Ekspresja osobowości na Harajuku, Tokio. Fot. K.Bajkowski |
Normalna inność, inna normalność
Pojęcie normalności oraz inności są nie tylko krzywdzące, lecz także bardzo subiektywne. Co innego uznawane jest za normalne w Chinach, a co innego w Polsce. Współcześnie, coraz częściej możemy dostrzec bunt wobec normalności. Ludzie nie chcą już wyglądać lub zachowywać się normalnie, zwyczajnie lub jak wszyscy dokoła. Chcą być niczym kolorowe ptaki: oryginalni i wyjątkowi. Może właśnie to jest normalne?
Odchodzenie od tego co szare, przezroczyste, standardowe, można zaobserwować nie tylko na ulicach miast takich jak Londyn, Berlin lub Nowy Jork, lecz także w Warszawie, Krakowie czy Radomiu. Wyścig ku byciu jak najbardziej innym staje się czymś normalnym, wszechobecnym. Tendencję tę można dostrzec w różnych obszarach ludzkiej działalności: w modzie, sztuce, a nawet ludzkim zachowaniu. Sformułowania: normalna orientacja, normalne ubranie, normalne zachowanie, coraz bardziej odchodzą w zapomnienie.
Zabawa w płeć, zabawa płcią!
Zachowanie człowieka nie ma płci, podobnie jak ubranie. To ludzie nadają plakietki, jednak nie są one bezwzględne, konieczne, ani prawdziwe. Zabawa także nie posiada płci, ale może uczynić ją przedmiotem bawienia się. Samo bycie dziewczynką lub chłopcem to już gra: wcielamy się w postać o określonych ruchach, zachowaniach. Nawet swój wygląd dostosowujemy do tego, jak powinien wyglądać chłopiec lub dziewczynka. Próbujemy dostrzec lub stworzyć tożsamość ukrytą za ubiorem, sposobem poruszania się, makijażem.
Postrzegając płeć jako grę, wyzwanie, możemy bawić się tym, co do tej pory było społecznie zabronione. Możemy szokować, prowokować, wprowadzać zamęt i igrać. Jak? To proste! Wystarczy bawić się tym, co społecznie przypisane jest danej płci. Zjawisko to dostrzec można łatwo w modzie, która coraz częściej miesza to, co stereotypowo męskie z tym, co żeńskie, tworząc androgeniczne hybrydy.
Taka gra przybiera w kulturze współczesnej wiele postaci, które być może na stałe wpiszą się w estetykę dzisiejszych czasów. Począwszy od transgenderyzmu, crossdressingu, czy transwestycyzmu, poprzez postaci drag queens i drag kings, skończywszy na wszystkich innych postawach i działaniach, które bawiąc się wyobrażeniami, stwarzają rzeczywistość teatralną, alternatywną. Być może jesteśmy świadkami niejakiej rewolucji, która wyparła nadrzędną pozycję normalności, ustanawiając inność jedną z najbardziej pożądanych i cenionych wartości estetycznych, a przy tym – najbardziej normalną.
Społeczna prowokacja
We współczesnej kulturze płeć i jej możliwe wariacje to tematy szczególnie aktualne. Cieszą się zainteresowaniem nie tylko w środowiskach akademickich, lecz także wśród artystów, projektantów mody, ludzi na ulicach. Eksponowana odmienność stanowi płaszczyznę gry naszą płcią oraz jej wizerunkiem. Wprowadzenie zamętu, sprzecznego komunikatu, bycie niemożliwym do określenia. To jest w pełni świadome igranie ze standardowymi wyobrażeniami, prowokacja. Próbujemy określić, przyporządkować postać do płci żeńskiej lub męskiej, jednak wysiłek ten jest próżny. Pozostajemy bez odpowiedzi i musimy zadowolić się oglądaniem ciała bezpłciowego lub posiadającego nieokreśloną płeć.
Znaczenie ma każdy element: dobór fryzury, makijażu, ubrania, głosu, ruchów. Mężczyzna w szpilkach, kobieta z wąsami, czy postać której nie jesteśmy w stanie nazwać. To zabawa w tworzenie zhybrydyzowanych wizerunków, odgrywanie performansu, umykanie językowi. Czasami wizerunki te są bliskie teatralności, umowności, są przerysowane, jak w przypadku postaci drag queen. To jednak kolejny element zabawy, wyśmianie, przedrzeźnienie. Ukazanie tego, jak krucha jest tak dobrze nam znana normalność.
W kulturze współczesnej zachowania "bezwstydne" i "bezbożne" mają szczególne znaczenie. W postaciach transwestytów, drag kings, drag queens i innych kontrowersyjnych stylizacjach, jedni upatrywać będą nieprzyzwoitość i bezwstydność, inni odnajdują w nich szanse na bycie w "świecie na opak". Jedno można powiedzieć na pewno – zabawa płcią daje możliwość pobyć w świecie, który zachwyca kolorem, dźwiękiem, oszołamia i zaskakuje, a płeć przestaje być tym, czym zwykliśmy ją nazywać.
Ilona Kowalska vel Kowalczyk
Polarity International
No comments:
Post a Comment
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy