"Wigilia" w adaptacji Stefana Mrowińskiego. Fot. Z.Slifierz |
Troje aktorów: Zosia Romanowska, Jola Supel i Tomek Romanowski wspaniale przedstawili charaktery postaci tej żartobliwej opowieści o tym, co może się zdarzyć gdy w wigilijny wieczór rzeczywiście zapuka nieoczekiwany gość, a tradycyjne dodatkowe nakrycie doczeka się swojego „wędrowca”.
Zosia Romanowska wcieliła się w zwariowaną Malinę. Jej
żywiołowy temperament podkreślało czerwone ubranie. Nawet swój akcent wykorzystała
do kreacji postaci. Nawiasem mówiąc był to jej błyskotliwy debiut.
Jola znana z wielu
produkcji „Miniatury” tym razem świetnie zagrała panią domu, osobę trzeźwo
stąpającą po ziemi, stwarzającą pozory szorstkości, jednak w gruncie rzeczy
bardzo wrażliwą i życzliwą.
Tomek, do którego
przylgnął przydomek Kronikarz Krakowa (jego rola w sztuce „Koniec i
początek”), zagrał dynamicznie pana
domu, trochę ironicznego, trochę prześmiewcę. Także świetna kreacja.
Oglądając ich popisy
aktorskie miałam wrażenie, że sami się na tej scenie dobrze bawią.
Spektakl się bardzo
podobał, co nie dziwi gdyż rozrywka lekkia, łatwa i przyjema może mieć powodzenie u publiczności.
Istnieje zapotrzebowanie na zabawną komedię o nas samych, polegająca na
podglądaniu życia. Były jednak głosy, że spektakl był za krótki. Padł nawet
pomysł, żeby reżyser dopisał dalszy ciąg. Dlatego serdecznie zapraszamy wszystkich
„niedobawionych” na ponowne przedstawienie „Wigilii”
w Domu Polskim „Syrena” w niedzielę
28 czerwca na godzinę 18.00.
Sztuka „Wigilia” jest
zgłoszona do udziału w festiwalu PolArt. Jest ona także jak iskrząca świeczka
na torcie urodzinowym. W tym roku Teatr Prób „Miniatura” im. Jerzego
Szaniawskiego będzie obchodził pięciolecie swego istnienia. Pięknie, że
premiera jubileuszowego spektaklu odbyła się w „Syrenie”. Tu się teatr narodził
i tu dzięki uprzejmości i dobrej woli kierownictwa Domu Polskiego znalazł po
latach swój dom.
Hanna Nagórska
Zdjecia: Zbigniew Slifierz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy