polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: Polska może stanąć przed poważnym wyzwaniem, jeśli chodzi o dostawy energii elektrycznej już w 2026 roku. Jak podała "Rzeczpospolita", Polska może zmagać się z deficytem na poziomie prawie 9,5 GW w stabilnych źródłach energii. "Rzeczpospolita" zwróciła uwagę, że rząd musi przestać rozważać różne scenariusze i przejść do konkretnych działań, które zapewnią Polsce stabilne dostawy energii. Jeśli tego nie zrobi, może być zmuszony do wprowadzenia reglamentacji prądu z powodu tzw. luki mocowej. * * * AUSTRALIA: Wybuch upałów w Australii może doprowadzić do niebezpiecznych warunków w ciągu najbliższych 48 godzin, z potencjalnie najwcześniejszymi 40-stopniowymi letnimi dniami w Adelajdzie i Melbourne od prawie dwóch dekad. W niedzielę w Adelajdzie może osiągnąć 40 stopni Celsjusza, co byłoby o 13 stopni powyżej średniej. Podczas gdy w niektórych częściach Wiktorii w poniedziałek może przekroczyć 45 stopni Celsjusza. * * * SWIAT: Rosja wybierze cele na Ukrainie, które mogą obejmować ośrodki decyzyjne w Kijowie. Jest to odpowiedź na ukraińskie ataki dalekiego zasięgu na terytorium Rosji przy użyciu zachodniej broni - powiedział w czwartek prezydent Władimir Putin. Jak dodał, w Rosji rozpoczęła się seryjna produkcja nowego pocisku średniego zasięgu - Oresznik. - W przypadku masowego użycia tych rakiet, ich siła będzie porównywalna z użyciem broni nuklearnej - dodał.
POLONIA INFO: Spotkanie poetycko-muzyczne z Ludwiką Amber: Kołysanka dla Jezusa - Sala JP2 w Marayong, 1.12, godz. 12:30

wtorek, 9 czerwca 2015

W Ruby's Music Room w Melbourne: Poezja pełna czaru

Ruby’s Music Room to jeden z najbardziej znanych klubów muzycznych w Melbourne. Jaskrawo żólte wejście do klubu byłoby trudne do odnalezienia, gdyby nie charakterystyczne okna, których nie sposób nie zauważyć. W podświetlanych witrynach znajduje się dziwna, intrygująca kolekcja kubańskich lalek oraz tajemniczych instrumentów prosto z Nowego Orleanu. Przypadkowy przechodzień nie może mieć wątpliwości , iż znalazł się na tropie ekscentrycznych artystów. Przypuszczenie jak najbardziej trafne!

Ostatnimi czasy coraz częściej w Ruby’s Music Room możemy spotkać polskich artystów. Jak przystało na klub jazzowy, można pozachwycać się tutaj przede wszystkim nad popisami polskich jazzmanów, ale w ostatni weekend zawitała tutaj również grupa aktorów. Za sprawą Krzysztofa oraz Beaty Kaczmarków wyśmienici melberiańscy aktorzy, przy akompaniamencie równie wyśmienitego polskiego pianisty, przygotowali bajkowe widowisko, gdzie poezja przepalała się z muzyką najznakomitszych kompozytorów. Nie był to jednak zwykły wieczór poetycki, ale widowisko z najwyższej artystycznej półki. Po raz pierwszy miałem okazję podejrzeć czarujące przedstawienie, w którym reżyser w niezwykle zgrabny sposób powiązał utwory wielkich poetów w jeden literacki koktajl zaprawiony muzyką Chopina, Rachmaninowa, Wagnera, Beethovena oraz Schumana.

Muzykę prezentował Konrad Olszewski i samo nazwisko może posłużyć jako najlepsza recenzja. Po prostu mistrzostwo świata. To nie Konrad jednak miał być gwiazdą tego wieczoru. Trójka aktorów John Wood, Krzysztof Kaczmarek oraz SuhaSini Seelin prześcigali się w sztuce aktorskiej, tworząc niezwykły, poetycki dialog i trudno powiedzieć, kto z tej trójki wypadł najlepiej. Trzy różne charaktery, trzy różne temperamenty, trzy odmienne interpretacje.
Adam Mickiewicz i jego utwory dobrze wszystkim znane z lat szkolnych, w interpretacji Johna Wooda nabrały zupełnie innego wymiaru. Dla mnie osobiście było to swego rodzaju odkrycie, że w tak prosty sposób można podchodzić do „wielkich” poematów wieszcza. Przy czym wieszcz wcale na tym nie ucierpiał.

Krzysztof Kaczmarek  rozbawił publiczność opowieścią Rogera Mc Gougha „At Lunchtime – story of love”. Był to zabawny przerywnik w romantycznych rozważaniach o miłości.  
Popisowym występem SuhaSini Seelin był natomiast utwór ks. Jana Twardowskiego „Let’s hurry to love people...”. Postępy SuhaSini Seelin śledzę od momentu, kiedy kilka lat temu pojawiła się w Melbourne i muszę przyznać, że jej naiwne aktorstwo, którego nauczyła się w Indiach, pod okiem Krzysztofa nabiera coraz wyraźniej cech klasycznego, europejskiego szlifu.

Po przedstawieniu poetyckim, Let's Hurry to Love People w Ruby's Music Room. Fot B.Kaczmarek

Oprócz wspomnianych wcześniej autorów, podczas czerwcowej poetyckiej podróży, prezentowane były utwory Wiliama Blake, Adama Asnyka, Margaret Atwood, Pablo Nerudy i kilku innych, równie sławnych autorów. Nie wyobrażam sobie , aby komuś z licznej widowni nie spodobało się to czarowne widowisko i jestem przekonany, że teatr Exit pozyskał nowych entuzjastów. Mam nadzieje, że już wkrótce znajdzie się okazja, aby ponownie zjawić się na Kaczmarkowym  teatralnym jarmarku.
Jerzy Krysiak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy