"Mayday", Marek Kobyłecki jako Jan Kowalski, Jolanta Ratuszyńska i Elwira Byrt jako Maria i Barbara. Fot. Polski Teatr Stary |
a zakończymy prześmieszną farsą Raya Cooneya „Mayday”.
Sztuka ta bawi publiczność na całym
świecie od 33 lat, a od czasu polskiej premiery w 1992 roku była wystawiona w
ponad dwudziestu polskich teatrach. Zresztą grana jest w Polsce do dzisiaj i
nieodmiennie przed kasami ustawiają się długie kolejki. Błyskotliwe dialogi, cięte
riposty, komizm sytuacyjny i językowy oraz zaskakujące zwroty akcji gwarantują wspaniałą
zabawę. Nawet nasi aktorzy, którzy przecież doskonale znają tekst sztuki, przez
kilka pierwszych prób nie mogli powstrzymać się od śmiechu. Jak mówi Ray Cooney
farsę gra się tak samo jak dramat - różnica jest w reakcji publiczności, na
scenie nie ma żadnej. Podczas tragedii widzowie płaczą, w farsie śmieją się do
rozpuku, a farsa jest tym śmieszniejsza, im poważniej zagrana.
Wysłanie sygnału „Mayday” oznacza, że statek powietrzny lub wodny znajduje się
w niebezpieczeństwie. W naszym przedstawieniu w opałach jest taksówkarz – Jan
Kowalski. Stan posiadania Jana to jedna taksówka, jeden sąsiad Staś, dwie żony,
dwa mieszkania i dwaj sąsiedzi geje. Głównemu bohaterowi udaje się ukrywać
podwójne życie do chwili, gdy ulega wypadkowi i trafia do szpitala, co
sprowadza do jego mieszkań przedstawicieli władzy. Policjanci zadają niewygodne
pytania, Jan rozpaczliwie brnie w coraz bardziej wymyślne kłamstwa, w czym
nieudolnie pomaga mu Staś, wplątując coraz bardziej i siebie i Jana.
Gwarantujemy zabawę do łez, więc
prosimy zaopatrzyć się w chusteczki. Białe chusteczki na widowni będą jak
sygnał „Mayday”, jednak ratunku nie będzie. Będzie coraz śmieszniej i
śmieszniej.
Zapraszamy na nasze przedstawienia:
Premiera
14 listopada 2015 godz. 17.00
Przedstawienie
15 listopada 2015 godz. 15.00
Przedstawienie
5 grudnia 2015 godz. 17.00
The Parks Recreation and
Sports Centre, 46 Cowan St, Angle Park SA
Do zobaczenia na występie.
Olimpia Niewiadomska, reżyser
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy