polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: Polska może stanąć przed poważnym wyzwaniem, jeśli chodzi o dostawy energii elektrycznej już w 2026 roku. Jak podała "Rzeczpospolita", Polska może zmagać się z deficytem na poziomie prawie 9,5 GW w stabilnych źródłach energii. "Rzeczpospolita" zwróciła uwagę, że rząd musi przestać rozważać różne scenariusze i przejść do konkretnych działań, które zapewnią Polsce stabilne dostawy energii. Jeśli tego nie zrobi, może być zmuszony do wprowadzenia reglamentacji prądu z powodu tzw. luki mocowej. * * * AUSTRALIA: Wybuch upałów w Australii może doprowadzić do niebezpiecznych warunków w ciągu najbliższych 48 godzin, z potencjalnie najwcześniejszymi 40-stopniowymi letnimi dniami w Adelajdzie i Melbourne od prawie dwóch dekad. W niedzielę w Adelajdzie może osiągnąć 40 stopni Celsjusza, co byłoby o 13 stopni powyżej średniej. Podczas gdy w niektórych częściach Wiktorii w poniedziałek może przekroczyć 45 stopni Celsjusza. * * * SWIAT: Rosja wybierze cele na Ukrainie, które mogą obejmować ośrodki decyzyjne w Kijowie. Jest to odpowiedź na ukraińskie ataki dalekiego zasięgu na terytorium Rosji przy użyciu zachodniej broni - powiedział w czwartek prezydent Władimir Putin. Jak dodał, w Rosji rozpoczęła się seryjna produkcja nowego pocisku średniego zasięgu - Oresznik. - W przypadku masowego użycia tych rakiet, ich siła będzie porównywalna z użyciem broni nuklearnej - dodał.
POLONIA INFO: Spotkanie poetycko-muzyczne z Ludwiką Amber: Kołysanka dla Jezusa - Sala JP2 w Marayong, 1.12, godz. 12:30

czwartek, 6 września 2012

Ostatni wywiad kardynała Martiniego

Kard. Carlo Maria Martini (1927 - 2012)
Ojciec Georg Spo­rschill, jezu­ita i Fede­rica Radice Con­fa­lo­nieri prze­pro­wa­dzili  wywiad z kard. Carlo Marią Mar­ti­nim na kil­ka­na­ście dni przed śmier­cią b. arcy­bi­sku­pem Medio­lanu (kard.Martini, wielki intelektualista, jeden z najwybitniejszych osobistości współczesnego Kościoła, zmarł w ub. piątek - przyp. red.).  To rodzaj ducho­wego testa­mentu. Kar­dy­nał auto­ry­zo­wał swoje wypo­wie­dzi. Jego sekre­tarz, świa­dom wagi pada­ją­cych stwier­dzeń, pro­sił, by wywiad został opu­bli­ko­wany dopiero po śmierci kar­dy­nała. Kard. Mar­tini to bez­sprzeczny auto­ry­tet moralny Kościoła poso­bo­ro­wego, punkt odnie­sie­nia jego chrze­ści­jań­skiego skrzydła.
Wywiad publi­ku­jemy w całości.

–Jak Jego Emi­nen­cja widzi sytu­ację Kościoła?
Kościół jest zmę­czony, w Euro­pie dobro­bytu i w Ame­ryce. Nasza kul­tura posta­rzała się, nasze kościoły są wiel­kie, a nasze klasz­tory puste. Apa­rat biu­ro­kra­tyczny Kościoła rośnie jak na droż­dżach, a nasze ubiory są pom­pa­tyczne. Czy te rze­czy wyra­żają jed­nak to, czym dzi­siaj jeste­śmy? Dobro­byt ciąży… Jeste­śmy jak ten młody bogacz, który, smutny, odszedł kiedy Jezus nama­wiał go, by został jego uczniem. Wiem, że nie możemy porzu­cić wszyst­kiego z łatwo­ścią. Ale przy­naj­mniej możemy szu­kać ludzi, któ­rzy są wolni i bli­scy bliź­niemu. Jak byli nimi biskup Romero i męczen­nicy jezu­iccy z Sal­wa­doru. A u nas? Gdzie są boha­te­ro­wie któ­rzy mogliby nas inspi­ro­wać? W żad­nym wypadku nie możemy poszu­ki­wać ich wyłącz­nie w obrę­bie Instytucji…

–Kto może pomóc dzi­siej­szemu Kościołowi
Ojciec Karl Rah­ner[i] uży­wał wyobra­że­nia żaru, który tli pod popio­łem. Ja widzę w dzi­siej­szym Kościele tak wiele popiołu nad żarem, że czę­sto nacho­dzi mnie poczu­cie nie­mocy. Jak można uwol­nić żar od popiołu, aby na nowo roz­bły­snął pło­mień miło­ści? Przede wszyst­kim musimy odna­leźć ten żar. Gdzie są poje­dyn­cze jed­nostki pełne wspa­nia­ło­myśl­no­ści, jak dobry Sama­ry­ta­nin? Które mają wiarę jak rzym­ski cen­tu­rion? Które mają tyle entu­zja­zmu, co Jan Chrzci­ciel? Które mają odwage pró­bo­wać cze­goś nowego, jak Paweł? Które są wierne, jak Maria z Mag­dali? Ja radzę papie­żowi i bisku­pom by szu­kali 12 osób „poza normą” na sta­no­wi­ska kie­row­ni­cze. Ludzi, któ­rzy są u boku naj­uboż­szych, oto­czo­nych mło­dzieżą, pró­bu­ją­cych nowych rze­czy. Potrze­bu­jemy kon­fron­ta­cji z ludźmi peł­nymi pło­mie­nia, by ten pło­mień roz­nie­śli po świecie.

–Co Emi­nen­cja radzi prze­ciw zmę­cze­niu Kościoła?
Trzy bar­dzo silne środki. Pierw­szy to nawró­ce­nie: Kościół musi uznać wła­sne błędy i przejść szlak rady­kal­nej prze­miany, poczy­na­jąc od papieża i od bisku­pów. Skan­dale pedo­fi­lii zmu­szają nas do wstą­pie­nia na szlak nawró­ce­nia. Pro­blemy sek­su­al­no­ści i wszyst­kich kwe­stii zwią­za­nych z cie­le­sno­ścią są tego przy­kła­dem. Te pro­blemy są ważne dla każ­dego i cza­sami są wręcz zbyt ważne. Musimy zadać sobie pyta­nie, czy ludzie w ogóle jesz­cze słu­chają rad Kościoła w kwe­stiach sek­su­al­nych. Czy Kościół jest w tej dzie­dzi­nie nadal auto­ry­te­tem, czy tylko kary­ka­turą medialną?
Drugi to Słowo Boże. Sobór Waty­kań­ski II przy­wró­cił Biblie kato­li­kom. Tylko ten, który w sercu swoim odbiera Słowo Boże może zna­leźć się wśród tych, któ­rzy wspo­mogą Kościół w jego odno­wie i będą umieli odpo­wie­dzieć na te wyzwa­nia wła­ści­wym wybo­rem Słowo Boże jest pro­ste i szuka na towa­rzy­sza serca, które go wysłu­cha. Ani kler ani Prawo kościelne nie mogą zastą­pić ludz­kiego wnę­trza. Wszyst­kie zewnętrzne reguły, prawa, dogmaty dane nam są, by oświe­tlić wewnętrzny głos, by roz­po­znać ducha.
Dla kogo są sakra­menty? One są trze­cim środ­kiem uzdro­wie­nia. Sakra­menty nie są narzę­dziem dys­cy­pliny, ale pomocą dla ludzi na ich dro­dze, zwłasz­cza w życio­wych sła­bo­ściach. Czy nie­siemy sakra­menty ludziom, potrze­buj cym nowe siły? Myślę o wszyst­kich roz­wie­dzio­nych, o parach w dru­gim mał­żeń­stwie, o „sze­ro­kich rodzi­nach”. Oni potrze­bują spe­cjal­nej opieki. Kościół wspiera nie­roz­wią­zy­wal­ność mał­żeń­stwa. Ale kiedy mał­żeń­stwo, kiedy rodzina są udane, to jest łaska. Nasz sto­su­nek do posze­rzo­nych rodzin okre­śli zbli­że­nie do Kościoła poko­le­nia dzieci. Kobieta została porzu­cona przez męża, znaj­duje nowego towa­rzy­sza, który opie­kuje się nią i jej trójką dzieci. Druga miłość się udaje. Jeśli ta rodzina jest dys­kry­mi­no­wana, poza Kościo­łem pozo­staje nie tylko matka, ale rów­nież i jej dzieci. Jeśli rodzice czują się poza Kościo­łem lub nie czują jego wspar­cia, Kościoł straci przy­szłe poko­le­nie. Przed Komu­nią modlimy się „Panie, nie jestem godzien”… My wiemy, że nie jeste­śmy godni. Miłość jest łąską. Miłość jest darem. Pyta­nie, czy roz­wie­dzieni mogą przy­stę­po­wać do komu­nii powinno być odwró­cone: „jak Kościół może pomóc siłą sakra­men­tów tym, któ­rzy mają zło­żona sytu­acje rodzinną”?

–Jak Jego Emi­nen­cja stara się reali­zo­wać te postulaty?
Kościół pozo­stał 200 lat z tyłu. Dla­czego się nie otrzą­śnie? Boimy się? Strach, zamiast odwagi? W każ­dym razie fun­da­men­tem Kościoła jest wiara. Wiara, zaufa­nie, odwaga. Ja jestem stary i chory, uza­leż­niony od pomocy innych. Osoby, które mnie ota­czają pozwa­lają mi czuć miłość. Ta miłość jest sil­niej­sza od rezy­gna­cji, którą co jakiś czas odczu­wam w sto­sunku do Kościoła w Euro­pie. Tylko miłość zwy­cięża zmę­cze­nie. Bóg jest Miło­ścią. I ja mam jesz­cze pyta­nie do cie­bie: a ty, co możesz zro­bić dla Kościoła?

Roz­ma­wiali: Georg Spo­rschill SJ, Fede­rica Radice Fos­sati Confalonieri
Studio Opinii
______________________
[i] Karl Rah­ner (1904−1984), jezu­ita, wybitny teo­log niem. Jeden z pro­ta­go­ni­stów Soboru Waty­kań­skiego II.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy