Jaskólłcze Gniazdo - neogotycki zamek zbudowany niedaleko Jałty przez niemieckiego barona wg projektu rosyjskiego architekta. Fot. V. Argrnberg (Wikimedia Commons) |
Wspaniały film dokumentalny
o tym wiekopomnym wydarzeniu autorstwa Andrieja Kondraszowa „Krym. Droga do Ojczyzny”;
[„Крым. Путь на
Родину”; Фильм Андрея Кондрашова] można obejrzeć na stronie kanału
Rossija [tutaj]
WARTO, chociażby na narrację prowadzoną bezpośrednio z Władimirem Putinem
Prezydentem Federacji Rosyjskiej, który dokładnie omawia sytuację w jakiej
przyszło mu podejmować decyzję w tamte trudne dni. Film jest w języku rosyjskim (fragmenty w jęz. angielskim - przyp. red.),
trwa prawie dwie i pół godziny – doskonały sposób na spędzenie wieczoru.
Podstawy prawne działania
stron w kwestii inkorporacji nie podlegają dyskusji, zwłaszcza w kwestii casusu serbskiej
Prowincji Autonomicznej Kosowo i Metochia, której aktu niepodległości
wymuszonej bombami NATO zrzucanymi bez litości na Belgrad i inne miasta Serbii
nie uznają wszystkie kraje Świata, w tym np. Ukraina i Rosja. Warto pamiętać,
że nie ma co do tego jedności w samej Unii Europejskiej i NATO. Po prostu
zmuszono demokratyczny rząd w Belgradzie, do porzucenia władzy administracyjnej
nad jedną z prowincji niepodległej Serbii. Warto pamiętać też, że nie odbyło
się w Kosowie żadne referendum, a mówiący o tym swego czasu Barack Obama po
prostu się pomylił. Ten problem omawialiśmy m.in. [tutaj], [tutaj] i [tutaj].
Dzisiaj Krym jest już
zupełnie innym miejscem, jego bezpieczeństwa strzeże potężna armia federacji,
pojawienie się zorganizowanych grup paramilitarnych z centralnej Ukrainy- przed
którymi drżeli mieszkańcy Krymu – jest wykluczone. W mediach rosyjskich swego
czasu pisano, że jedną z konieczności utrzymywania stanu podwyższonej czujności
tamtejszych służb bezpieczeństwa jest ryzyko zamachów terrorystycznych ze
strony różnej maści radykałów. Czy to z szeregów ukraińskich organizacji
radykalnych, czy też ze strony islamistów, z których wielu ma być aktywnymi
bojownikami w tzw. państwie islamskim, czy też szerzej w konflikcie wojny
domowej w Syrii i Iraku. To ryzyko powoduje, że pod pewnymi względami, życie na
Krymie może jeszcze nie wrócić do normy, a aktywność struktur bezpieczeństwa po
prostu musi być podwyższona, ponieważ jest to warunek bezpieczeństwa całej
wspólnoty.
Niestety ze względu na
ukraińską blokadę transportu na Krym, pojawiły się tam różnego rodzaju problemy
społeczne i gospodarcze. Wcześniej normalnie można było dostać się pociągiem z
dużych miast Krymu do Moskwy. Dzisiaj, ze względu na brak współpracy ze strony
Ukrainy, nie jest to już możliwe. Podobnie problemy są przy przekraczaniu
granicy lądowej, której strona ukraińska nie uznaje. Najlepszym przykładem intencji
nowych władców Ukrainy wobec ludności Krymu, który tak bardzo chcą posiadać,
jest odcięcie dostaw wody specjalnym sztucznym kanałem, która służyła dla
potrzeb rolnictwa. Rosjanie radzą sobie z problemami transportowymi, jednakże
uciążliwość dotarcia na Krym drogą morską lub koszty dotarcia drogą powietrzną,
powodują czasową izolację tego półwyspu oraz wzrost cen towarów, ponieważ
wszystko kosztuje więcej.
Zachód również dołożył
swoje w prześladowaniu ludności Krymu i przyjeżdżających tam turystów, ponieważ
odłączono cały szereg usług świadczonych przez globalne koncerny. Przykładowo
na Krymie nie działają bankomaty obsługujące sieci popularnych zachodnich
systemów płatniczych. Jest to olbrzymia niedogodność dla tamtejszych
mieszkańców. Poza tym banki ukraińskie zaprzestały działalności, przez co
ludzie zostali odcięci od dostępu do swoich pieniędzy.
Do tych sankcji i utrudnień
dochodzą jeszcze innego typu – w rodzaju zakazu wjazdu na Ukrainę, artystów
rosyjskich, którzy wystąpiliby na Krymie itp. To wszystko jest nacechowane
silną rusofobią, wyraźnie wskazuje charakter „ukraińskiej” troski o mieszkańców
Krymu.
Pomimo sankcji i szykan –
życie na Krymie toczy się normalnie, skala społecznego poparcia dla aktu
dołączenia do macierzy przeczy wszelkim kłamstwom o „przymusowym wcieleniu”,
czy też inne bajki. Oczywiście są na Krymie inne mniejszości, które nie w pełni
są zadowolone ze zmiany stanu rzeczy, jednakże nawet wedle zachodnich
standardów na tym właśnie polega demokracja, że decyduje większość, a nie mniejszość.
Tytułem podsumowania warto
wziąć pod uwagę fakt, że słuszności faktu powrotu Krymu do Ojczyzny, nie negują
nawet najwięksi „opozycjoniści”, silnie krytyczni wobec obecnych władz
Federacji (w tym nawet tacy, których nazwisko nie padnie tu, ponieważ to także
ludzie o podejrzanej reputacji). To z pewnością zaskoczyło wiele osób na
Zachodzie, ale tak wygląda rosyjska rzeczywistość, gdyż Krym dla Rosjan ma
znaczenie emocjonalne i nikt, kto nazywa siebie Rosjaninem nie neguje obecnego
stanu rzeczy, który jest po prostu naturalną i historyczną sprawiedliwością.
Żeby było już zupełnie śmiesznie, dla wielu osób na Ukrainie, jest to również
decyzja racjonalna, nie tylko z powodów historycznych, ale także z powodu
ustrzeżenia Krymu przed losem Donbasu. Oczywiście jawnie dzisiaj takich
poglądów nie można wygłaszać na Ukrainie, ale powoli nawet tam pojawiają się
głosy o potrzebie uznania stanu istniejącego i powrotu do normalnych stosunków.
Krakauer
Obserwator Polityczny
* * *
Z ostatniej chwili: W środę 18 marca na Krymie odbyły się główne uroczystości w rocznicę przyłączenia półwyspu do Federacji Rosyjskiej. Według ośrodka GfK Ukraine, inkorporację z Rosją popiera 93 proc. mieszkańców Krymu, przeciw jest zaledwie 4 proc.Ośrodek badawczy GfK Ukraine jest oddziałem międzynarodowego koncernu GfK Group zajmującego się badaniem opinii publicznej. Jego centrala znajduje się w Norymberdze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy