Prof. Stanisław Nicieja. Fot. D.Delmanowicz/PAP |
Prof. Nicieja, historyk, rektor Uniwersytetu Opolskiego, od ponad 30 lat dokumentuje dzieje dawnych ziem polskich, które po II wojnie światowej zostały za wschodnią granicą Polski. Swój cykl o kresowych Atlantydach zaczął wydawać w 2012 roku. Ostatni, piąty tom, ukazał się pod koniec 2014 roku.
W tomie tym Nicieja wspomina ok. 200 rodzin Kresowiaków, pochodzących głównie z Sambora i Nadwórnej. - Bez informacji od tych rodzin, ich opowieści, nie byłoby tej książki. A wspomnień tych było tak dużo, że miałem problem, by je uporządkować, ale też by nie przegadać i nie zanudzić – mówił autor na jednym ze spotkań promujących książkę.
Jedną z opisanych w piątej Atlantydzie Niciei postaci był urodzony w Samborze Jan Cajmer, który po wojnie prowadził Orkiestrę Taneczną Polskiego Radia. - Cajmer miał niezwykłą smykałkę do wyszukiwania muzycznych talentów – opowiada Nicieja. W latach 50-tych Cajmer postanowił wyjechać z Polski do Izraela. - Był bardzo bogatym człowiekiem i chciał zabrać ze sobą trochę pieniędzy – relacjonuje historyk.
Jak wspomina, związana jest z tym ciekawa historia. Cajmer za oszczędności miał kupić złoto i przetopić je w popiersie Lenina. Na lotnisku w komunistycznej Polsce popiersiem zainteresował się celnik i miał zapytać muzyka: - Panie Cajmer, co to jest? Cajmer odpowiedział mu zaś: - Nie pytaj mnie pan co to, tylko kto to i celnik puścił emigranta z popiersiem wodza rewolucji.
- Gdy Cajmer wylądował w Tel-Awiwie, tamtejszy celnik zapytał go z kolei: - Panie Cajmer, kto to jest? A Cajmer mu odpowiedział: - Ty mnie nie pytaj kto to, tylko co to! – opowiada Nicieja.
Prócz opowieści o rodzinnych sagach oraz historiach pojedynczych osób autor Atlantyd wplata w książkę także historie opisywanych miast i państwa polskiego. Pisząc o Samborze wspomniał o staroście Samborskim Stypku z Melsztyna, który przed wiekami doprowadził do małżeństwa Władysława Jagiełły z Jadwigą. - Był tym, który doprowadził do małżeństwa dającego Polsce i Europie niezwykłą dynastię Jagiellonów – dowodzi Nicieja.
"Kresowe Atlantydy" to, jak mawia ich autor, pełne anegdot opowiadania o miastach i miejscach, narysowane życiorysami ich mieszkańców - pełnymi sukcesów, porażek, dramatów, a czasem i skandali. Jak choćby ten – opisany w jednym z poprzednich tomów - o małżeństwie Wołodkiewiczów, których grób znajduje się na cmentarzu Mikulinieckim w Tarnopolu.
- Włodzimierz Wołodkiewicz był sekretarzem rady miasta, znanym człowiekiem w Tarnopolu. Wdał się w namiętny romans ze swoją współpracownicą. Huczało o nim całe miasto. Gdy o zdradzie dowiedziała się żona Wołodkiewicza, nie mogąc znieść upokorzenia wzięła pistolet, poszła do ratusza i zastrzeliła tam niewiernego męża, a potem siebie. Spoczęli razem, w rodzinnej mogile - opowiada w rozmowie z Polską Agencją Prasową historyk.
V tom "Kresowych Atlantyd" |
W II tomie "Kresowej Atlantydy" jest także opowieść i fotografie bohaterek najsłynniejszego w dziejach II Rzeczpospolitej procesu poszlakowego: rzekomej zabójczyni Rity Gorgonowej i Lusi Zarembianki, podopiecznej Gorgonowej, którą miała zabić z zimną krwią za pomocą siekierki do rozbijania lodu. Z książki Niciei o Truskawcu można dowiedzieć się nie tylko tego, że ludzie leczyli wodą Naftusią kamicę nerkową czy bóle wątroby, ale również tego, że miał tam miejsce romans twórcy "Sklepów cynamonowych" Bruno Schulza i autorki "Medalionów" Zofii Nałkowskiej.
Inną bohaterką opowieści Niciei jest Elżbieta Michalewska-Ziętkiewicz, jedna z pierwszych kobiet na świecie wykonujących skoki narciarskie, która w 1922 r. wygrała w Worochcie z mężczyznami w pierwszych Mistrzostwach Polski.
Są też w Atlantydach historie postaci z pierwszych stron gazet sprzed lat. Fragment biografii urodzonego w Brzeżanach marszałka Edwarda Śmigłego-Rydza - człowieka, który z nizin społecznych doszedł na szczyty władzy i popularności. Śmigły był synem kowala i sprzątaczki, a w wieku 10 lat został sierotą. Przygarnął go i wychował znany brzeżański lekarz. Wielką wojskową i polityczną karierę - o czym pisze Nicieja - wywróżyła mu w młodości podobno chiromantka z Brzeżan.
W pierwszym tomie Atlantyd Nicieja opisał Lwów, Stanisławów, Tarnopol, Brzeżany i Borysław. W drugim - Truskawiec, Morszyn, Skole, Jaremcze i Worochtę; w trzecim Zaleszczyki, Kosów, Chodorów, Kałusz i Abację; a w czwartym Kołomyję, Żabie i Dobromil. Część piątą poświęcił zaś Samborowi, Rudkom, Bieńkowej Wiszni, Nadwórnej i takim miejscowościom jak Bitków, Delatyn czy Rafajłowa. - Staram się cały czas trzymać rytm pracy. Zakładam, że co pół roku ma się ukazywać jeden tom Kresowej Atlantydy – mówił Nicieja na niedawnym spotkaniu promocyjnym.
Podkreślał też, że dla tysięcy Kresowian i ich potomków, rozsianych na całym świecie "stał się skrzynką mailową". "Regularnie przesyłają mi niesamowite ilości zdjęć i wspomnień" – dodał.
Prezes Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich z Opola Irena Kalita o książkach Niciei powiedziała, że jej zdaniem to książki "pisane jakby własną krwią". - Jakby Nicieja urodził się na Kresach, jakby czuł i rozumiał tak jak my - czym są te Kresy dla nas. Czym jest tamta ziemia, gdzie się urodziliśmy. Jak pachnie, dlaczego walczyliśmy o nią. Skąd nasze ambicje i nasz charakter – nie zawsze łatwy. W tych książkach to się czuje – tłumaczy.
- Polska historiografia pełna jest martyrologii, opowieści o przegranych bitwach i powstaniach. Chciałbym trochę zmienić te proporcje - powiedział z kolei PAP Nicieja, który obecnie pisze szósty tom Kresowej Atlantydy.
Będzie on poświęcony Stryjowi, gdzie urodził się pisarz Kornel Makuszyński czy mjr Zygmunt Szendzielorz ps. Łupaszka; a także stolicy polskich Ormian Kutom oraz Śniatyniowi. Ma się on ukazać w pierwszym półroczu tego roku.
Katarzyna Kownacka, PAP
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy