polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: Polska może stanąć przed poważnym wyzwaniem, jeśli chodzi o dostawy energii elektrycznej już w 2026 roku. Jak podała "Rzeczpospolita", Polska może zmagać się z deficytem na poziomie prawie 9,5 GW w stabilnych źródłach energii. "Rzeczpospolita" zwróciła uwagę, że rząd musi przestać rozważać różne scenariusze i przejść do konkretnych działań, które zapewnią Polsce stabilne dostawy energii. Jeśli tego nie zrobi, może być zmuszony do wprowadzenia reglamentacji prądu z powodu tzw. luki mocowej. * * * AUSTRALIA: Wybuch upałów w Australii może doprowadzić do niebezpiecznych warunków w ciągu najbliższych 48 godzin, z potencjalnie najwcześniejszymi 40-stopniowymi letnimi dniami w Adelajdzie i Melbourne od prawie dwóch dekad. W niedzielę w Adelajdzie może osiągnąć 40 stopni Celsjusza, co byłoby o 13 stopni powyżej średniej. Podczas gdy w niektórych częściach Wiktorii w poniedziałek może przekroczyć 45 stopni Celsjusza. * * * SWIAT: Rosja wybierze cele na Ukrainie, które mogą obejmować ośrodki decyzyjne w Kijowie. Jest to odpowiedź na ukraińskie ataki dalekiego zasięgu na terytorium Rosji przy użyciu zachodniej broni - powiedział w czwartek prezydent Władimir Putin. Jak dodał, w Rosji rozpoczęła się seryjna produkcja nowego pocisku średniego zasięgu - Oresznik. - W przypadku masowego użycia tych rakiet, ich siła będzie porównywalna z użyciem broni nuklearnej - dodał.
POLONIA INFO: Spotkanie poetycko-muzyczne z Ludwiką Amber: Kołysanka dla Jezusa - Sala JP2 w Marayong, 1.12, godz. 12:30

wtorek, 12 marca 2013

Konklawe A.D. 2013

(11.03.2013) Ostat­nia kon­gre­ga­cja przed kon­klawe i ostatni brie­fing ks. Lombardiego.
Wystą­piła rekor­dowa liczba 26 kar­dy­na­łów; od początku zgro­ma­dzeń, w sumie 161. Wielu innych chcia­łoby jesz­cze coś dodać, ale skoń­czył się czas, więc dzie­kan pod­dał pod gło­so­wa­nie: zro­bić dodat­kową kon­gre­ga­cję po połu­dniu, czy skoń­czyć? Ogromna więk­szość opo­wie­działa się za skoń­cze­niem. Trzeba przy­go­to­wać jutrzej­szą, poranną prze­pro­wadzkę do Domu Świę­tej Marty.
Kar­dy­na­ło­wie poru­szyli wiele tema­tów. Ks. Lom­bardi wyod­ręb­nił dwa: pro­fil nowego papieża oraz IOR, Isti­tuto per le Opere Reli­giose, Insty­tut Dzieł Reli­gij­nych, zwany popu­lar­nie „waty­kań­skim ban­kiem”, choć w rze­czy­wi­sto­ści jest to fun­da­cja. O sytu­acji IOR opo­wia­dał, krótko i zwięźle – pod­kre­ślił ks. Lom­bardi – prze­wod­ni­czący kar­dy­nal­skiej Rady Nad­zoru IOR, kard. Tar­ci­sio Ber­tone, b. sekre­tarz stanu, obec­nie kamer­ling, dość powszech­nie kry­ty­ko­wany pod­czas kon­gre­ga­cji. Jedna z gazet zre­fe­ro­wała, że kiedy bra­zy­lij­ski kar­dy­nał Braz de Aviz wystą­pił z ostrą, fron­talną kry­tyką kard. Ber­tone, dostał praw­dziwą owa­cję na sto­jąco od więk­szo­ści obec­nych. To ilu­struje uczu­cia kar­dy­na­łów, głów­nie z „pro­win­cji” w sto­sunku do kurii. Ci dzien­ni­ka­rze, któ­rzy pisali o sytu­acji w Pałacu byli pod­dani miaż­dżą­cej kry­tyce ze strony waty­kań­skiej Sala Stampa, ale – cóż – ks. Lom­bardi przyj­muje pole­ce­nia od sekre­ta­rza stanu, czyli wła­śnie od kard. Bertone…

W spra­wie dru­giej – pro­filu papieża, jaki wyło­nił się z wystą­pień kar­dy­na­łów – pod­czas dzi­siej­szego brie­fingu ks. Lom­bardi nie udzie­lił odpowiedzi.
Dziś o 17.30 zaprzy­się­żeni zostaną w kwe­stii zacho­wa­nia tajem­nicy świeccy tech­nicy, któ­rzy z róż­nych powo­dów będą prze­by­wać w Kaplicy Syk­styń­skiej lub w jej pobliżu, a także w kar­dy­nal­skim „hotelu”, czyli w Domu św. Marty. To będą m.in. ks. Lorenzo Bal­dis­seri, sekre­tarz kole­gium kar­dy­nal­skiego, który sam nie jest kar­dy­na­łem, kard. senior Pro­sper Grech, który roz­pocz­nie kon­klawe pobożną medy­ta­cją, mistrz cere­mo­nii litur­gicz­nych abp Guido Marini, kard. senior Gio­vanni Bat­ti­sta Re, dzie­kan Kaplicy Syk­styń­skiej. Ale także kie­rowcy auto­bu­si­ków, któ­rymi kar­dy­na­ło­wie jeź­dzić będą ze św. Marty do Syk­styny i z powro­tem, leka­rze i pie­lę­gnia­rze, kucha­rze i kel­ne­rzy, sprzą­ta­cze i sprzą­taczki, szwaj­car­scy gwar­dzi­ści, żan­darmi, zakon­nicy i zakon­nice… W sumie 90 osób złoży przy­sięgę na ręce kard. kamer­linga Tar­ci­sio Bertone.
Jutro o 10.00 w Bazy­lice św. Pio­tra msza „pro eli­gendo pon­ti­fex”. Cele­bruje dzie­kan kole­gium kard. Angelo Sodano (przy­po­mi­namy, sekre­tarz stanu u Jana Pawła II, czyli jego naj­bliż­szy współ­pra­cow­nik, który odmó­wił skła­da­nia zeznań przed komi­sją beaty­fi­ka­cyjną naszego papieża, mówiąc, że inni zasłu­gują na beaty­fi­ka­cję szyb­ciej); kon­ce­le­brują wszy­scy kar­dy­na­ło­wie, w tym senio­rzy. 5 lat temu taka sama msza na zakoń­cze­nie „nowem­da­liów” trwała 1 godzinę 40 minut; przy­pusz­cza się, że jutrzej­sza skoń­czy się więc na krótko przed południem.

Herb Watykanu podczas Sede Vacante
O 16.30 począ­tek pro­ce­sji elek­to­rów z Kaplicy Pau­liń­skiej w pałacu apo­stol­skim do Kaplicy Syk­styń­skiej. Kar­dy­na­ło­wie idą w odwrot­nym szyku: od naj­mniej „waż­nych” do naj­bar­dziej. Na czele mini­strant z krzy­żem, potem kan­to­rzy, potem sekre­tarz kole­gium kar­dy­nal­skiego, kazno­dzieja i wresz­cie kar­dy­na­ło­wie dia­koni, pre­zbi­trzy i biskupi i równi im rangą patriar­cho­wie Kościo­łów wschod­nich. Pro­ce­sję zamyka mistrz cere­mo­nii i dzie­kan Kaplicy Syk­stusa IV Della Rovere – kard. senior Re.
O 16.45 roz­poczną się zaprzy­się­że­nia. Naj­pierw wszy­scy powta­rzają część wspólną, potem, każdy kar­dy­nał z osobna, wstaje ze swo­jego miej­sca przy ławach, pod­cho­dzi do sto­lika i kła­dąc rękę na ewan­ge­lii, po łaci­nie wygła­sza for­muję zaprzy­się­że­nia, wymie­nia­jąc jasno swoje imię i nazwisko.
5 lat temu cała ta cere­mo­nia zajęła godzinę (a kar­dy­na­łów było rów­nież 115), więc i tym razem „extra omnes”, wszy­scy na zewnątrz – pad­nie zapewne na krótko przed 18.00. Koniec pierw­szej sesji kon­klawe prze­wi­dziany jest na godzinę 19.00 i wcale nie ma pew­no­ści, czy już jutro odbę­dzie się pierw­sze gło­so­wa­nie. Może się odbyć, ale nie musi. O wszyst­kim zade­cy­dują kar­dy­na­ło­wie elek­to­rzy. „Gdyby gło­so­wa­nie się odbyło – mówi ks. Lom­bardi – to raczej nie zoba­czymy bia­łego dymu”.
Przy­po­mi­namy, 5 lat temu po pierw­szej sesji z komina nad Syk­styną zady­miło dopiero o 20.04. To może się powtó­rzyć.
Potem jesz­cze tylko nie­szpory i powrót do Domu świę­tej Marty na kola­cję i na noc.

Następ­nego dnia już bez mszy i pro­ce­sji, dwa gło­so­wa­nia rano i dwa po połu­dniu. Czarny dym na zakoń­cze­nie gło­so­wań poran­nych i popo­łu­dnio­wych – biały może być prak­tycz­nie o każ­dej porze, od 10.30 do 13.00 i od 16.30 do 20.00.
Uwaga. W jutrzej­szej pro­ce­sji weź­mie udział ks. abp Georg Gaen­swein, oso­bi­sty sekre­tarz papieża-emeryta i pre­fekt domu papie­skiego. To należy do jego obo­wiąz­ków. Przy­je­dzie spe­cjal­nie z Castel Gan­dolfo, nie wia­domo jak, nie wia­domo czym, nie wia­domo kiedy. Czy pozo­sta­nie pre­fek­tem, czy wróci do roli sekre­ta­rza – o tym zade­cy­duje dopiero przy­szły papież.

Coraz wię­cej ludzi przy­cho­dzi w oko­lice św. Pio­tra. Jutro będą już tłumy, wpa­trzone w dach Kaplicy Syk­styń­skiej. Ludziom zaczyna się już udzie­lać pod­nie­ce­nie. Gazety twier­dzą, że tak naprawdę, to wybiorą albo Scolę albo Sche­rera, ale ludzie nie wie­rzą. Odru­chowo Włosi chcie­liby znów swo­jego rodaka na stolcu pio­tro­wym, ale przyjmą przy­jaź­nie każ­dego. Chęt­nie widzie­liby Afry­ka­nina: w 1/3 wło­skich kościo­łów mają pro­bosz­cza z Pol­ski albo z Afryki. Nauczyli się ich cenić.
Sys­tem zakłó­ca­nia elek­tro­nicz­nego już działa. W oko­li­cach Domu św. Marty i auli Pawła VI nie dzia­łają tele­fony komórkowe.
Kaplica nazywa się Syk­tyń­ską, ponie­waż zbu­do­wana została na pole­ce­nie papieża Syk­stusa IV Della Rovere. Mało kto wie, że jest pod wezwa­niem Maryi Wnie­bo­wzię­tej. Budo­wano ją przez 6 lat, od 1475 do 1481 r. Zaraz potem papież zapro­sił do jej ude­ko­ro­wa­nia naj­wy­bit­niej­szych arty­stów epoki: San­dro Boti­cel­lego, Peru­gina, Pin­tu­ric­chia, Ghir­lan­daia, Lukę Signo­rel­lego, Piera di Cosimę… W 1508 r. skle­pie­nie zaczął deko­ro­wać Michał Anioł. 4 lata męki. 23 lata póź­niej, stary, z roz­dartą duszą, pod­jął się wyma­lo­wa­nia Sądu Osta­tecz­nego na ścia­nie nad ołta­rzem. 6 kolej­nych lat męki i pasji.
Po Sobo­rze Try­denc­kim dzieło Michała Anioła kolej­nym papie­żom wydało się zbyt fry­wolne: za dużo geni­ta­liów, poślad­ków, golizn… Na Sąd osta­teczny kato­licy pójdą wszak ubrani. Wyna­jęto mala­rza, skąd­inąd zdol­nego Daniele da Vol­terra: Kilka lat pra­co­wi­cie doma­lo­wy­wał gola­som spodnie. Nazwano go „gacia­rzem”. Zasłużył.

Nieco ponad 10 lat temu, po wielu latach pracy, kon­ser­wa­to­rzy wyczy­ścili fre­ski z patyny histo­rii i sadzy ze świec. Kon­tro­wer­sjom nie było końca. Kolorki jak z opa­ko­wa­nia od gumy do żucia. Ale histo­rycy sztuki przy­się­gają: „tak wyglą­dał ory­gi­nał”. Inni: zmar­no­wano arcydzieło…
Co bar­dziej wni­kliwi zaob­ser­wują, że na kon­klawe gło­so­wać będzie dwóch kar­dy­na­łów, któ­rzy już skoń­czyli 80 lat. W marcu wła­śnie. Cóż: liczy się mie­siąc, nie dzień. Uff: o włos.

Z Rzymu Jacek Pałasiński (11.03.2013)
Studio Opinii

Msza Pro eligento Pontifice i rozpoczęcie konklawe (TVN24)  NA ŻYWO

Kto zostanie papiezem? Poznaj faworytów (Deon.pl)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy