polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: Polska może stanąć przed poważnym wyzwaniem, jeśli chodzi o dostawy energii elektrycznej już w 2026 roku. Jak podała "Rzeczpospolita", Polska może zmagać się z deficytem na poziomie prawie 9,5 GW w stabilnych źródłach energii. "Rzeczpospolita" zwróciła uwagę, że rząd musi przestać rozważać różne scenariusze i przejść do konkretnych działań, które zapewnią Polsce stabilne dostawy energii. Jeśli tego nie zrobi, może być zmuszony do wprowadzenia reglamentacji prądu z powodu tzw. luki mocowej. * * * AUSTRALIA: Wybuch upałów w Australii może doprowadzić do niebezpiecznych warunków w ciągu najbliższych 48 godzin, z potencjalnie najwcześniejszymi 40-stopniowymi letnimi dniami w Adelajdzie i Melbourne od prawie dwóch dekad. W niedzielę w Adelajdzie może osiągnąć 40 stopni Celsjusza, co byłoby o 13 stopni powyżej średniej. Podczas gdy w niektórych częściach Wiktorii w poniedziałek może przekroczyć 45 stopni Celsjusza. * * * SWIAT: Rosja wybierze cele na Ukrainie, które mogą obejmować ośrodki decyzyjne w Kijowie. Jest to odpowiedź na ukraińskie ataki dalekiego zasięgu na terytorium Rosji przy użyciu zachodniej broni - powiedział w czwartek prezydent Władimir Putin. Jak dodał, w Rosji rozpoczęła się seryjna produkcja nowego pocisku średniego zasięgu - Oresznik. - W przypadku masowego użycia tych rakiet, ich siła będzie porównywalna z użyciem broni nuklearnej - dodał.
POLONIA INFO: Spotkanie poetycko-muzyczne z Ludwiką Amber: Kołysanka dla Jezusa - Sala JP2 w Marayong, 1.12, godz. 12:30

wtorek, 30 września 2014

"Ida" - jeden z największych sukcesów w historii polskiego kina

"Ida" - polski kandydat do Oscara. Fot.LSzymanski/PAP
Jeden z największych sukcesów w historii naszego kina - tak Polski Instytut Sztuki Filmowej określa "Idę". Obraz Pawła Pawlikowskiego we Francji obejrzało 500 tys. widzów, a prawie drugie tyle w USA. Pokazywano go też m.in. w Argentynie, Japonii, Australii i Nowej Zelandii.

"Ida", wybrana na polskiego kandydata do Oscara w kategorii obraz nieanglojęzyczny, trafiła do kinowej dystrybucji w prawie 60 krajach. Wprowadzono ją do programów ok. 50 festiwali, ostatnio - wymienia producentka filmu Ewa Puszczyńska - w Sarajewie w Bośni i Hercegowinie (20. edycja Sarajevo Film Festival, 15-23 sierpnia) i chorwackim mieścieZadar (5. Avvantura Festival-Film Forum Zadar, 23-29 sierpnia). W październiku będzie prezentowana na izraelskim festiwalu w Hajfie (30. Haifa International Film Festival, 9-18 października).

- "Ida" to tytuł, który za granicą znają wszyscy zainteresowani ambitnym kinem - podkreśla w rozmowie z Polską Agencją Prasową krytyk, wykładowca łódzkiej szkoły filmowej Łukasz Maciejewski. - Zadar w Chorwacji, gdzie "Ida" startuje w konkursie, to kolejny w tym roku międzynarodowy festiwal, podczas którego rozmawiałem o "Idzie" z zagranicznymi krytykami i reżyserami. Ten film wywołuje bardzo duże zainteresowanie. Mamy do czynienia ze spektakularnym sukcesem - powiedział krytyk.

Nie bez znaczenia jest fakt, że Pawlikowski to nazwisko dobrze znane festiwalowym odbiorcom kina ze względu na twórczość reżysera w Wielkiej Brytanii (w latach 2000 i 2004 nakręcił tam filmy "Ostatnie wyjście" i "Lato miłości" z Emily Blunt).

"Ida" (2013) jest koprodukcją polsko-duńską, zrealizowaną (zdjęcia powstawały m.in. w Łodzi) przez Opus Film i Phoenix Film we współpracy z Portobello Pictures, Phoenix Film Polska i Canal+ Polska. Dofinansowały ją m.in. Polski Instytut Sztuki Filmowej i Duński Instytut Filmowy.

Akcja toczy się na początku lat 60. XX w. Anna, młoda nowicjuszka, sierota wychowywana w zakonie (w tej roli debiutująca na dużym ekranie Agata Trzebuchowska) przed złożeniem ślubów poznaje Wandę Gruz (gra ją Agata Kulesza), swoją jedyną krewną. Od Wandy, która jest jej ciotką, dziewczyna dowiaduje się, że jest Żydówką i że naprawdę nie nazywa się Anna, lecz Ida Lebenstein. Poznaje następnie tragiczną historię swoich rodziców, zamordowanych podczas wojny. Konfrontacja z przeszłością staje się dla przyszłej zakonnicy próbą wiary.

- Często problem z polskim kinem jest taki, że zdaniem obserwatorów z zagranicy są to filmy bardzo lokalne, opowiadane kodem zrozumiałym dla Polaków, zbyt hermetycznym. W "Idzie" polska narracja przekłada się zarazem na historię w dużej mierze wspólną dla dziedzictwa europejskiego i jednocześnie zrozumiałą dla młodszych pokoleń, które nie doświadczyły wojny - powiedział krytyk.

Zwrócił uwagę, że "Ida" to film zadający mnóstwo pytań, w tym te odwieczne - o obecność Boga, i pokazujący niebezpieczeństwa historii. - To opowieść między innymi o poszukiwaniu sensu. Przemawia silnie do widzów także ze względu na czasy, w jakich żyjemy - gdy świat, na przykład ze względu na to, co dzieje się teraz na Wschodzie, wydaje się coraz mniej bezpiecznym - podsumował Maciejewski.

Również krytyk Andrzej Bukowiecki podkreśla, że "Ida" jest z jednej strony filmem mocno zakorzenionym w historii, z drugiej - opowieścią głęboko uniwersalną; przywodzącą na myśl skojarzenia z najlepszymi dokonaniami polskiej szkoły filmowej, wczesnymi obrazami Andrzeja Wajdy, Wojciecha Jerzego Hasa.

Wielkim atutem "Idy" - podkreślił - są czarno-białe zdjęcia autorstwa Ryszarda Lenczewskiego i Łukasza Żala, którym cały artykuł poświęcił m.in. magazyn "American Cinematographer", co stanowi prestiżowe wyróżnienie. Wydawca tego miesięcznika, Amerykańskie Stowarzyszenie Operatorów Filmowych (American Society of Cinematographers - ASC) przyznało Lenczewskiemu i Żalowi swoją nagrodę, Spotlight Award.

W kinach w Polsce "Ida" (która weszła na ekrany 25 października 2013 r.) zgromadziła, jak dotąd, 111 tys. widzów. Jak informuje Polski Instytut Sztuki Filmowej, dystrybucja międzynarodowa "Idy" okazała się jednym z największych sukcesów w historii polskiego kina. Według danych podawanych przez PISF, we Francji film Pawlikowskiego obejrzało blisko 500 tys. widzów, ponad 100 tys. we Włoszech, a po kilkadziesiąt tysięcy - w Hiszpanii i Holandii. W kinach amerykańskich zobaczyło go ok. 450 tys. widzów. Jego popularność stała się tak wielka, że w szczytowym momencie dystrybucji w USA film był wyświetlany na 134 ekranach - podał PISF.

26 września "Ida" trafi na duże ekrany w Wlk. Brytanii i Irlandii, a w październiku w Danii i Szwecji. Film Pawlikowskiego pokazywano także w kinach m.in. w: Argentynie, Australii, Austrii, Belgii, Japonii, Kanadzie, Niemczech, Norwegii, Nowej Zelandii, Szwajcarii i na Tajwanie.

Na ok. 50 filmowych festiwalach przyznano za "Idę" ponad 30 nagród. Pawlikowski  triumfował m.in. podczas 57. edycji prestiżowego BFI London Film Festival w 2013 roku (impreza organizowana przez Brytyjski Instytut Filmowy). W uzasadnieniu głównej nagrody dla "Idy" jurorzy z Londynu napisali: "Byliśmy głęboko poruszeni tym odważnym, a zarazem subtelnym filmem". Zwrócili uwagę na "wizualny język filmu", oddziaływujący silnie na emocje widza.

"Ida" otrzymała też m.in. nominację do "włoskiego Oscara" - czyli nagrody David di Donatello (edycja 2014), przyznawanej przez Włoską Akademię Filmową - w kategorii najlepszy film europejski (wśród czterech pozostałych nominowanych produkcji znalazły się "Życie Adeli" Abdellatifa Kechiche'a i "Filomena" Stephena Frearsa).

"Jedno z najbardziej poruszających dzieł pokazywanych ostatnio na ekranach"; "film o poszukiwaniu tożsamości indywidualnej i zbiorowej, proponujący ideę kina, którą dzisiaj rzadko się spotyka i która (...) przywodzi na myśl Dreyera, Tarkowskiego i wczesnego Polańskiego"; "trzymający w napięciu, mocny"; "zdjęcia oparte na wspaniałej czerni i bieli, jak w pierwszych dziełach Polańskiego" - pisali o "Idzie" włoscy krytycy ("Cinematografo", "Il fatto quotidiano", "La Reppublica", "La Stampa").

Na początku sierpnia Komisja Oscarowa pod przewodnictwem Filipa Bajona, powołana przez minister kultury Małgorzatę Omilanowską, ogłosiła, że "Ida" jest polskim kandydatem do Oscara w kategorii obraz nieanglojęzyczny. Lista produkcji nominowanych do nagród amerykańskiej Akademii Filmowej (w ich 87. edycji), wyłonionych spośród kandydatów wybranych przez poszczególne kraje, ogłoszona zostanie 15 stycznia.

Joanna Poros, PAP

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy