Parę dni temu agencja ratingowa Fitch zapowiedziała podniesienie perspektywy ratingu ze stabilnej do pozytywnej i potwierdziła rating Polski na poziomie „A minus” dla walut zagranicznych i ”A” dla waluty krajowej.
- Deficyt w finansach publicznych w Polsce spadł od 2010 r. o około 4,5 pkt proc. PKB, do około 3,4 proc. PKB w 2012 r., co jest jednym z najlepszych wyników w UE. Oczekujemy dalszej ładnej konsolidacji fiskalnej, ze spadkiem deficytu do 3,2 i 2,7 proc. PKB w 2013 i 2014 r. - stwierdzili analitycy Fitch, tłumacząc, że Polska wykazała się w ostatnich latach dużą odpornością na globalne kryzysy, pomimo silnego powiązania z Europą Zachodnią.
- Pomimo spowolnienia gospodarczego w 2013 r., Polska ma w średnim terminie zdrowe fundamenty dla wzrostu gospodarczego - przekonywał Fitch.
To było przed kilku dniami, a dziś znów, trrrach (cytuję za Pulsem Biznesu):
„Po słabym 2012 r. polski eksport zaczyna wracać do formy. Koniunktura w strefie euro się poprawia, a wraz z nią nasila się popyt eksportowy — wynika z raportu HSBC i Oxford Economics. Według prognoz tych instytucji, w 2013 r. zagraniczna sprzedaż polskich towarów wzrośnie o 5,8 proc., w przyszłym roku będzie to już 7 proc., a w 2015 r. dynamika sięgnie prawie 11 proc. W długiej perspektywie analitycy HSBC i Oxford Economics też są optymistami. Ich zdaniem, w latach 2016–20 polski eksport wzrośnie łącznie o 55 proc., czyli będzie szedł w górę średnio o 9,1 proc. rocznie. Spośród przebadanych gospodarek europejskich tylko Turcja odnotuje silniejszy wzrost zagranicznej sprzedaży.”A przecież „rząd szkodzi Polsce w każdej dziedzinie i coraz trudniej będzie z tej sytuacji, w którą zapędza Polskę, wyjść”- ocenił Kaczyński (jak podał PAP – na spotkaniu z przewodniczącym NSZZ Solidarność).
Doprawdy, żal Jarosława, żal. Stara się, podpiera się wieszczbami sławnych uczonych profesorów Rybińskiego i Modzelewskiego, wspierają go niepokorni wobec rozumu, odporni na rzeczywistość dziennikarze, a ostatnio deklaruje wsparcie Piotr Duda, który zaplanował – otwarcie o tym mówi – obalić rząd przy pomocy wyprowadzonych na ulicę tłumów.
Nawet subtelni esteci zdają się Tuska porzucać, a ten trwa. I mu rośnie, a na pewno będzie mu (i nam) rosnąć gospodarka.
Czy znów kogoś przekupił?
Piotr Rachtan
Studio Opinii
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy