Prezenterka radia 2DayFM, która podszyła sie pod głos królowej Elżbiety II. Fot.YouTube.com |
Żart dziennikarzy obiegł media na całym świecie i stał się hitem na YouTube'ie. Ludzie oceniali skandaliczną niedyskrecję personelu szpitala i śmiali się z żartu radiowców. W piątek pielęgniarka została znaleziona martwa na terenie posesji niedaleko szpitala.
Brytyjskie media, podały, że nabrana przez dziennikarzy pielęgniarka popełniła samobójstwo. Na portalach społecznościowych natychmiast ruszyła fala krytyki pod adresem prezenterów. "Macie jej krew na rękach"; "Wstydźcie się"; "Zabiliście matkę dwójki dzieci"; "Jesteście obrzydliwi" - piszą w komentarzach internauci. Dziennikarze, którzy byli autorami żartu, usunęli swoje konta na Twitterze. Przez kilka dni ukrywali się przed światem. Wczoraj przerwali milczenie i udzielili wywiadu kanałowi telewizyjnemu Nine. Ze łzami w oczach przeprosili rodzinę zmarłej pielęgniarki. Podkreślali, że wielokrotnie w swojej audycji prowokowali, dzwoniąc pod fałszywymi nazwiskami. Nigdy jednak nie spodziewali się, że ich żarty będą miały tak tragiczne skutki.
Wydarzenie to stawia teraz pod znakiem zapytania etyczną stronę jakichkolwiek telefonicznych żartów w mediach, nie tylko w Australii, w szczególnosci gdy robione są w komercyjnych programach kierujących się głownie zwiększaniem zysków. Niestety, jak w tym wypadku kosztem niewinnych ludzi.
kb/BumerangMedia/Gazeta.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy