polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: Polska może stanąć przed poważnym wyzwaniem, jeśli chodzi o dostawy energii elektrycznej już w 2026 roku. Jak podała "Rzeczpospolita", Polska może zmagać się z deficytem na poziomie prawie 9,5 GW w stabilnych źródłach energii. "Rzeczpospolita" zwróciła uwagę, że rząd musi przestać rozważać różne scenariusze i przejść do konkretnych działań, które zapewnią Polsce stabilne dostawy energii. Jeśli tego nie zrobi, może być zmuszony do wprowadzenia reglamentacji prądu z powodu tzw. luki mocowej. * * * AUSTRALIA: Wybuch upałów w Australii może doprowadzić do niebezpiecznych warunków w ciągu najbliższych 48 godzin, z potencjalnie najwcześniejszymi 40-stopniowymi letnimi dniami w Adelajdzie i Melbourne od prawie dwóch dekad. W niedzielę w Adelajdzie może osiągnąć 40 stopni Celsjusza, co byłoby o 13 stopni powyżej średniej. Podczas gdy w niektórych częściach Wiktorii w poniedziałek może przekroczyć 45 stopni Celsjusza. * * * SWIAT: Rosja wybierze cele na Ukrainie, które mogą obejmować ośrodki decyzyjne w Kijowie. Jest to odpowiedź na ukraińskie ataki dalekiego zasięgu na terytorium Rosji przy użyciu zachodniej broni - powiedział w czwartek prezydent Władimir Putin. Jak dodał, w Rosji rozpoczęła się seryjna produkcja nowego pocisku średniego zasięgu - Oresznik. - W przypadku masowego użycia tych rakiet, ich siła będzie porównywalna z użyciem broni nuklearnej - dodał.
POLONIA INFO: Spotkanie poetycko-muzyczne z Ludwiką Amber: Kołysanka dla Jezusa - Sala JP2 w Marayong, 1.12, godz. 12:30

czwartek, 2 kwietnia 2015

Bąbczyńska-Jelonek: Być chrześcijaninem, to dbać o pokój

Grota Grobu Pańskiego w Berima-Penrouse
Park, NSW - Australia. Fot.K.Bajkowski
Dzisiaj, dla chrześcijan zachodniego obrządku, zaczyna się Triduum Paschalne - Wielkanoc, najważniejsze święto kościelne. 
Obchodzone różnie w różnych obrządkach, z różnie rozłożonymi akcentami. 


Nazywać siebie chrześcijaninem

Dla jednych, np. luteran, takich jak ja - istotny jest Wielki Piątek (ukrzyżowanie Jezusa), dla innych, jak dla polskich katolików -  Niedziela Wielkanocna (zmartwychwstanie Jezusa).
W Polsce liczy się przede wszystkim obrzędowość – święcenie w sobotnie przedpołudnie w kościołach koszyków z jadłem i uroczyste, domowe śniadanie wielkanocne w niedzielę, czasami jeszcze poniedziałkowy dyngus, wiejski obyczaj oblewania ludzi wodą. 

Mało kto zwraca uwagę na religijne (teologiczne) znaczenie Triduum.  
Wprawdzie wielu mówi w tych dniach o przebaczaniu, o Jezusie, synu Bożym, który z miłości dla ludzkości dał się ukrzyżować, by zmazać ich niecne czyny, o miłości, przebaczeniu i o pokoju. 

Politycy i różni celebryci, prezentują się w mediach  ze „święconką” w garści, opowiadają,  jak to w gronie rodzinnym spędzą święta. 
Czasem media pokażą szokująco udekorowany grób Jezusa w jakimś kościele, bo duchowni lubią z takiego grobu robić manifestacje polityczne. "Ubieranie" i odwiedzanie grobów kościołach,  to też  typowo polski obyczaj.


Ale tak na serio – poza obrzędowością i tradycyjnym folklorem religijnym, nic więcej, poza nielicznymi wyjątkami, nie da się zaobserwować. Kolejny dłuższy weekend z atrakcjami. 
Nikt na pogłębioną refleksję z okazji Świąt Wielkiej Nocy się nie zdobywa. 

Być chrześcijaninem
 
Jest taki wiersz ks dra Dietricha Bonhoeffera, znakomitego etyka i teologa, którego szalenie cenię, niemieckiego antyfaszysty, powieszonego razem w gen. Canarisem za udział w spisku na Hitlera, w ostatnich dniach wojny (7.02.1945 r.), urodzonego we Wrocławiu (4.02.1906 r.) i swego czasu prowadzącego seminarium duchowne w Szczecinie-Zdrojach (1935 r.), który oddaje ducha  tych świat: 

Chrześcijanie i poganie [1] 

Ludzie idą do Boga w swoich potrzebach,

błagają o pomoc, proszą o szczęście i chleb,

o wybawienie z choroby i śmierci, i z win.

Czynią tak wszyscy – poganie i chrześcijanie.
 
 ***

Ludzie idą do Boga w Jego potrzebie,

odkrywają Go ubogiego, zelżonego, bez dachu i chleba,

widzą Go pochłoniętego przez grzech i słabość i śmierć.

Chrześcijanie stają przy Bogu w Jego cierpieniu.

 ***


Bóg idzie do wszystkich ludzi  w ich potrzebach,


nasyca swoim chlebem i ciało i duszę,

za chrześcijan i pogan - umiera śmiercią krzyżową

i przebacza im wszystkim. 

Ktoś, kto interesował się życiem tego etyka i teologa wie, że  Bonhoeffer  zmieniał  w swoich opiniach i poglądach, w zależności od tego co się wokół niego działo w życiu społeczno-politycznym -   kształt teologicznego problemu : „kim jest  Chrystus dla nas dzisiaj”, jak i chrystalogiczną odpowiedź na to pytanie:  „Jezusem, człowiekiem  dla drugiego”. 


Warto przypomnieć tę drogę Bonhoeffera [2], by zrozumieć czym jest dla współczesnego luteranina, zwłaszcza dla mnie – istota Wielkanocy, istota bycia chrześcijaninem w obecnych realiach świata, w których żyjemy.

Najpierw Bonfoefferowi chodziło o zachowanie pokoju z nacjonalistycznym militaryzmem,  następnie o walkę z antysemickim rasizmem, a ostatecznie o uniżenie się Kościoła.
Dla precyzji - Kościoła ewangelickiego w Niemczech, bo w takich realiach żył Bonhoeffer. Zresztą zarzut uniżenia dot. także Kościoła rzymskokatolickiego.
Każdy etap dorosłego życia stawiał przed nim nowe pytania, a każda odpowiedź była coraz bardziej dla niego ryzykowna.  Udział w walce o pokój uczynił z Bonhoeffera, naśladowcy Chrystusa – towarzysza małej grupy pacyfistów, wówczas niemile widzianych w Niemczech.
Opór wobec rasizmu narodowosocjalistycznego,  do którego nie można już było apelować przy pomocy pacyfistycznych  kazań  skierowanych przeciwko mariażowi rasizmu z mordem, uczynił z Bonhoeffera kaznodziei - członka grupy antyfaszystów, spiskowców, którzy dążyli do  wyzwolenia się spod panowania morderców.  

Dietrich Bonhoeffer był chrześcijaninem realizującym swoim realnym życiem zasady etyczne określone w Kazaniu na Górze przez Jezusa. Jako chrześcijanin, świadomie stanął czynnie przeciwko morderczemu faszyzmowi po stronie ciemiężonych i poniósł za to męczeńską śmierć.
Payne Best, angielski oficer i towarzysz niedoli w KL Buchenwald, mówił o nim: - Był jedną z niewielu postaci, jakie spotkałem, dla których Bóg był rzeczywisty i do tego zawsze bardzo bliski. 
Natomiast Willem Adolf Visser’t Hooft, mówił:  - W tym nieprzejrzystym świecie pomiędzy Warszawą a Monachium, gdzie prawie nikt nie zdobył się na to, by jasno sformułować problemy, ten pytający się głos był dla mnie czymś wyzwalającym. 

Bonhoeffer, teolog i etyk, który uczył się boleśnie i za każdym razem na nowo żyć w narastającym faszyzmie  - wykreował nowa wizję  przekształcania się chrześcijaństwa. Zakłada ona odnowę Kościoła przez powrót do ubóstwa,  przez rezygnację z  hierarchicznej dominacji – przebudowanej  teologicznie, historycznie, prawnie i ekonomicznie – i wkroczenie na drogę Chrystusa, pośród ludzi.
O dziwo, te wizję Kościoła, jaką nakreślił w swoich dziełach luterański etyk i teolog ,  realizuje w pewnym sensie  rzymskokatolicki papież Franciszek.
Dietrich Bonhoeffer przeczuwał i to, że jego etyka, sprzymierzenia się z pokrzywdzonymi – będzie kontrowersyjnym zagadnieniem współczesnego chrześcijaństwa.  Działalność papieża Franciszka i tę wizję Bonheffera – potwierdza.

Filozof, znawca  materializmu dialektycznego i historycznego, prof. D. M. Ugrinowicz z Moskwy uważa, że Bonhoeffer widział istotę chrześcijaństwa  w ewangelicznej nauce o miłości bliźniego a etyczne pojęcie Boga ma  charakter ”aktywnie społeczny”. Wg Bonhoeffera -  ocenia prof. Ugrinowicz - istota chrześcijaństwa  nie polega na uznaniu Boga, nie polega na wierze w Boga, jako stworzycielu świata,  lecz na realizacji etyki chrześcijańskiej w naszym ludzkim zachowaniu.

Jeden z najwybitniejszych teologów protestanckich w USA, Rainhold Niebuhr, przypomina, że nie tylko męczeńska śmierć Bonhoeffera, „ale również  jego czyny i koncepcje niosą  w sobie nadzieję na odrodzenie nowego sposobu przeżywania wiary”. Jego zdaniem będzie to „wiara  o wiele głębsza od wiary wielu jego krytyków. To dzięki niej nauczymy się – uważa Rainhold Niebuhr, - jak przezwyciężyć fatalny błąd protestantyzmu niemieckiego, a mianowicie błąd całkowitego oddalenia się wiary od  życia politycznego”.


***

Przypominając z okazji Triduum Paschalnego postać luterańskiego teologa i etyka, którego przemyślenia są także i moim drogowskazem w życiu, chcę zwrócić uwagę, że obowiązkiem każdego autentycznego chrześcijanina, zwłaszcza w obecnych czasach - jest odpowiedzialność i opowiedzenie się po stronie pokoju, i na ile to jest możliwe – przeciwstawianie się próbom jego niszczenia.
Zwłaszcza obecnie, kiedy - zewsząd słychać nawoływanie do zbrojeń i militaryzacji życia cywilnej ludności, kiedy - politycy kreując wyimaginowanych wrogów straszą wojną.



Z okazji Wielkanocy
Drogim Czytelnikom, Gościom i Komentatorom
- chrześcijanom obrządku zachodniego 
składam 
najserdeczniejsze życzenia
pogodnych i radosnych świąt.
Politykom i decydentom 
życzę rozsądku
a światu - pokoju!
 
 
Zofia Bąbczyńska-Jelonek
 

[1] D. Bonhoeffer: Winderstand und Ergebung.Briefe und Aufzeichnungen aus der haft, wyd. E.Berhge, 1949,  str. 382.Tłum. ks. Bogusław Milerski.

[2] Na podstawie opinii Eberharda Bethge, zawartej w jego książce „Dietrich Bonhoeffer”, rozdz. „Dzieło”, wyd. Augustana, 1996, str 104-126.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy