Żaden z kandydatów nie zdobył połowy głosów wyborców, zatem 24 maja odbędzie się druga tura wyborów, w której zmierzą się w politycznym pojedynku o urząd głowy państwa na kolejne 5 lat dwaj najsilniejsi kandydaci: Duda i Komorowski. Będą walczyć głównie o przychylność wyborców Pawła Kukiza.
Na dalszych miejscach we wczorajszych wyborach
uplasowali się: Janusz Korwin-Mikke - 3,3 proc., Magdalena Ogórek - 2,4 proc.,
Adam Jarubas - 1,6 proc., Janusz Palikot - 1,4 proc., Grzegorz Braun - 0,8
proc., Marian Kowalski - 0,5 proc., Jacek Wilk - 0,5 proc., Paweł Tanajno - 0,2
proc.
Frekencja wyniosla 48,96
proc. Oznacza to mniejszą frekwencję, niż we wszystkich poprzednich wyborach na prezydenta.
Jak wynika z sondażu exit pull Ipsos, na którym opierają się
główne stacje telewizyjne w Polsce, Andrzej Duda zwyciężył w grupach rolników, robotników, emerytów
i rencistów oraz bezrobotnych; Bronisław Komorowski
wygrał wśród właścicieli firm, kierowników i pracowników administracji, a Paweł Kukiz w gronie najmłodszych wyborców: uczniów i
studentów.
Z sondażu wynika też, że 35,8 proc. osób z
wyższym wykształceniem głosowało na Bronisława Komorowskiego. Z kolei Andrzej
Duda otrzymał 50,5 proc. głosów osób z wykształceniem podstawowym lub
gimnazjalnym.
Andrzej Duda wygrał z Bronisławem Komorowskim
tylko na wsi. Tam na kandydata PiS głosowało 43,8 proc. wyborców. Z kolei w
miastach - bez względu na ich wielkość - większe poparcie uzyskał Komorowski. Na
Komorowskiego w dużych miastach (201-500 tys.) głosowało 37,9 proc. wyborców, a
w największych aglomeracjach (powyżej 500 tys.) - 41,8 proc.
Oficjalne wyniki wyborów prezydenckich - I tura
Oficjalne wyniki wyborów prezydenckich - I tura
Wiecej o wynikach wyborów i reakcje powyborcze: TVPinfo
Polonia i Polacy za granicą:
Wg PKW frekfencja na świecie w polskich wyborach prezydenckich wyniosla 84,4 proc. Ogołem oddano ponad 162 tys. ważnych głosów. Wygrał Pawel Kukiz zdobywając 38,4 proc. głosów Polonii, drugi z kolei był Andrzej Duda - 24,7 proc, a trzeci, Bronisław Komorowski - 21,2 proc.
W Australii w wyborach wzięło udział 87 proc. uprawnionych do głosowania obywateli RP. W utworzonych na terenie Australii trzech obwodach glosowania w Sydney, Melbourne i Canberze Andrzej Duda zdobył ogólem 32,51 proc. glosów, Pawel Kukiz 24.14 proc. a Bronisław Komorowski 22,38 proc.
Szczególy: PKW -Związek Australijski
Pierwsze komentarze niezależnych publicystów:
Krakauer
Ale nam się wydarzyło, ale mamy nowy stan, ale niektórzy mieli miny! Jaki kwaśne! Jakie zdegustowane, zwłaszcza że wiedzieli mniej więcej od popołudnia z sondaży. Nie byli w stanie przez pół dnia wyrobić w sobie mniej sztucznego uśmiechu i pokazali swoje oblicza. Dobrze się stało. Głównie dlatego, bo człowiek kontestujący rzeczywistość, pokazał establishmentowi, że jest bardzo blisko establishmentu. Prawda zwyciężyła, ludzie nie dali się całkowicie zmanipulować i okłamać. Pan Paweł Kukiz otrzymał wedle sondaży około 20% bezpośredniego społecznego poparcia!
Więcej: Pan Kukiz zabrał panu Komorowskiemu zwycięstwo!
Kamil Sikora
Bronisław Komorowski chciał, by kampania trwała tak, jak w Japonii - 12 dni. I będzie ją miał. Prezydenta czeka walka o wszystko. Walka o tyle trudna, że praktycznie nie ma pola manewru: wyborcy Pawła Kukiza nie są skorzy do oddania na niego głosu, więc musi zmobilizować tych, którzy zostali w domach. To ekstremalnie trudne. Coraz bardziej możliwy jest więc scenariusz, że kolejność nazwisk po drugiej turze będzie taka sama jak po pierwszej.
Bronisław Komorowski dostał prawy sierpowy, upadł na deski i był już liczony. Teraz ma ostatnią rundę, by odwrócić losy pojedynku. Ale to będzie trudne, bo kandydat Platformy Obywatelskiej nie ma skąd czerpać sił. Odchodząc już od bokserskich analogii: drugą turę wyborów prezydenckich może wygrać Andrzej Duda.
Więcej: Czeka nas Prezydent Duda?
Wojciech Sadurski
Zimny prysznic należał się Bronisławowi Komorowskiemu, jego sztabowi, Platformie i przy okazji, co jest najmniej ważne, ale muszę to powiedzieć - mnie (czy, jak się teraz pisze pretensjonalnie, mojej skromnej osobie). Absolutnie nie przewidziałem takiej skali porażki i cieszę się, że nie zapowiadałem, co zjem (np kapelusz) albo co sobie zrobię (np. seppuku) w przypadku braku zwycięstwa Komorowskiego w pierwszej turze.
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
Urzędujący prezydent przegrał sromotnie. I to na własne życzenie, zachowując się w czasie kampanii wyborczej tak jak zachowywał się Edward Gierek na końcówce swego urzędowania. Dlatego też za swoją pychę i lekceważenie wyborców, a zwłaszcza za ucieczkę przed debatami z udziałem innych kandydatów, został przez tych wyborców ukarany. (...) Czy jako wyborca Pawła Kukiza zagłosuję na Andrzeja Dudę? Będzie to zależało od jego odpowiedzi na postulaty osób niepełnosprawnych i na pytania o Ukrainę.
Wiecej: Komorowski jak Gierek ukarany za pychę i lekceważenie wyborców
Jan Engelgard
Bronisław Komorowski już prawie przegrał te wybory – trudno bowiem wskazać elektorat innych kandydatów, z którego mógłby skorzystać w II turze. Na tę porażkę obecny prezydent pracował bardzo usilnie i wytrwale, nie wyciągając żadnych wniosków z analizy prawdziwych nastrojów społecznych. Wolał słuchać kolegów z Unii Wolności niż głosu rozsądku.
Więcej: Kombatanctwo i Ukraina – to pogrążyło Komorowskiego
Polonia i Polacy za granicą:
Wyniki wyborow zagranicą. Źródło: PKW |
Wg PKW frekfencja na świecie w polskich wyborach prezydenckich wyniosla 84,4 proc. Ogołem oddano ponad 162 tys. ważnych głosów. Wygrał Pawel Kukiz zdobywając 38,4 proc. głosów Polonii, drugi z kolei był Andrzej Duda - 24,7 proc, a trzeci, Bronisław Komorowski - 21,2 proc.
W Australii w wyborach wzięło udział 87 proc. uprawnionych do głosowania obywateli RP. W utworzonych na terenie Australii trzech obwodach glosowania w Sydney, Melbourne i Canberze Andrzej Duda zdobył ogólem 32,51 proc. glosów, Pawel Kukiz 24.14 proc. a Bronisław Komorowski 22,38 proc.
Szczególy: PKW -Związek Australijski
* * *
Pierwsze komentarze niezależnych publicystów:
Krakauer
Ale nam się wydarzyło, ale mamy nowy stan, ale niektórzy mieli miny! Jaki kwaśne! Jakie zdegustowane, zwłaszcza że wiedzieli mniej więcej od popołudnia z sondaży. Nie byli w stanie przez pół dnia wyrobić w sobie mniej sztucznego uśmiechu i pokazali swoje oblicza. Dobrze się stało. Głównie dlatego, bo człowiek kontestujący rzeczywistość, pokazał establishmentowi, że jest bardzo blisko establishmentu. Prawda zwyciężyła, ludzie nie dali się całkowicie zmanipulować i okłamać. Pan Paweł Kukiz otrzymał wedle sondaży około 20% bezpośredniego społecznego poparcia!
Więcej: Pan Kukiz zabrał panu Komorowskiemu zwycięstwo!
Kamil Sikora
Bronisław Komorowski chciał, by kampania trwała tak, jak w Japonii - 12 dni. I będzie ją miał. Prezydenta czeka walka o wszystko. Walka o tyle trudna, że praktycznie nie ma pola manewru: wyborcy Pawła Kukiza nie są skorzy do oddania na niego głosu, więc musi zmobilizować tych, którzy zostali w domach. To ekstremalnie trudne. Coraz bardziej możliwy jest więc scenariusz, że kolejność nazwisk po drugiej turze będzie taka sama jak po pierwszej.
Bronisław Komorowski dostał prawy sierpowy, upadł na deski i był już liczony. Teraz ma ostatnią rundę, by odwrócić losy pojedynku. Ale to będzie trudne, bo kandydat Platformy Obywatelskiej nie ma skąd czerpać sił. Odchodząc już od bokserskich analogii: drugą turę wyborów prezydenckich może wygrać Andrzej Duda.
Więcej: Czeka nas Prezydent Duda?
Wojciech Sadurski
Zimny prysznic należał się Bronisławowi Komorowskiemu, jego sztabowi, Platformie i przy okazji, co jest najmniej ważne, ale muszę to powiedzieć - mnie (czy, jak się teraz pisze pretensjonalnie, mojej skromnej osobie). Absolutnie nie przewidziałem takiej skali porażki i cieszę się, że nie zapowiadałem, co zjem (np kapelusz) albo co sobie zrobię (np. seppuku) w przypadku braku zwycięstwa Komorowskiego w pierwszej turze.
Wynik pierwszej tury – fatalny, upokarzający, niebezpieczny, źle świadczący o klasie politycznej i o wyborcach, bo nie jest prawdą, że demokracja ma zawsze rację, choć demokracja musi przeważyć – ma jednak dwa dobre skutki uboczne, poza już wspomnianym zimnym prysznicem, który raz na jakiś czas każdemu się przyda.
Więcej: Zimny prysznic...
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
Urzędujący prezydent przegrał sromotnie. I to na własne życzenie, zachowując się w czasie kampanii wyborczej tak jak zachowywał się Edward Gierek na końcówce swego urzędowania. Dlatego też za swoją pychę i lekceważenie wyborców, a zwłaszcza za ucieczkę przed debatami z udziałem innych kandydatów, został przez tych wyborców ukarany. (...) Czy jako wyborca Pawła Kukiza zagłosuję na Andrzeja Dudę? Będzie to zależało od jego odpowiedzi na postulaty osób niepełnosprawnych i na pytania o Ukrainę.
Wiecej: Komorowski jak Gierek ukarany za pychę i lekceważenie wyborców
Jan Engelgard
Bronisław Komorowski już prawie przegrał te wybory – trudno bowiem wskazać elektorat innych kandydatów, z którego mógłby skorzystać w II turze. Na tę porażkę obecny prezydent pracował bardzo usilnie i wytrwale, nie wyciągając żadnych wniosków z analizy prawdziwych nastrojów społecznych. Wolał słuchać kolegów z Unii Wolności niż głosu rozsądku.
Więcej: Kombatanctwo i Ukraina – to pogrążyło Komorowskiego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy