polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: Trybunał Konstytucyjny poinformował w poniedziałek, że Julia Przyłębska nie jest już prezesem, lecz sędzią kierującą pracami Trybunału. W grudniu kończą się kadencje trzech z 15 sędziów zasiadających w TK: 9 grudnia – Julii Przyłębskiej, a 3 grudnia – Mariuszowi Muszyńskiemu i Piotrowi Pszczółkowskiemu. Julia Przyłębska jest sędzią Trybunału Konstytucyjnego od 2015 r. W grudniu 2016 r. została p.o. prezesa, a 21 grudnia 2016 r. – prezesem Trybunału. * * * AUSTRALIA: Nastolatki poniżej 16 roku życia wkrótce zostaną objęte zakazem korzystania z aplikacji społecznościowych, takich jak TikTok, Instagram, Reddit, Snapchat i Facebook. Pierwsze na świecie ustawy przeszły przez parlament australijski w piątek rano. Premier Anthony Albanese powiedział, że zakaz, który wejdzie w życie za rok, pomoże zachęcić młodych Australijczyków do pielęgnowania lepszych relacji z innymi. * * * SWIAT: We wtorek późnym wieczorem czasu koreańskiego prezydent Jun Suk Jeol ogłosił wprowadzenie stanu wojennego a następnego dnia odwołał to, po tym jak Zgromadzenie Narodowe sprzeciwiło się jego decyzji. Yoon Seok-yeol wyjaśnił wprowadzenie stanu wojennego, mówiąc, że od jego inauguracji w 2022 r. złożono 22 wnioski o impeachment przeciwko urzędnikom państwowym. * Nocą na Bałtyku przerwany został kabel telekomunikacyjny między Szwecją a Finlandią. W połowie listopada uszkodzeniu uległy kable telekomunikacyjne łączące Litwę ze Szwecją oraz Finlandię z Niemcami. Niemiecki minister obrony Boris Pistorius uznał przecięcie kabli za sabotaż.
POLONIA INFO: Spotkanie poetycko-muzyczne z Ludwiką Amber: Kołysanka dla Jezusa - Sala JP2 w Marayong, 1.12, godz. 12:30

poniedziałek, 21 lipca 2014

Drugie życie Boeinga

Wśród fragmentów wraku malezyjskiego boeinga walają się tysiące świadectw ludzkiego życia. To ich rzeczy: dziecięce zabawki, telefony, ubrania, aparaty. Za każdym z nich kryją się historie życia, miłości i marzeń każdego z uczestników tragicznego lotu. Ciała ofiar zaczęły się już rozkładać. Ich rodziny i bliscy nie myślą nawet o pogrzebach. Ich mężowie, matki, żony, dzieci są gdzieś daleko – w drodze do jakiegoś Doniecka w jakiejś Ukrainie.

Mamy do czynienia z trudną do opisania tragedią bliskich ofiar zestrzelonego samolotu. Cześć ich pamięci! Kondolencje rodzinom.

Mamy też jednak do czynienia z nieprawdopodobną wojną informacyjną i propagandową. Warta jest ona uważnego śledzenia. Malezyjski boeing 777 zaczął żyć drugim życiem zanim ugaszono jego szczątki i choćby wstępnie policzono ofiary.

O tym co najważniejsze – zestrzeleniu, nie wiemy prawie nic. Nie mamy pewności czy tragiczny w skutkach strzał padł z powietrza czy z ziemi? Jakiej broni użyto? Jeśli strzelano z ziemi, to skąd? Czy pocisk uderzył w samolot, czy eksplodował w jego pobliżu? Są to dla wyjaśnienia sprawy pytania absolutnie fundamentalne. Odpowiedź na nie może znać tylko jedno i to wąskie środowisko – sprawcy. Oczywiście logika ta nie dotyczy polskich mediów, które nie mają problemu z ustaleniem winnych: „Panorama” (TVP) – separatyści, „Wiadomości” (TVP) – rosyjscy specjaliści, „Wydarzenia” (Polsat) – Rosjanie. (Tę lakonicznie przedstawiona analizę zaczerpnąłem ze strony: „Protest przeciw wspieraniu przez władze Polski ukraińskiego nacjonalizmu” na platformie Facebook - https://www.facebook.com/pages/Protest-przeciw-wspieraniu-przez-w%C5%82adze-Polski-ukrai%C5%84skiego-nacjonalizmu/1451403548422064?fref=ts ).

Poza dziennikarzami powyższych mediów, my – jako odbiorcy tych prawd objawionych, nie wiemy praktycznie nic. Nie wiemy więc, kto za atakiem stoi? A może organizacja terrorystyczna opłacana przez inne państwo, układ biznesowy, pakt militarny? Nie wiemy. Jeśli nawet bliżej nieokreślona międzynarodowa komisja śledcza odpowie na te pytania, pojawi się kolejne: czy był to tragiczny w skutkach wypadek – błąd w identyfikacji celu, czy też decyzja bardzo świadoma? Jeśli tak, to czyja? Czy kiedykolwiek poznamy odpowiedzi na te pytania?

Na miejscu katastrofy pracują ekipy śledcze. Do tej pory nie odnaleziono wszystkich ciał, a poszukiwania toczą się na obszarze ok. 34 km. kw. Śledczy skarżą się na ograniczenia w ich swobodnej pracy ze względu na działania wojenne. Separatyści składają deklaracje poprawy współpracy prosząc przy tym władze w Kijowie o rozejm. Kijów odmawia. Czy z obrzydzenia jakie czuje do mieszkańców wschodnich terenów swojego kraju, czy też z niechęci do wyjaśnienia sprawy? Zamiast pokoju – premier Ukrainy domaga się od świata nowoczesnej broni; już nie pomocy w pertraktacjach – broni, jaką użyje przeciw własnym współobywatelom.

Z punktu widzenia odbiorcy informacji mam problemy z samookreśleniem: czy jestem debilem, bo czegoś nie rozumiem? Czy idiotę ktoś chce ze mnie zrobić?

Do tej pory w świecie obowiązującej w Polsce propagandy żyłem w przeświadczeniu, że separatyści nie istnieją; są nimi przebrani za separatystów oficerowie rosyjskiego wywiadu wojskowego – GRU. Nie powiem, żyć z tym przeświadczeniem było głupio, ale i wygodnie. Do czasu upowszechnienia przez wywiad ukraiński jakiś fragmentów kilku rozmów między separatystami, czyli żołnierzami GRU. I tu moja gotowość do samoodebilenia się ma swój finał: mam wierzyć, że Ukraińcy podsłuchują GRU ??? Gdyby tak było, to konflikt na wschodzie kraju zostałby już dawno zakończony… No to prawdziwe są te nagrania, czy spreparowane? A jeśli prawdziwe, to jaki wywiad im je udostępnił?

Dlaczego Kijów początkowo twierdził, że w rejonie konfliktu nie ma sprzętu przeciwlotniczego? Dlaczego przestał przy tym obstawać, po precyzyjnym wskazaniu przez Moskwę typów tej broni i miejsca ich rozlokowania? Co ich sprzęt tam robił skoro separatyści nie mają lotnictwa? Do kogo chcieli strzelać? Czy prawdą jest, że malezyjski samolot leciał trasą inną niż w ciągu 2 kolejnych dni poprzedzających katastrofę? Czy prawdą jest, że nakazano mu zmniejszenie wysokości przelotu? Czy prawdziwe są słowa hiszpańskiego kontrolera lotu boeinga z lotniska Boryspol w Kijowie, który winą za zestrzelenie samolotu obciąża Kijów?

Czytelnik powyższych pytań może odnieść wrażenie, że winą za zestrzelenie malezyjskiego samolotu próbuję obciążyć władze w Kijowie. Nie – w przeciwieństwie do sporej grupy polskich dziennikarzy nie czuje się Wernyhorą… Zadaję pytania, które mnie dręczą. I mam do ich zadawania prawo. Prawo tym większe, że ciągle czekam na obiecane przez Kijów wyniki dochodzenia w sprawie zabicia 100 współobywateli na kijowskim majdanie i 40 w odesskim Domu Związków Zawodowych.

Nie mamy wiedzy źródłowej, ale mamy inteligencję. Wykorzystajmy ją więc do tego, by zrozumieć „kto" i „co" chce nam powiedzieć. Po wyjaśnieniu tego, zadajmy sobie pytanie „po co". Kto na określonym kreowaniu rzeczywistości może coś ugrać? Co ta „sztuczna rzeczywistość” może wróżyć i co będzie usprawiedliwiać?

Jeśli analizując dowolną informację popatrzycie najpierw na jej źródło, potem zaś zadacie sobie te trzy pytania: „kto", „co", „po co" ? - nie będziecie bliżej prawdy. Ale i nie będziecie się od niej oddalać...
 
Cyprian Darczewski, Warszawa
Glos Rosji, Neon24.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy