Jodie i Steve którzy
obcenie mieszkają z
dziećmi w domku na górnym
terenie, obudzili się
jednego dnia na wyspie i rozważali ewakuację. Niestety wszystkie drogi i mostki były
zalane. Oczywiście w tej sytuacji trzeba było odwołać Jesienny Festyn
zapowiedziany na 10 marca 2013. Do tego czasu wody opadły zostawiając przygięte i połamane krzewy, złamane gałęzie i
powalone drzewa, oraz wszędzie piasek
i błoto. Wszystkie schody to była ślizgawka, a toalety zamulone warstwami
błota. Zatem zamiast Festynu zwołano piknik roboczy w celu posprzątania Bielan po powodzi.
Już w piątek
wieczór 8
marca przyjechał Ryszard Weston, który zajął się
ścinaniem trawy i zaznaczeniem drzew i krzewów, których nie udało się uratować i trzeba je było wyciąć i usunąć. Zaplanował też dalsze prace. Ciężką pracę
Ryszarda można było podziwiać w niedzielę, bo trawa wszędzie była ścięta, a przejazdy bezpieczne dla aut i dla
pieszych. Nadal jednak było dużo do uporządkowania i w niedzielę przybyli dalsi pomocnicy. Pracami nadal
kierowali Ryszard Weston i Jodie. Na wstępie Jodie przydzieliła Hani Geras oczyszczanie z
błota poręczy i
słupków przy
schodach oraz ławek nad rzeką. Jodie,
Ryszard Geras i Zuzia Majewska walczyli ze zwałami błota w toaletach wodą pod ciśnieniem, a córka Jodie, Rebecca oczyszczała dachy z
suchych liści i gałązek.
Żmudnąąrobotą oczyszczania schodów zajęli się Elżbieta Cesarska, Hania Geras, Jerzy
Moskała i Zuzia Majewska.
Ryszard Weston, Tadzio Spurtacz i Marek Majewski, używając specjalnych
elektrycznych podkoszarek ścinali trawy
i chwasty a następnie wraz z Tomkiem Budniakem i jego synami, Ireną Waśko, Markiem, Zuzia i ich dziećmi
usuwali gałęzie na oznaczone miejsca z przejazdów i przycinali połamane gałęzie tam gdzie
to było potrzebne. Bardzo przydała się pomoc przyjaciół Steve’a. Mark i Matthew przywieźli piłę łańcuchową, nieocenioną przy przycinaniu grubszych pni. Wszyscy
pracowali prawie bez wytchnienia aż wreszcie pokrzepili się bułkami, chlebem i kiełbaskami z BBQ, był
to hojny dar od Wiesława Paździora, a wokół płyty z cebulką i kiełbaskami krzątały się Hania z Danutą Moskała.
Wiele zrobiono podczas tej pięknej
jesiennej niedzieli. Sprzątnięcie i przygotowanie terenu dla korzystających z
Bielan osób choć w małym stopniu zakończył się sukcesem. Wyjeżdżając późnym
popołudniem miało się poczucie dużej satysfakcji z wykonanej pracy.
* * *
Szkoda, że było nas tak mało, bo wiele jeszcze zostało do zrobienia. Miejmy
nadzieję że więcej ochotników przyjedzie na następne pikniki robocze, dzieki którym Bielany
będą gotowe na Festyn, rodzinne, harcerskie i szkolne pikniki.
Zapraszamy na Roboczy Piknik -
usuwający połamane gałęzie w sobotę 23
marca 2013, a w kwietniu Bielany będą jeszcze piękniejsze, zielone, pełne gwaru dzieci i
śpiewu ptaków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy