Jubileuszowy piknik Bumeranga Polskiego. Fot.K.Bajkowski |
Nie wszyscy zrazili się nocnymi opadami I porannym zachmurzeniem. Mimo groźby deszczu jubileuszowy piknik Bumeranga Polskiego odbył się dziś w południe nad Lake Moore w Liverpoolu przy fantastycznej pogodzie.
Mieliśmy wspaniałych gości pikniku: podróżnika Michała Kozoka i mistrza golfa Zdzisława Małkusa. Konkury dla dzieci i dorosłych z nagrodami, bbq przygotowane przez firmę Polonez Wiesława Paździora i aukcję oryginalnych grafik filmów animowanych Blinky Bill. Na zakończenie tort jubileuszowy. Oto nasze pierwsze zdjęcia z imprezy.
Wkrótce więcej zdjęć i relacji z pikniku.
Nasi wczesniej zapowiadani gośćie z wyprawy Carpe Dream przeslali ist z pozdrowieniami dla uczestników pikniku oraz specjalne wideo:
Szanowni Goście 5-go Jubileuszowego Pikniku Bumeranga Polskiego,
na początku chcielibyśmy jeszcze raz serdecznie przeprosić za naszą nieobecność na Pikniku. Mamy nadzieję, że mimo wszystko uda nam się w najbliższym czasie pojawić w Sydney i spotkać z osobami zainteresowanymi naszym projektem.
Dla osób, które o Carpe Dream słyszą po raz pierwszy w wielkim skrócie kilka słów o nas:
- jesteśmy dwoma względnie młodymi Polakami, którzy kilka lat temu postanowili spróbować swoich sił na emigracji w Australii;
- w razie gdyby przeprowadzka na koniec świata była sama w sobie mało ekscytująca ustaliliśmy wpólnie, że postaramy dostać się z Polski do Australii drogą lądowo-morską - bez użycia samolotów;
- rzuciliśmy prace, sprzedaliśmy co mieliśmy, pożegnaliśmy się z bliskimi i około 4 miesiące temu wyruszyliśmy z kraju;
- przez Białoruś, Rosję, Mongolię, Chiny, Hong Kong, Laos i Tajlandię dotarliśmy do Malezji, z której 01.09 wyruszyliśmy katamaranem przez Indonezję w stronę Perth (piszę ten tekst w okolicach Dżakarty, do której dopłyniemy za kilka godzin).
- jechaliśmy koleją transsyberyjską, motocyklami, autostopem, autobusami, pociągami, żeby ostatecznie wspomnianym katamaranem dostać się do Krainy Kangurów. Łącznie pokonaliśmy dotychczas około 15 000 kilometrów na lądzie i około 1300 mil morskich. Przed nami jeszcze około 3000 mil morskich żeglugi - łącznie wodą pokonamy dystans równy dwukrotnej szerokości Oceanu Atlantyckiego.
- robimy sporo zdjęć, kręcimy filmy, opisujemy nasze liczne przygody a tym co z tego wszystkiego powstaje dzielimy się z czytelnikami na naszym blogu www.carpedream.pl. Jesteśmy obecni również w mediach społecznościowych - na facebook'u, twitter'ze, instagram'ie, prowadzimy kanał na youtube.
- interesują się nami coraz większe media w Polsce, za sprawą Bumeranga jesteśmy obecni również w mediach w Australii.
To by było na tyle w kwestii opowiadania o nas i chwalenia się tym co udało nam się dotychczas osiągnąć. Pozwólcie, że napiszę kilka słow o naszych planach na najbliższy czas i wyjaśnię dlaczego pozwalam sobie pisać do Was tę wiadomość.
Po 4 miesiącach podróżowania i pisania bloga mamy nadzieję ostatecznie końcem września dotrzeć do Perth i w ten sposób zrealizować pierwotny plan, dla którego powstało Carpe Dream. Nie ukrywamy, że spodobało nam się to wszystko co opisałem powyżej i nie wyobrażamy sobie teraz, żeby z dnia na dzień Carpe Dream miało przestać istnieć. Uważamy, że byłoby to też nie fair w stosunku do naszych sporej już ilości stałych czytelników i fanów w Polsce i w Australii.
Dlatego też kolejnym etapem Carpe Dream będzie podróż przez Australię. Jesteście pierwszymi osobami poza naszymi rodzinami, które się o tym dowiadują.
Póki co mamy wizy do Australii na rok i w tym czasie chcielibyśmy połączyć naszą mobilną pracę z przemierzeniem tego kraju wzdłóż i wszerz odwiedzając jego urokliwe i interesujące zakątki przy okazji opisując wszystko w podobny sposób jak dotychczas w ramach nowego projektu Carpe Dream 2.0.
Tym razem wymarzyliśmy sobie przejechanie Australii camperem, który służyłby nam w tym czasie za dom i radosny środek transportu. W związku z tym właśnie zwracamy się w tym momencie do Was. Nie ukrywamy, że podczas wyprawy się po prostu spłukaliśmy finansowo i najzwyczajniej nie stać nas w tym momencie na zakup wspomnianego campera dlatego też zaczynamy intensywnie rozglądać się za sponsorami, którzy mieliby możliwość i ochotę wspomóc nas finansowo w zamian za promocję w ramach naszego projektu.
Chcielibyśmy w tym miejscu wspomnieć, że blog i nasza obecność w mediach (zarówno tych społecznościowych jak i tradycyjnych) same w sobie stały się już całkiem wartościowym produktem marketingowym. Wszystko to udało nam się osiągnąć w zaledwie 4 miesiące, podczas gdy porównywalnym produktom tego typu zajmuje to zwykle 1-2 lata. Dla zainteresowanych przedstawimy konkretne statystyki potwierdzające powyższe słowa. Dodatkowo chcielibyśmy wspomnieć, że sam camper jest w rzeczywistości jedną wielką mobilną powierzchnią reklamową, którą chcielibyśmy w kreatywny sposób zagospodarować - oczywiście pod kątem naszych sponsorów oraz mediów zainteresowanych nami.
Niewykluczone, że w marcu przyszłego roku zostaniemy zaproszeni na największy i najważniejszy w Polsce festiwal podróżniczy "Kolosy", który jest mocno nagłośniony w polskich mediach - sama obecność na tym festiwalu jest swego rodzaju świętym gralem dla krajowych podróżników i świetną okazją do promocji dla sponsorów tego typu projektów i wypraw jak nasze Carpe Dream.
Pomysłów na współpracę mamy wiele i w naszych głowach ciągle rodzą się kolejne. Warto dodać, że ostatnimi czasy promocja w mediach społecznościowych oraz artykuły sponsorowane stają się coraz popularniejszą i bardziej pożądaną formą reklamy w wielu branżach. Chętnie podzielimy się szczegółami z osobami zainteresowanymi współpracą z nami.
Pozdrawiamy serdecznie i życzymy wyśmienitej zabawy na Pikniku. Wierzymy, że osoby zaintetresowane współpracą z Carpe Dream znajdą sposób, żeby się z nami w tej kwestii skontaktować.
Z wyrazami szacunku
Stefan i Łukasz
Carpe Dream
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy