakterze wypracowania strategii rozwojowej – poinformował. Prezydent zauważył, że musi być całe spektrum działań, które powoli doprowadzą do tego, że zaczniemy się rozwijać szybciej .
- Ten rozwój na papierze jest, w statystykach jest – powiedział Andrzej Duda. – Widzimy jednak postępujące rozwarstwienie społeczne, zanika wytwarzająca się po 1989 roku klasa średnia, ludzie ubożeją. To jest proces, który musi być zatrzymany i odwrócony – zaznaczył.
– Nie mam odwagi dzisiaj powiedzieć tutaj: wracajcie do kraju. Konieczny jest cały szereg działań, które spowodują, że ludzie wrócą i nie będą rozczarowani, nie powiedzą, że ten człowiek nas okłamał, naciągnął nas – konturował.
Nie zgadzamy się na system kwotowy
Pytany o to, czy Polska powinna przyjmować uchodźców z Syrii, dopóki sama ma emigrantów zarobkowych w krajach Europy Zachodniej, Andrzej Duda odpowiedział, że jest to pytanie jak realizowana powinna być polityka azylowa i czy ci ludzie powinni jechać tam, gdzie ich wyślą, czy tam gdzie chcą. - Uważam, że powinni przyjeżdżać tam gdzie chcą – powiedział.
- Obecnie uchodźców i imigrantów jest w Polsce relatywnie niewielu. Najwięcej jest ich z Ukrainy, mówi się, że w Polsce jest nawet milion ludzi z Ukrainy i tego się nie zauważa. To nie jest jakoś bardzo dostrzegalne, choć podobno zależy w których miejscach. Ale są i nic się z tego tytułu wielkiego nie dzieje – mówił prezydenta. - Wiemy jaka tam jest sytuacja, jest zagrożenie wojenne na sporej części kraju i z pewnością część ludzi, bojąc się o swoje życie, przyjechała do Polski – dodał.
- Ja osobiście się nie zgadzam na to, aby nam z Europy w systemie tak zwanym kwotowym przysyłano imigrantów, bo dzisiaj ich w Polsce nie widać, oni do Polski nie przyjeżdżają, oni się do naszego kraju nie garną – podkreślił Andrzej Duda. Jak dodał, popiera stanowisko pani premier, która nie zgadza się na system kwotowy. Podkreślił, że jeżeli już w ogóle można się na coś zgodzić, to tylko na to, że przyjęcie emigrantów będzie zależne od naszych możliwości i specyfiki w jakiej nasz kraj się znajduje.
Dodał, że jesteśmy cały czas społeczeństwem żyjącym jednak na znacznie niższym poziomie, znacznie niższa jest nasza stopa życiowa niż na zachodzie Europy. – Ci, którzy do Europy przyjeżdżają właśnie jako uchodźcy czy też emigranci ekonomiczni, też sobie doskonale z tego zdają sprawę. Polska nie jest takim rajem, jak niektóre inne kraje europejskie – zauważył.
Prezydent podkreślił, że konieczne jest zadanie pytań o to, jakie są przyczyny lawinowego napływu uchodźców i migrantów w ostatnich tygodniach i miesiącach. - To nie jest kwestia intensyfikacji działań wojennych, które trwają od dawna, tylko jakiś proceder. Musimy zadać sobie pytania: jakie są tego przyczyny i kto na tym zarabia. To gigantyczny interes - powiedział.
Prezydent o polityce wspierania Polaków na Wyspach
- Pytanie ilu jest tu ludzi, którzy mają określony poziom życia dzięki swojej ciężkiej pracy, dzięki swoim zdolnościom, dzięki temu, co im się udaje tutaj osiągnąć i pytanie dlaczego nie byli w stanie tego samego osiągnąć w Polsce – mówił Andrzej Duda.
Zapewnił, że zamierza realizować taką politykę, która będzie wspierała Polaków na Wyspach, szczególnie jeżeli chodzi o utrzymanie tradycji polskiej, jeżeli chodzi o wychowanie dzieci w języku polskim. - Nie będę odbierał możliwości pozostania tutaj żadnemu Polakowi, jeśli taka będzie jego decyzja. Chciałbym tylko, żeby wybór był prawdziwy, rzeczywisty – mówił w rozmowie z dziennikarzami Andrzej Duda.
Przypomniał, że jeżeli mamy realizować konstytucyjne prawo swobodnego wyboru miejsca zamieszkania, to potrzebny jest nam zrównoważony rozwój w Polsce. - To znaczy muszą być stworzone przynajmniej zbliżone możliwości, jeśli chodzi o dostęp do nowoczesności: szerokopasmowego Internetu, dobrej szkoły, infrastruktury drogowej, komunikacji miejskiej, możliwość sprawnego prowadzenia działalności gospodarczej - wyliczał.
- Po to między innymi są fundusze europejskie, które Polska dostaje, żeby doszusować do Europy Zachodniej, która przez lata, kiedy byliśmy za żelazną kurtyną, swobodnie rozwijała się i bogaciła. Ta kurtyna spadła w 1989 roku i okazało się, że jesteśmy daleko cofnięci i my dzisiaj cały czas te straty odrabiamy – powiedział Andrzej Duda.
- Proszę pamiętać, że tym podmiotem, który prowadzi politykę zagraniczną w głównej mierze jest rząd – mówił na spotkaniu w ambasadzie prezydent. - Ja chcę rząd mobilizować, ja chcę działać we współpracy z rządem, bo do tego zobowiązuje mnie jako prezydenta konstytucja. Natomiast możecie Państwo być pewni jednego, ja będę o tych sprawach mówił, będę przedstawiał, także poprzez własne biuro Państwa postulaty i oczekiwania. W większości przypadków one są logicznie uzasadnione i można wyrazić zdziwienie, że do tej pory nie były realizowane – zakończył prezydent.
No comments:
Post a Comment
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy