polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: Trybunał Konstytucyjny poinformował w poniedziałek, że Julia Przyłębska nie jest już prezesem, lecz sędzią kierującą pracami Trybunału. W grudniu kończą się kadencje trzech z 15 sędziów zasiadających w TK: 9 grudnia – Julii Przyłębskiej, a 3 grudnia – Mariuszowi Muszyńskiemu i Piotrowi Pszczółkowskiemu. Julia Przyłębska jest sędzią Trybunału Konstytucyjnego od 2015 r. W grudniu 2016 r. została p.o. prezesa, a 21 grudnia 2016 r. – prezesem Trybunału. * * * AUSTRALIA: Nastolatki poniżej 16 roku życia wkrótce zostaną objęte zakazem korzystania z aplikacji społecznościowych, takich jak TikTok, Instagram, Reddit, Snapchat i Facebook. Pierwsze na świecie ustawy przeszły przez parlament australijski w piątek rano. Premier Anthony Albanese powiedział, że zakaz, który wejdzie w życie za rok, pomoże zachęcić młodych Australijczyków do pielęgnowania lepszych relacji z innymi. * * * SWIAT: We wtorek późnym wieczorem czasu koreańskiego prezydent Jun Suk Jeol ogłosił wprowadzenie stanu wojennego a następnego dnia odwołał to, po tym jak Zgromadzenie Narodowe sprzeciwiło się jego decyzji. Yoon Seok-yeol wyjaśnił wprowadzenie stanu wojennego, mówiąc, że od jego inauguracji w 2022 r. złożono 22 wnioski o impeachment przeciwko urzędnikom państwowym. * Nocą na Bałtyku przerwany został kabel telekomunikacyjny między Szwecją a Finlandią. W połowie listopada uszkodzeniu uległy kable telekomunikacyjne łączące Litwę ze Szwecją oraz Finlandię z Niemcami. Niemiecki minister obrony Boris Pistorius uznał przecięcie kabli za sabotaż.
POLONIA INFO: Spotkanie poetycko-muzyczne z Ludwiką Amber: Kołysanka dla Jezusa - Sala JP2 w Marayong, 1.12, godz. 12:30

piątek, 23 stycznia 2015

W rocznicę wyzwolenia Auschwitz. Nicowanie historii

Obchody 70-lecia wyzwolenia obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu-Brzezince (Auschwitz-Birkenau) przez wojska Armii Czerwonej, wywołały w Polsce nie tylko żenującą histerię, ale też ostrą reakcję ze strony obserwatorów zagranicznych, którzy z osłupieniem obserwują, co się w Polsce, i nie tylko, z tego powodu wyprawia.

Poszło o zaproszenie, czy też o brak zaproszenia na te obchody dla prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina, jako reprezentanta wyzwolicieli hitlerowskiego obozu zagłady. Zwłaszcza, że reprezentant RFN, w randze prezydenta kraju, spadkobiercy hitlerowskich Niemiec, na obchody do Polski się wybiera. Tak samo, jak inne głowy państw i rządów. W tym też prezydent Ukrainy, publicznie zaproszony przez premier Ewę Kopacz  w czasie ostatniej jej wizyty w Kijowie, kilka dni temu.


Zarówno w Polsce (w Oświęcimiu), jak i w Czechach (w Terezinie i w Pradze), gdzie odbędą się główne obchody, ustalone przez Radę Oświęcimską, rozpętała się głośna polityczno-medialna kampania dyskredytująca, nie tylko personalnie prezydenta Rosji, ale podważająca nawet fakt wyzwolenia obozu przez wojska radzieckie oraz samą istotę zwycięstwa wojsk radzieckich nad wojskami hitlerowskimi w czasie II wojny światowej.


Nicowanie historii

W kuriozalnych wypowiedziach popisali się szczególnie - szef polskiej dyplomacji i premier rządu ukraińskiego. Co gorsze – nikt publicznie i oficjalnie na ich brednie, jak do tej pory - nie zareagował.Poza MSZ Rosji.

Premier Ukrainy, Arsenij Jaceniuk podczas swojej wizyty w Berlinie w pierwszej dekadzie stycznia wywołał duże poruszenie wywiadem dla niemieckiej telewizji. Stwierdził w nim dosłownie: "Wszyscy pamiętamy dobrze sowiecką inwazję na Ukrainę i w Niemczech.
Niemieccy eksperci od spraw zagranicznych ze smutkiem komentują [1]: „To stwierdzenie pozostaje niekwestionowane przez nikogo …”. 
W Polsce pominięto je głębokim milczeniem.

Kolejne bzdury publicznie serwuje Grzegorz Schetyna, szef polskiej dyplomacji, nb. historyk z wykształcenia po Uniwersytecie Wrocławskim! „Obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu wyzwolili Ukraińcy” - oznajmił na antenie Programu I-go Polskiego Radia (21 stycznia br.), odpowiadając na pytanie o zaproszenie Władimira Putina do Polski na rocznicowe obchody. - „A może lepiej byłoby powiedzieć, że to 1 Front Ukraiński [2] i Ukraińcy wyzwalali, bo tam żołnierze ukraińscy byli wtedy w ten dzień styczniowy i to oni otwierali bramy i wyzwalali obóz” – wyjaśniał szef polskiej dyplomacji! [3]  Na te wypowiedzi - w Polsce i w Rosji - opinia publiczna zareagowała błyskawicznie i na głowę szefa polskiej dyplomacji posypały się gromy.

Zgodnie z oświadczeniem ministra Schetyny, rosyjskie władze same podjęły decyzję, aby nie uczestniczyć w uroczystościach. Polski minister podkreślił, że żaden z prezydentów w tym roku nie otrzymał osobistego zaproszenia, ponieważ organizacją obchodów zajmowało się Muzeum w Oświęcimiu i Międzynarodowa Rada Oświęcimia. 
O publicznym zaproszeniu Petro Poroszenki przez premier Kopacz  – nie wspomniał.


Rosyjskie obchody
 
Prezydent Rosji Władimir Putin podjął decyzje, że w europejskich uroczystościach, organizowanych z okazji 70-lecia wyzwolenia obozu w Oświęcimiu nie weźmie udziału. Ani w Polsce, ani w Czechach. Nie ma zamiaru nad prochami ofiar niemieckiego nazizmu uczestniczyć w żenującym spektaklu pogłębiania konfrontacji Zachodu z Rosją. 
I słusznie. Rosji wyeliminować z tych obchodów jednak nie dało rady. Do Polski przyjedzie delegacja z wicepremierem Siergiejem Iwanowem na czele.
W samej Rosji natomiast, od 15 stycznia trwa „Tydzień Pamięci” poświęcony tej rocznicy.

 - Wyzwolenie przez Armię Czerwoną obozu koncentracyjnego Auschwitz w Oświęcimiu położyło kres tej strasznej „fabryki śmierci”, stało się ważnym etapem w ratowaniu Żydów w Europie przed całkowitą zagładą. W celu zorganizowania akcji upamiętniających w Rosji utworzono komitet organizacyjny z zastępcą na czele – informuje Ilja Altman, współprzewodniczący rosyjskiego Centrum Badań i Edukacji „Holokaust”. – W przeddzień rocznicy, 26 stycznia, w Centralnym Muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej obędzie się specjalny wieczór pamięci. Poprzedzi go otwarcie wystawy unikalnych oryginalnych dokumentów, wśród których znajduje się szczególnie ważny eksponat - przyrząd do znakowania więźniów. Został on znaleziony w obozie koncentracyjnym w Auschwitz w 1945 roku, nigdy nie był wystawiany. Przez te 70 lat był przechowywany w Muzeum Medycznym w Petersburgu.

Będzie można na tej wystawie zobaczyć inne artefakty historii Holokaustu, które po raz pierwszy ujrzą światło dzienne.  A wśród nich - faksymile słynnej „Listy Schindlera”. Eksponaty te udostępnili przedstawiciele izraelskich organizacji „Jad Vashem”, funduszu „Genesis” i organizacji „Nativ”.

 Po dziesiątkach lat zakazu prezentacji, zostanie pokazana światu „Czarna Książka” - przygotowana przez radzieckich pisarzy Wasilija Grossmana i Ilję Erenburga. Jest zbiór dokumentów i relacji naocznych świadków o zbrodniach wobec ludności żydowskiej na terytorium ZSRR i Polski w czasie Holokaustu. Książka mówi m.in. o roli kolaborantów w zagładzie Żydów.
 
Przewidziano także w tym samym, czasie finał międzynarodowego konkursu badawczego nt. Holokaustu - dla studentów i uczniów z nauczycieli z Rosji, Białorusi, Litwy, Armenii i Mołdawii.

Niemieckie opinie i reakcje
 
Na oświęcimskie histerie w Polsce - Niemcy zareagowali dosyć ostro, i to nie tylko tradycyjnie niemieckie lewicowe media i politycy, ale również weterani, historycy i eksperci ds. polityki zagranicznej RFN, a nawet Żydzi z Centrum Szymona Wiesenthala.
Na łamach lewicowej gazety „Junge Welt” kilka organizacji pozarządowych opublikowało wspólny protest przeciwko odmowie zaproszenia prezydenta Putina na uroczystości rocznicowe do Polski.

Również członkowie niemieckiej frakcji parlamentarnej Left (Lewica), opublikowali stosowny, publiczny list [4] w tej sprawie. Podpisali go m.in. wiceprzewodnicząca Lewicy w Bundestagu - Sahra Wagenknecht, członek Bundestagu - Volkmar Vogel, b. minister finansów - Oskar Lafontaine. 

Autorzy listu uważają, że polskie władze postanowiły rozpocząć pisanie historii na tle potwornej nienawiści do Rosji, którą replikują zachodnie media. Wskazują również na znamienne oświadczenie Efraima Zuroffa, szefa izraelskiego oddziału Centrum Szymona Wiesenthala [5] (Centrum Praw Człowieka, Zwalczania Terroryzmu, Antysemityzmu i Holokaustu). 

Efraim Zuroff w opublikowanym publicznie oświadczeniu (z 14 stycznia br.), stwierdza, że „wyłącznie wojska radzieckie wyzwoliły Auschwitz i odegrały ważną rolę w zwycięstwie nad hitlerowskimi Niemcami. I jedynym, który, zasługuje na udział obchodach rocznicowych jest, zatem - prezydent Rosji Władimir Putin”.

Junge Welt opublikował też list Międzynarodowej Federacji Weteranów adresowany do Jerzego Margańskiego, ambasadora RP w RFN [6], w którym autorzy stwierdzają, że wypaczenie historii w imię krótkoterminowych kalkulacji politycznych - jest brakiem szacunku wobec wszystkich żołnierzy koalicji antyhitlerowskiej, a przede wszystkim wobec żołnierzy radzieckich. Organizacja wyraziła swoje wielkie oburzenie faktem, że Polacy zaprosili wszystkich czołowych przywódców Niemiec, a nie zaprosili prezydenta Putina.

Niemieccy eksperci spraw zagranicznych stwierdzają wręcz, że przeprowadzono nagonkę w krajach UE na prezydenta Putina, (niedwuznacznie wskazując na Polskę, jako prowodyra tej nagonki), by uniemożliwić mu obecność w Polsce i w Czechach na obchodach rocznicowych, i to w czasie, gdy w nich będzie uczestniczył Joachim Gauck, prezydent RFN.

 
Niemcy przypominają, że pierwsze próby wykluczenia prezydenta Putina z obchodów 70. rocznicy wyzwolenia obozu w Oświęcimiu, pojawiły się latem 2014 roku, kiedy to jedne z polskich posłów twierdził publicznie, że Armia Czerwona "była agresorem" w II wojnie światowej, "podobnie jak oddziały hitlerowskie", dlatego obecność prezydenta Rosji na tych obchodach winna być dozwolona tylko w formie "pokutnej pielgrzymki" do Polski [7]. W tym samym czasie prezydent Bronisław Komorowski nie widział nic złego w udziale prezydenta Putina w polskich obchodach rocznicowych. Niemieccy eksperci piszą otwarcie [8]
 „Jednak siły antyrosyjskie zwyciężyły 

i zaproszenie dla rosyjskiego prezydenta zostało odwołane 

w drodze dyplomatycznej. 


Według doniesień,  
premier Polski Ewa Kopacz 
również włączyła się w kampanię, 
aby zapobiec udziałowi Putina w
 równoległych praskich uroczystościach rocznicowych
Działania polskich władz wykluczyły z tych obchodów „prezydenta kraju, którego armia straciła ponad milion żołnierzy, po prostu, by wyzwolić Rzeszę Niemiecką i ziemie polskie pod okupacji hitlerowskiej” – piszą w swoim raporcie niemieccy eksperci.
 
Problemy z pamięcią historyczną prezydenta RFN

"Antyrosyjska instrumentalizacja pamięci o niemieckich zbrodniach przeciwko ludzkości została użyta do pognębienia Putina - dowodzą niemieccy eksperci [9].  - Już we wrześniu ub. roku prezydent Gauck, kierując słowa pamięci do Gdańska z okazji 75 rocznicy niemieckiej napaści na Polskę [10] - wzniecał antyrosyjskie nastroje. Odnosząc się do konfliktu na Ukrainie, oskarża Rosję, twierdząc, że Rosja dąży do władzy a nie do utrzymania stabilności i pokoju". 

 Niemieccy eksperci wypominają prezydentowi Joachimowi Gauck jego całkowite poparcie kijowskiego puczu i wojny domowej na Ukrainie, przy totalnym ignorowaniu wszelkich wojen prowadzonych przez Zachód - w Jugosławii, Iraku, czy Libii. 

Patrząc w ten sposób na świat, Joachim Gauck ośmiela się twierdzić, że Rosja "naruszyła prawo międzynarodowe" i "zaanektowała obce terytorium" [11]. Przy czym, nawiązując do aprobaty Wielkiej Brytanii i Francji dla Niemiec za aneksję części Czechosłowacji w październiku 1938 r., Joachim Gauck przypomniał Rosję i stwierdził, że …„historia nas uczy, iż koncesje terytorialne często zaostrzają apetyt agresorów”. Upamiętniając w ten sposób wydarzenia w historii i zbrodnie hitlerowskie, Joachim Gauck, zdaniem niemieckich ekspertów, przekształca je w „zwieranie szeregów przeciwko Rosji, która napadła na Niemcy” [12].

 Nim pastor Gauck został prezydentem RFN, co nie jest żadną tajemnicą, przy różnych okazjach demonstrował publicznie jak postrzega Niemcy 1945 roku i Shoah. W swoich wspomnieniach na temat wyzwalania Niemiec spod jarzma hitleryzmu przez wojska ZSRR i Polski, określał te wydarzenia, jako „straszliwe”, przedstawiał żołnierzy Armii Czerwonej, jako istoty z „azjatyckimi rysami twarzy”, „cuchnące wódką”, ludzi, którzy „rekwirowali i kradli” niemieckie dobra i „systematycznie gwałcili” niemieckie kobiety [13]

Joachim Gauck zupełnie niedawno szczerze przyznał, że „nie ma skłonności do uświęcania Holokaustu”, prześladowanie Żydów w nazistowskich Niemczech jest dla niego „nadymane do wyjątkowości i ostatecznie wymyka się zrozumieniu i analizie”, zaś „niektóre środowiska społeczeństw post-religijnych”, jak to określa, wytrwale szukają „wymiaru absolutnego dla pewnych niewypowiedzianych obaw”, co można również osiągnąć poprzez zdefiniowanie „zła absolutnego” i jest to zjawisko, zdaniem Joachima Gaucka - „paradoksalnie korzystne psychologicznie[14].

Trudno przy takich specyficznych poglądach prezydenta Gaucka na Holokaust, oczekiwać od niego, by rozumiał on zasadność obecności prezydenta Rosji na obchodach rocznicowych wyzwolenia przez Armię Czerwoną obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu i znaczenie jego wizyty dla wielu ludzi na świecie.

 Prezydent RFN niejednokrotnie publicznie podkreślał, że „Niemcy są już dobrze poinformowani (przygotowani), by zmienić swoje podejście do historii”. 2,5 roku temu mówił: „Zadaje sobie pytanie, jak długo jeszcze my - Niemcy, chcemy pielęgnować naszą kulturę smutku[15], Wcześniej zastanawiał się publicznie, czy „większość Niemców” jest wystarczająco dojrzała do „reorientacji z pozycji swoich ofiar, do reorientacji w kierunku patriotycznym”, dodając „tak ja to widzę”.[16]

Prezydent Gauck był wielokrotnie za swoje poglądy mocno krytykowany przez niemiecką opinię publiczną, która zarzucała mu, że ma w swojej „Czarnej księdze komunizmu” - „szeroki pędzel” do kolorowania niemieckiej historii [17].
 
Joachim Gauck, o czym Polacy zapewne mało wiedzą, miał pretensje do komunistów o „utratę wschodnich obszarów Niemiec, które zostały zatwierdzone, jako zachodnie tereny Polski”, twierdząc, że „wypędzeni z tych ziem tubylcy, odebrali utratę ojczyzny, jako wielką niesprawiedliwość, którą zafundowali komuniści w 1950 r. przez uznanie nowej polsko-niemieckiej granicy na Odrze i Nysie”.[18]
 
Problemy z akceptacją niemieckiej winy, i co za tym idzie - konsekwencji za II wojnę światową oraz Holokaust, pastor a potem prezydent Gauck - ma od dawna.
W polsko-niemieckim konflikcie o „Centrum Wypędzonych” opowiadał się po stronie Eriki Steinbach, mimo, że jej działalność była poddana ostrej krytyce, przede wszystkim ze strony polskich historyków.

 Polacy zapewne nie wiedzą, że prezydent Gauck jest cytowany na oficjalnych stronach Związku Wypędzonych (BdV), zwłaszcza jego wypowiedź, iż lokalizacja Centrum w Berlinie jest najlepszym miejscem, bowiem są tu „różne topografie terroru” – miejsce konferencji Wannsee i kwatery głównej Stasi, „byłej siedziby brunatnych i czerwonych despotów[19].
Mimo to, akurat to on, a nie prezydent Rosji, wolą polskich władz  będzie "ozdobą" uroczystości rocznicowych w Oświęcimiu. Towarzyszyć mu będzie na specjalne zaproszenie Polski inna, równie kontrowersyjna postać z europejskiej sceny politycznej - prezydent Ukrainy, który preferuje rozwiązanie konfliktów społecznych za pomocą ...ludobójstwa, a ukraińskim kolaborantom z hitlerowcami ustanawia święta państwowe i stawia pomniki.
 
ZAMIAST KOMENTARZA


"(…) Należy powstrzymać się od drwin z historii i w antyrosyjskiej histerii nie posuwać się do braku szacunku wobec tych, którzy nie żałowali swojego życia dla wyzwolenia Europy"


Ministerstwo Spraw Zagranicznych FR 
po wypowiedzi ministra Schetyny
o wyzwalaniu obozu przez Ukraińców
Moskwa, 21 stycznia 2015r.


" (...) Doceniamy sposób, w jaki w Polsce niedawno obchodzono rocznice wyzwolenia polskich miast przez Armię Czerwoną. W Auschwitz kilka lat temu w związku z poprzednią rocznicą razem z naszymi polskimi kolegami przedstawiliśmy rosyjską wystawę, która godnie odzwierciedla wkład naszego kraju w wyzwolenie tego obozu koncentracyjnego. Jesteśmy wdzięczni kierownictwu muzeum za szacunek dla naszej wspólnej pamięci historycznej".


Siergiej Ławrow 
Minister Spraw zagranicznych FR
na konferencji prasowej
Moskwa, 21 stycznia 2015r.


Zofia Bąbczyńska-Jelonek


[1] Raport z 16 stycznia 2015r.: „Liberation without the Liberators” (Wyzwolenie bez wyzwolicieli), rozdz. : „Yatsenyuk's "Soviet Invasion” (Radziecka inwazja Jacyniuka), patrz: http://www.german-foreign-policy.com/en/fulltext/58817


[2] Obóz w Oświęcimiu wyzwolili  27 stycznia 1945 r. żołnierze radzieccy z  60 armii  I-go Frontu Ukraińskiego, pod dowództwem  gen. P.A. Kuroczkina i gen. A.D. Gonczarowa.  Od 4 .04.1945r - 60 armia operowała w ramach IV- go Frontu Ukraińskiego. Kontynuując ofensywę,  armia ta doszła do Odry i przekroczyła ją wykorzystując przyczółek na północ od Raciborza.  

Grzegorz Schetyna utożsamił  jedną z linii walk Armii Czerwonej w czasie II wojny światowej, określonej jako I-szy  Front  Ukraiński i nazwanej tak od obszaru na jakim te wojska operowały –  z jedną z domniemanych narodowości żołnierzy radzieckich, wcielonych do jednostek walczących na tym froncie. Żołnierze w Armii Czerwonej nie byli dzieleni w wojsku wg narodowości, służyli w poszczególnych rodzajach wojsk i jednostek bojowych, zgodnie z wyszkoleniem bojowym.
Nonsensowne stwierdzenie szefa polskiego MSZ  ma zapewne uwiarygodnić zasadność zaproszenia prezydenta Ukrainy do Polski na rocznicowe obchody.


[3i] Inf. z 21 stycznia 2015r. „MSZ Rosji krytykuje Grzegorza Schetynę. ”Antyrosyjska histeria”, Polskie  Radio, patrz: http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1358684,MSZ-Rosji-krytykuje-Grzegorza-Schetyne-Antyrosyjska-histeria


[4] Art. z 19 stycznia 2015 r. „Was andere mitteilten. Vor 70 Jahren befreite die Rote Armee Auschwitz”, Junge Welt, patrz: https://www.jungewelt.de/2015/01-19/026.php?sstr=Auschwitz

[5] Art. z 16 stycznia 2015r.:„Wiesenthal-Zentrum will Putin-Einladung”, Junge Welt, patrz: https://www.jungewelt.de/2015/01-16/031.php?sstr=Auschwitz , oraz:

[6] Art. z 19 stycznia 2015 r. „Was andere mitteilten. Vor 70 Jahren befreite die Rote Armee Auschwitz”, Junge Welt, patrz: https://www.jungewelt.de/2015/01-19/026.php?sstr=Auschwitz

[7] Inf. z 9 maja 2014r.:„Streit in Polen über Einladung Putins zu Auschwitz-Gedenken 2015”. (Spór w Polsce dot. zaproszenia Putina w obchodach w Oświęcimiu w 2015 r), patrz: www.tt.com

[8] Raport z 16 stycznia 2015r.: „Liberation without the Liberators” (Wyzwolenie bez wyzwolicieli), rozdz. : "Just Like Nazi Troops" (Tak, jak hitlerowskie oddziały),  patrz: http://www.german-foreign-policy.com/en/fulltext/58817

[9] Raport z 16 stycznia 2015r.: „Liberation without the Liberators” (Wyzwolenie bez wyzwolicieli), rozdz. : „Turned against Russia" (Zwrot przeciwko Rosji),  patrz: http://www.german-foreign-policy.com/en/fulltext/58817

[10] J. Gauck, oświadczenie z 01.09.2014: „Gedenkfeier zum deutschen Überfall auf Polen 1939” (Upamiętnienie inwazji Niemiec na Polskę w 1939 roku). www.bundespraesident.de  .

[11] J.w.

[12] Raport z 16 stycznia 2015r.: „Liberation without the Liberators” (Wyzwolenie bez wyzwolicieli), rozdz. : „Turned against Russia" (Zwrot przeciwko Rosji),  patrz: http://www.german-foreign-policy.com/en/fulltext/58817

[13] J.  Gauck: „Winter im Sommer, Frühling im Herbst” (Zima w lecie, Babie lato). Monachium 2009. Patrz : Hans-Rüdiger Minow: „Der Zug der Erinnerung, die Deutsche Bahn und der Kampf gegen das Vergessen”. Omówienie: http://www.german-foreign-policy.com/de/fulltext/59001

[14] J. Gauck: „Welche Erinnerungen braucht Europa?”,  patrz:  www.robert-bosch-stiftung.de.  oraz  raport  z 21.02.2012 „The Consensus President” , patrz:http://www.german-foreign-policy.com/en/fulltext/57998

[15] Art. z 30 września 2010: "Mutige Politiker ziehe ich vor". Patrz: www.sueddeutsche.de

16i] J. Gauck: „Erinnerung an Vertreibung leugnet nicht den Nazi-Terror „. Patrz: www.dradio.de  z 31.08.2006.

[17] Daniela Dahn: „Gespalten statt versöhnt”, patrz. www.sueddeutsche.de  z 10.06.2010.

[18] Stéphane Courtois et al.: „Das Schwarzbuch des Kommunismus. Unterdrückung, Verbrechen und Terror”. München 1998.

[19] Patrz:  www.z-g-v.de .



* * *
Sugestia szefa polskiego MSZ, że Ukraińcy wyzwalali obóz koncentracyjny w Oświecimiu-Brzezince, spotkała się w Polsce z ostrą krytyką. Widać to na informacyjnych portalach internetowych. Komentarze o Schetynie liczy się nie w setkach, ale w tysiącach. Podobne zjawisko można obserwować na portalach pism społeczno-politycznych - Gazety Wyborczej i Polityki, na portalach stacji telewizyjnych, w społeczności Facebook’a i wśród blogierów. Wszędzie poleciały gromy na głowę ministra.

 Analizę komentarzy polskich internautów przeprowadza autorka powyższego materiału red. Zofia Bąbczyńska-Jelonek w artykule: Jak żyć panie Schetyna?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy