Okolice Wyong; zdjęcie z Budgevoi Holiday Park. Fot.Facebook |
Nowa Południowa Walia ogarnięta została potężnymi pożarami nie notowanymi od ponad dekady. Wysoka temperature 34 st.C i silny wiatr (90km/h) sprzyja rozprzestrzenianiu się ognia.
W okolicach Sydney, Lithgow, Central Coast, Southern Highlands i południowego wybrzeża NSW wybuchło ponad sto pożarów. Najbardziej zagrożony rejon to Blue Mountains - teren pokryty calkowicie lasami eukaliptusowymi podatnymi na szybkie przemieszczanie się fali ognia. W miejscowości Springwood na zachód od metropolii sydnejskiej spłonęło już 30 domostw. Fala ognia z Springwood zagraża również miejscowościom położonym bliżej Sydney: Winmalee, Yellow Rock, Mt Riverview i Emu Heights. Tysiace osób zostało ewakuowanych do centrów kryzysowych.
Wśród pogorzelców jest rodzina Marysi Koter-Rosiak, członka zarzadu BumerangMedia Inc. Dom Marysi w Springwood został całkowicie spalony. Rodzina Rosiaków została otoczona troskliwą opieką Polaków mieszkających w okolicy, których dom ocalał oraz przedstawicieli Polonii sydnejskiej.
Mieszkańcy zagrożonych terenów z niepokojem czekają na rozwoj sytuacji ale według służb ratowniczych daleko jest do jej opanowania . Prognozy na najbliższe dni nie przewidują opadów deszczu, które mogłyby zredukować miszczycielską siłę pożarów. W godzinach popołudniowych całe Sydney pokryła potęzna chmura dymu przemieszczajaca się z rejonu Blue Mountains. Szczęśliwie jak na razie nikt nie zginął.
kb/BumerangMedia
więcej: NEWS - Emergency fire warnings
ABC News - Live blog
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy