Refugee crisis in Europe. Graph. Wikipedia |
Nie da się zrozumieć logiki, którą kierują się nasi sąsiedzi Niemcy, albowiem z jednej strony słyszymy słuszne nawoływania polityków koalicyjnej CSU do opamiętania się, równolegle następuje przywrócenie kontroli granicznych na austriacko-niemieckiej granicy (zawieszenie Schengen), a pani Kanclerz swoje.
Obecnie Niemcy doszli do sytuacji, kiedy próbują wymusić na innych krajach przyjmowanie nielegalnych imigrantów, ponieważ sami nie mogą sobie poradzić z tymi problemami. Powoduje to liczne napięcia polityczne i społeczne w Europie, ponieważ państwa przymuszane przez Niemców i Austriaków, nie mają najmniejszej ochoty godzić się na ich dyktat i tzw. kwoty przymusowe. Głównym powodem jest wprowadzenie automatyzmu, tj. każdy kolejny imigrant, ma być rozdzielany wedle podziałki. Jest to oczywiście absolutny idiotyzm, chociażby dlatego, bo nie uwzględnia w ogóle prawa tych ludzi do decydowania w którym kraju chcą być – a jest to przecież podstawowa sprawa. Jak można kogoś przymuszać do pobytu w kraju, w którym nie chce być? Zarazem jak przekazać ludziom pogrążonym w dramacie, że Niemcy ich już nie chcą? Ten poroniony pomysł urzędników unijnych jest po prostu tak skrajnie nieznośny, że nie można na niego pozwolić i w interesie państw, które nie zgadzają się na przymus i w interesie imigrantów.
Również retoryka ma tutaj istotne znaczenie, albowiem porównywanie sytuacji na Węgrzech do Holokaustu przez Kanclerza Austrii, wyraźnie świadczy, że ten pan nie ma kontaktu z rzeczywistością i nie rozumie świata w którym funkcjonuje. Takie wypowiedzi na pewno nie służą rozwiązaniu problemu.
Jest oczywistym, że blokada granicy południowej, położonej na najbliższym szlaku do Niemiec, spowoduje przesunięcie się szlaków migracyjnych na inne kraje. Na południu teraz zagrożona jest Chorwacja a na północy – Słowacja, oczywiście Czechy i Polska. Co będzie w najbliższych dniach – zobaczymy, pani premier zapewniała, że nasze służby graniczne są przygotowane. Miejmy nadzieje, że odpowiednie struktury sobie poradzą i nie będzie kryzysu humanitarnego, a biorąc pod uwagę poprawkę na nasz klimat i niedostosowanie do niego tych ludzi – o dramaty będzie bardzo łatwo, zwłaszcza na górskich odcinkach granicy. Miejmy nadzieję, że będziemy w stanie pomóc tym ludziom, jeżeli się pojawią, zanim spotka ich coś złego. Należy pamiętać, że życie ludzkie jest najwyższą wartością. Co więcej, reputacja kraju zależy od sprawności służb granicznych. Zachodnie media zrobią z nas lepiej sobie nie wyobrażać co, jeżeli tylko dojdzie do jakiegoś kryzysu.
Niestety cała sytuacja ewoluuje w miarę im dłużej trwa. Świat jaki imigranci zastają w Europie, zdecydowanie różni się od świata, jakiego oczekiwali. W Grecji, w Bułgarii, na Węgrzech oraz w Austrii i w Niemczech – pojawiają się bunty tłumu nielegalnych imigrantów. Najostrzej było w ostatnich dniach na wyspie Lesbos, niestety równie groźnie bywa na Węgrzech. Państwo węgierskie albo sobie nie poradziło z problemem, albo sobie z nim nie było w stanie poradzić. Relacje z Budapesztu i małych miejscowości położonych na szlaku migracji szokują. Również trudne w interpretacji są zdjęcia z tymczasowych miejsc pobytu imigrantów, w których warunki są najdelikatniej mówiąc – trudne, wręcz spartańskie.
Prędzej czy później gdzieś dojdzie do buntu tłumu imigrantów, zwłaszcza że terroryści z różnych islamskich organizacji terrorystycznych – nawołują swoich współwyznawców otwarcie do mordowania ludzi w Europie, w tym do mordowania w domach. Ponieważ złe decyzje niemieckie spowodowały, że do Europy weszła wielka fala – niezarejestrowanych ludzi, głównie mężczyzn, to wszystko jest możliwe. Służby bezpieczeństwa i porządku – nie mają kontroli nad tymi tłumami. Najpoważniejsze media w Niemczech piszą o tym, że w tłumie imigrantów mogą być terroryści. To największy błąd wynikający z naiwności pani Merkel, zobaczymy kto zapłaci pierwszy rachunek za ten wielki, wręcz historyczny błąd!
15 września Węgrzy mają zamknąć granicę, dodatkowo ją uszczelnić przy pomocy żołnierzy, a za jej nielegalne przekroczenie ma grozić kara – będzie to czyn przestępczy. Władze Serbii są nadał głuche na problem, licząc że rozwiąże się sam. Spowoduje to mniejszy lub większy konflikt, może nawet dojść do starć z Policją i innego typu służbami porządkowymi przy próbach nielegalnego przekroczenia granicy. To wszystko skomplikuje, a w zależności od stopnia teatralności i ewentualnego dramatu – zwielokrotnione w mediach, będzie miało swoje odbicie na całym procesie i pośrednio przyszłości Europy.
Niestety w tej sprawie, wszystko od początku było źle. Deklaracje niemieckich polityków zwielokrotniły problem. Pomysły Komisji Europejskiej na dyslokację imigrantów, nie rozwiązują problemu, tylko rozsmarowują go po Europie. Dla wszystkich jest jasne, że bez zamknięcia i uszczelnienia granic zewnętrznych w ogóle nie może być mowy o opanowaniu tego kryzysu, ani teraz ani w przyszłości, gdyby miał się powtórzyć, a tego możemy być prawie pewni.
Krakauer
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy