Ponowne uroczystości pogrzebowe ostatniego prezydenta Polski na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego 3 bm. w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie. (PAP/Fot. Jacek Turczyk) |
Bp Dydycz przeprosił zmarłego prezydenta i jego rodzinę "za wcześniejsze bolesne doświadczenia i ostatnie upokorzenia".
"Jesteśmy przekonani, że ideał, który pod Smoleńskiem sięgnął bruku, powinien się odbić i wznieść się wysoko. Sursum corda" - mówił w czasie sobotnich uroczystości bp Dydycz.
"Te dodatkowe dwa i pół roku niepokojów chcemy jak najgłębiej przemyśleć, aby jak najlepiej odczytać i przekazać nowym pokoleniom jako Twój testament" - mówił Antoni Dydycz o czasie, jaki minął od tragicznej śmierci prezydenta w katastrofie smoleńskiej.
Biskup podkreślił, że "w tym testamencie odnajdujemy wszystko to, co było i być powinno najszlachetniejszego w naszym narodzie". "Ten testament uczy nas jednego - że ci, którzy wiernie służyli narodowi, zawsze starali się pamiętać o jego tożsamości, tożsamości zbudowanej na trzech kolumnach, które wyrażają słowa: Bóg, honor i ojczyzna, a treści, które w nich się zawierają, odnajdujemy wyjątkowo czytelnie zapisane w Twoim testamencie, w Twoim życiu" - zaznaczył w mowie pożegnalnej.
"Pełni wdzięczności wciąż postrzegamy Ciebie jako harcerza, żołnierza, przywódcę, męża i ojca, a przede wszystkim jako jednego z najgodniejszych miana Polaka" - dodał bp Dydycz.
"Ponowne uroczystości pogrzebowe nasza rodzina przyjmuje z wielkim smutkiem. Wszyscy byliśmy przekonani, że państwo dopilnuje tej sprawy. To, co się stało, wydaje się niedopuszczalne. Dla nas, a zwłaszcza da cioci Karoliny to wielka rozpacz" - powiedział dziennikarzom po wyjściu ze świątyni krewny zmarłego prezydenta Grzegorz Kaczorowski.
Ten kolejny pochówek jest dla rodziny Ryszarda Kaczorowskiego "kolejnym bólem i prawdziwym rozdrapywaniem dopiero co świeżo zabliźnionych ran" - powiedział metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz podczas mszy pogrzebowej ostatniego prezydenta Polski na uchodźstwie.
W wygłoszonej homilii, przypominając pierwszy pogrzeb w 2010 r., abp Nycz powiedział: "Byliśmy wtedy pewni, że otaczamy trumnę ze szczątkami doczesnymi śp. Ryszarda. Okazało się, że po ludzku nasza wiedza była błędna, ale Pan Bóg (..) wiedział, za kogo się modlimy i za kogo mu dziękujemy".
Po mszy w dolnym kościele powstającej Świątyni Opatrzności Bożej trumna z ciałem Kaczorowskiego będzie złożona w Panteonie Wielkich Polaków wilanowskiej świątyni.
Ryszard Kaczorowski, który zginął w katastrofie smoleńskiej, został ekshumowany w związku z wątpliwościami prokuratury co do właściwej identyfikacji ciała. Badania potwierdziły – jak poinformowała prokuratura – że to nie Kaczorowski był pochowany w Świątyni Opatrzności Bożej. W kwietniu 2010 r. ciało Kaczorowskiego identyfikował ówczesny wiceminister spraw zagranicznych Jacek Najder. Najder, obecnie ambasador Polski przy NATO, przeprosił rodzinę byłego prezydenta Rzeczpospolitej na uchodźstwie za błędną identyfikację jego zwłok.
Trumna z ciałem prezydenta Kaczorowskiego została przewieziona w nocy z piątku na sobotę do Warszawy z Wrocławia, gdzie Kaczorowskiego - poza mieszkańcami stolicy Dolnego Śląska - pożegnali m.in. minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski i prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz.
(PAP)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy