Garden Island, Naval Base HMAS Stirling, Western Australia. Fot. G. .Bowland |
Rząd Australii jest przeciwny powstaniu na swoim terytorium bazy wojskowej USA dla amerykańskich okrętów wojennych. Przeniesienie flotylli z bazy w USA na zachodnie wybrzeże Australii zaproponował związany z Pentagonem amerykański instytut badawczy.
Australijski minister obrony Stephen Smith powiedział w czwartek, że rozmowy o zwiększonym dostępie marynarki USA do australijskiej bazy HMAS Stirling na południe od Perth są w toku, zastrzegł jednak, że placówka "nigdy nie stanie się amerykańską bazą".
"Od początku rozmów nie było cienia wątpliwości - nie mamy w Australii baz USA i nie widzimy potrzeby ich istnienia" - powiedział Smith w telewizji ABC.
Propozycję alokacji stacjonującej w bazie na wschodnim wybrzeżu USA morskiej grupy uderzeniowej do Australii zawiera raport Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych. Jak podkreślił Smith, rząd USA nie poparł oficjalnie propozycji instytutu.
Jak pisze agencja AP, koszt przystosowania HMAS Stirling do pobytu amerykańskich okrętów szacowany jest na 1 mld dolarów. Grupa uderzeniowa składa się z lotniskowca, dwa krążowników, dwa lub trzech niszczycieli, dwóch okrętów podwodnych o napędzie atomowym oraz dziewięciu eskadr lotnictwa.
W przypadku realizacji projektu, Australia byłaby drugim, po Japonii, krajem w rejonie Azji i Pacyfiku, w którym stacjonują amerykańskie morskie grupy uderzeniowe.
Waszyngton i Canberra zapowiedziały w ubiegłym roku wzmocnienie współpracy wojskowej. 2500 amerykańskich żołnierzy ma regularnie ćwiczyć w północnej Australii, także lotnictwo amerykańskie zamierza korzystać w większym stopniu z australijskich poligonów.
Chiny skrytykowały amerykańsko-australijskie plany zacieśnienia współpracy wojskowej, określając je mianem "powrotu do zimnej wojny".
Od zakończenia II wojny światowej w Australii nie było amerykańskich baz wojskowych. W minionych dziesięcioleciach działały jedynie trzy ośrodki radarowe i wczesnego ostrzegania USA, jednak w związku z licznymi protestami społecznymi przekształcono je w australijsko-amerykańskie placówki. Obecnie istnieje jeszcze tylko jeden taki ściśle tajny ośrodek - w Pine Gap w środkowej Australii. (PAP)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy