Teatr Mayjskij w Sankt Petersburgu - ogłoszenie wyników konkursu Fot. Biuro Organizacyjne 15.Międzynarodowego Konkursu im. Piotra Czajkowskiego |
Polskie władze, kierując się irracjonalną nienawiścią do Rosji zlikwidowały tegoroczne obchody Roku Rosji w Polsce i pozbawiły miliony Polaków bliższego i szerszego kontaktu z rosyjską kulturą i sztuką. Dlatego też polscy melomani nie mieli szans zobaczyć w mijającym tygodniu telewizyjnej transmisji z moskiewskiego koncertu galowego 15. Międzynarodowego Konkursu im. Piotra Czajkowskiego, który zbiegł się z jubileuszem 175. urodzin wielkiego kompozytora.
Pozostało im tylko korzystanie z internetowych transmisji, przygotowanych przez organizatorów. Tylko, że internetowe transmisje zubożają doznania artystyczne i zniekształcają dźwięk. Zaspokoją ciekawość, ale na pewno nie są żadną „ucztą melomana”. Natomiast każdy meloman doskonale wie, że istniejący 53 lata, od 1958 r., Konkurs Czajkowskiego - to jeden z najtrudniejszych i najbardziej prestiżowych konkursów muzycznych na świecie.
Ograniczenie jego percepcji w Polsce jest istotną stratą nie tylko dla polskich miłośników muzyki klasycznej, ale też dla sporego grona ludzi, którym kultura z najwyższej półki nie jest obca. Także, dlatego, że rosyjski Konkurs Czajkowskiego poprzedzał tegoroczny polski Konkurs Chopinowski. W Moskwie zagrali młodzi pianiści, którzy walczą też o laury w Polsce.
Konkurs im. Piotra Czajkowskiego przebiegał równolegle w czterech „dyscyplinach” muzycznych - pianistów, skrzypków, wiolonczelistów i śpiewaków. I był zorganizowany w dwóch miastach – w Moskwie o laury walczyli pianiści i wiolonczeliści, w Petersburgu skrzypkowie i śpiewacy.
Zainteresowanie Konkursem Czajkowskiego wśród muzycznej młodzieży z całego świata było ogromne. Do konkursu stanęło 623 muzyków z 45 krajów - zakwalifikowało się 124, w tym: 35 pianistów, 25 skrzypków, 25 wiolonczelistów oraz 39 śpiewaków obu płci.
Jedyna Polka startująca w tym konkursie, 23-letnia pianistka Julia Kociuban, (nb. nie zakwalifikowana do Konkursu Chopinowskiego w Warszawie), w Moskwie, dostała się do drugiego etapu, pokonując kilkunastu rywali. Jest to etap szczególnie trudny, wymaga dwukrotnych występów, najpierw z recitalem, głównie utworów wirtuozowskich, następnie z wybranym koncertem Mozarta z orkiestrą kameralną. Mimo ambitnego repertuaru do finałowej szóstki już się nie dostała. Rywale byli silniejsi.
Dimitrij Masliejew |
II-gą nagrodą podzielili się i srebrne medale dostali: 24 letni Lucas Geniušas z Litwy, absolwent Konserwatorium Moskiewskiego, gdzie obecnie kontynuuje naukę na studiach doktoranckich i odbywa staż, nb. laureat I-szej nagrody Konkursu Chopinowskiego (2010) i II-giej nagrody Konkursu Chopinowskiego w Rzymie (2011). Oraz 19-letni George Li z Bostonu (USA), startujący w tegorocznym Konkursie Chopinowskim w Warszawie, który zasłynął m.in. recitalem w Białym Domu, podczas wizyty Angeli Merkel w USA.
Krytycy muzyczni przyznali też własną nagrodę, otrzymał ją francuski pianista – Lucas Debargue, za: „występ w konkursie, który stał się znaczącym i prawdziwym wydarzeniem muzycznym, i którego niesamowity dar, wizja artystyczna i wolność twórcza nie tylko zachwyciły krytyków, ale i publiczność”. W nagrodę zagra specjalny recital w moskiewskim Międzynarodowym Domu Muzyki w grudniu tego roku.
Lukas Debargue |
Najlepszym skrzypkiem okazał się Yu-Chien Tseng z Tajwanu, zdobywca II miejsca, (pierwszego nie przyznano), a najlepszym wiolonczelistą, Rumun Andrei I. Ionita. Wśród śpiewaków najwyższe trofea wywaliczyli: wśród pań Julia Matoczkina (Rosja), wśród panów - Ariunbaatar Ganbaatar (Mongolia). Przyznano też wyróżnienia uzdolnionym muzykom II etapu, nie zakwalifikowanym do finału konkursu.
Trój-etapowe przesłuchania, trwające dwa tygodnie (15 czerwca – 3 lipca) zakończyły się w miniony wtorek. W środę rozdano nagrody, w czwartek w Moskwie, a w piątek w Petersburgu na specjalnych koncertach galowych zagrali finaliści konkursu.
Yu-Chien Tseng |
Uczestniczący w moskiewskiej gali Konkursu, w słynnej Wielkiej Sali Konserwatorium Moskiewskiego, prezydent Putin, podczas krótkiego wystąpienia, poprzedzającego występy laureatów zwrócił uwagę, że „od ponad pół wieku do dzisiaj konkurs ten jest jasnym i rozpoznawalnym symbolem rosyjskiej kultury, zajmując należne mu miejsce w czołowych konkursach muzycznych na świecie, mających ogromny wpływ na rozwój sztuki estradowej. Głównym zadaniem naszego konkursu jest odkrywanie nowych nazwisk dla świata, ofertą prestiżowego etapu kariery dla młodych, ale odnoszących już sukcesy muzyków. Wszyscy ci pianiści, wiolonczeliści i skrzypkowie, śpiewacy, którzy uczestniczyli w konkursie mają ogromny potencjał. I to było ekscytujące. Często ujawniali nieprzewidywalną rywalizację artystyczną, przebiegającą w atmosferze wielkiego napięcia emocjonalnego.
Władymir Putin podkreślił też społeczny odbiór Konkursu. „Nie mniej ważne jest fantastyczne oddziaływanie konkursu – mówił. - W tym roku entuzjastyczne zainteresowanie, zarówno wśród wykonawców jak i publiczności było podobne do tego z lat ubiegłych. Moim zdaniem, świadczy to o głębokich, duchowych potrzebach milionów ludzi, zarówno tych, którzy byli w salach koncertowych Moskwy i Sankt Petersburga, jak i tych, którzy obserwowali konkurs w telewizji. To duże zainteresowanie, intensywność objawianych uczuć i emocji, wskazują jak mocno jest doceniana przez nich muzyka. (…) Konkurs wzbudził w tym roku szczególne zainteresowanie z racji 175-rocznicy urodzin Piotra Czajkowskiego. Dzieło tego kompozytora kocha cały świat, jednoczy ono narody wszystkich krajów i potwierdza twórczą moc sztuki. A także - nierozerwalny związek kultury rosyjskiej i światowej. Konkurs odgrywa ważną rolę w duchowym zjednoczeniu narodów”. Jak podają organizatorzy: na salach koncertowych i przed telewizorami konkurs śledziło ponad 6 mln. ludzi.
Władze rosyjskie, by ułatwić udział w konkursie uzdolnionej młodzieży muzycznej, jak i członkom jury, często światowej sławy muzykom, mającym różne zagraniczne zobowiązania artystyczne, znowelizowały przepisy i wprowadziły dla nich specjalne udogodnienia wizowe.
Komentarz
Ma rację prezydent Putin, uważając, że Czajkowskiego kocha cały świat. Jego muzyka, aczkolwiek trudna wykonawczo, jest przyswajalna przez każde ucho na globie, bez względu na wiek, płeć, nację i upodobania muzyczne - ze względu na swoją wyjątkową melodyczność.
Odbywające się, co cztery lata Konkursy Czajkowskiego, od początku, od czasów radzieckich, mają ustaloną renomę na świecie. Pierwszy Konkurs Czajkowskiego wygrał Van Cliburn z USA, dzisiaj okrzyknięty geniuszem klawiatury, Kolejne konkursy wyłoniły tak znakomitych pianistów, jak Władimir Aszkenazy, Michaił Pletniew, Grigorij Sokołow, skrzypków, - Wiktor Trietiakow, Gidon Kremer, Wiktoria Mullowa; wiolonczelistów - David Geringas, Nathaniel Rosen, Antonio Meneses, śpiewaków - Jewgienij Nesterenko, Elena Obrazcowa Deborah Voigt.
Tego typu konkursy muzyczne w zglobalizowanym świecie, karmionym telewizyjną papką amerykańskiej pop-kultury, tracą na społecznym znaczeniu. Odczuwa to nawet Konkurs Chopinowski w Warszawie.
To samo zagrażało też Konkursowi Czajkowskiego. Od ponad 8 lat (od dwóch edycji konkursu) jego generalnym dyrektorem jest słynny rosyjski, o światowej renomie dyrygent - Walerij Giergijew. Zaprzyjaźniony z prezydentem Putinem, potrafił przekonać władze rosyjskie do działań, które kryzysowi zainteresowania Konkursem postawiły tamę.
Konkurs dowiódł, że udało się - ponad 600 uczestników, plejada gwiazd w jury, wysoki poziom artystyczny, miliony słuchaczy, transmisje przez Internet. Rozbudowany i zmodernizowany Teatr Maryjskij w Sankt Petersburgu, w którym odbywały się po raz pierwszy w historii Konkursu przesłuchania skrzypków i wokalistów, przyciągał tłumy melomanów. Podzielenie przesłuchań konkursowych na dwa miasta, jest swego rodzaju symbolicznym powrotem do źródeł i tradycji rosyjskiej edukacji muzycznej, której podwaliny kładł nad Newą Anton Rubinstein, nauczyciel Piotra Czajkowskiego.
Do jury Konkursu we wszystkich kategoriach zaproszono najsłynniejszych muzyków, np. w 2011 r. wiolonczelistów oceniał m.in. Krzysztof Penderecki. Zmieniono też kryteria przyznawania ocen. Do współpracy w tej materii Walerij Giergijew zaprosił Richarda Rodzyńskiego, prezesa teksańskiej Fundacji Vana Cliburna i dyrektora konkursu jego imienia, nb. syna polskiego dyrygenta robiącego karierę w USA.
W promocję Konkursu włączono aktywnie rosyjskie media. Zadbano, by jubileuszowy,15. Międzynarodowy Konkurs im. Piotra Czajkowskiego miał odpowiedni prestiż w odbiorze społecznym. Rosjanie nazywają go „turniejem nowej generacji”.
- Muzyka łagodzi obyczaje - zwykł mawiać Jerzy Waldorff, nieżyjący już, niestety, znakomity polski publicysta i krytyk muzyczny.
Rosjanie doskonale to rozumieją, Polacy zdaje się zupełnie zapomnieli już o tej maksymie, a szkoda.
Zofia Bąbczyńska-Jelonek
Retransmisje z Konkursu: XV International Tchaikovsky Competition's webcasts - Medici TV
No comments:
Post a Comment
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy