środa, 27 marca 2013
Wyprawa Joachima zakończona. Rowerzyści wracają do Polski
Wielka wyprawa rowerowa - 10 tys. km przez Australię po zdrowie zakończona. Dziś Joachim Czerniak, jego ojciec Robert, Ewelina i Bartek są już w samolocie i wracają do kraju po 6 miesiącach pełnych przygod podrożowania rowerowego po ziemi australijskiej. Marzenie Joachima spełniło się.
Chłopak, któremu groził wózek inwalidzki do końca życia, przejechał tysiące kilometrów na rowerze od Darwin przez Cairns, Brisbane, Sydney, Canberrę i Melbourne do Perth. W Perth ostatni tydzień przed wylotem wędrowcy byli pod dobrą opieką ojców franciszkanów.
Oto ostatni wpis na stronie wyprawy, przed wylotem z Perth:
I w końcu nadszedł dzień naszego powrotu do domu, a dokładnie rozpoczęcia podróży do domu. Od rana przygotowywaliśmy swoje bagaże, ostatni raz je zważyliśmy, połączyliśmy sakwy ze sobą, żeby tworzyły po jednej paczce na osobę. Gdy już się ze wszystkim ogarnęliśmy, zapakowaliśmy się w samochód i ojciec Tomasz zawiózł nas na lotnisko, gdzie na szczęście bez żadnych problemów przeszliśmy odprawę. Teraz czekamy na nasz samolot, przed nami 28-godzinna podróż samolotem, a później czeka nas jeszcze dojazd pociągiem do Poznania. Dziękujemy ojcom franciszkanom za ich gościnę, mieszkaliśmy z nimi ponad tydzień, czuliśmy się jak w domu.
I tak dobiega końca ta wielka przygoda. Przygoda, w czasie której poznaliśmy wielu życzliwych ludzi. Bardzo chcemy podziękować wszystkim, którzy pomogli nam w jakikolwiek sposób. Dziękujemy za udzielone nam noclegi, za te w budynkach i za miejsca pod namioty, za poratowanie nas wodą, gdy nam jej brakowało w upalnym Outback'u. Dziękujemy wszystkim, którzy poświęcili nam swój czas i pokazali nam kawałek Australii swoimi oczami, co było bardzo cennym doświadczeniem. Dziękujemy za zapewnienie różnych atrakcji. Dziękujemy za wszelką pomoc, jakiej nam udzielono przez te pół roku.
Bumerang Polski, który był patronem wyprawy i opiekunem pobytu rowerzystów w Sydney serdecznie gratuluje osiągniętego celu. Od początku wierzyliśmy w to.
Wszystkie nasze ralacje z wyprawy: Joachim Trip. A cala wyprawa opisana jest dzien po dniu przez Bartka - kronikarza, i zarazem jej uczestnika na stronie:
joachim.allforplanet.pl
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy