Przez trzy tygodnie mieszkańcy Sydney spacerując dwukilometrowym południowym klifowym i skalistym wybrzeżem morza Tasmana, poprzecinanym piaszczystymi plażami mogli oglądać dziesiątki nowych projektów rzeźbiarskich stworzonych przez artystów nie tylko z Australii ale też z Nowej Zelandii, USA, Chin, Korei Pdn, Japonii, Niemiec, Włoch, Wielkiej Brytani, Danii i Indii.
Pomysł inicjatywy "Sculpture by the Sea" zrodził się w 1997 roku w umyśle Davida Handleya - sydnejskiego prawnika, który porzucil pracę w systemie korporacji i poświęcił się sztuce . Wówczas po raz pierwszy zaprezentowano rzeźby przy Bondi Beach. Od tej pory ekspozycja niezwykłych, często kontrowersyjnych dzieł stała się ważnym wydarzeniem artystycznym w Sydney. Impreza przyciąga za każdym razem około 500 000 zwiedzających.
kb/BumerangMedia
Fotoreportaż Tomka Koprowskiego:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy