Po długim oczekiwaniu premier Kevin Rudd ogłosił wreszcie datę federalnych wyborów parlamentarnych. Jak poinformował wczoraj odbędą się 7 września. Głosowanie będzie testem dla Partii Pracy, która od trzech lat ma trudności stojąc na czele mniejszościowego rządu.
Pod koniec czerwca Kevin Rudd zastąpił na stanowisku szefa rządu Julię Gillard, gdy jej popularność zaczęła gwałtownie spadać. Odwrotna sytuacja miała miejsce przed trzema laty, kiedy to Rudda na urzędzie zastąpiła Gillard.
Obecnie w liczącym 150 miejsc parlamencie australijskim laburzyści mają 71 mandatów, a opozycja liberal-narodowa - 65. Poza tym jest jeden poseł Partii Green i sześciu niezależnych.
Kluczowymi tematami kampanii wyborczej będą: stan gospodarki, podatki na tzw. "zmiany klimatu" oraz problemy z napływem osób szukających azylu w Australii.
Lider opozycji Tony Abbott, zapowiedział zniesienie podatków górniczego i węglowego wprowadzonych przez laburzystów w 2012 roku. Przekonuje, że są jednymi z najwyższych na świecie, a ich nałożenie sprawiło, że australijskie przedsiębiorstwa przestały być konkurencyjne.
Wg najnowszych badań opinii publicznej gdyby wybory federalne odbywały się w miniony weekend wygrała by je koalicja Tony Abbotta zdobywając 52% głosów.
kb/BumerangMedia/PAP/ABC
Z chwilą ogłoszenia daty wyborów rozpoczęła sie w całej australii oficjalna kampania wyborcza. Portal ABC News od dziś na żywo transmituje minuta po minucie jej przebieg:
ABC News. Federal Election - Live coverage
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy