Premier Donald Tusk na lotnisku wojskowym w Warszawie, przed wizytą w Luksemburgu i posiedzeniem Rady Europejskiej w Brukseli, 6 bm. (PAP/Fot. Leszek Szymański) |
"Przed nami trzy dni rozstrzygające w dużej mierze o przyszłości Europy, jaka będzie Europa, jaka będzie Polska i przede wszystkim przekłada się to na bardzo konkretny wymiar finansowy" - powiedział Tusk. Zapewnił, że rząd wszystko dobrze przygotował przez "długie miesiące intensywnej pracy".
"Efekt zależy od dobrej woli 27 przywódców europejskich państw. Jedziemy z przekonaniem, że punkt wyjścia został dobrze przygotowany, że te wymarzone przez Polskę 300 mld zł w ramach polityki spójności leży w zasięgu naszych możliwości. Ale zdajemy sobie też sprawę (...), że te godziny będą jednak godzinami pełnymi napięcia" - powiedział premier.
Jak zaznaczył, w Brukseli będziemy walczyć nie tylko o to, by pieniądze dla Polski były w takiej ilości, jakiej oczekujemy, ale także o to, by osiągnięto kompromis. "Byłoby zwycięstwem pyrrusowym, gdybyśmy utrzymali polską pozycję, ale gdyby nie doszło do całościowego kompromisu, czyli gdyby nie uchwalono budżetu" - oświadczył Tusk. Jak dodał, będzie to wymagało "do ostatnich chwil zdolności do inteligentnego i opłacalnego dla Polski kompromisu".
(PAP)
Szczyt Uni Europejskiej NA ŻYWO
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy