Australijski Komitet Olimpijski (AOC) zakazał sportowcom stosowania niektórych leków uspokajających. Uczestnicy igrzysk w Londynie mogą się spodziewać przeszukiwania pokoi, a w przypadku złamania zakazu nawet wykluczenia z zawodów.
Decyzja AOC jest konsekwencją wywiadu, jakiego Grant Hackett udzielił gazecie "Sunday Herald Sun". Mistrz olimpijski w pływaniu z Sydney i Atlanty przyznał się do uzależnienia od leku o nazwie Stilnox. Nie jest on zabroniony przez Światową Agencję Antydopingową (WADA).
Hackett, który w Pekinie nie zdołał już stanąć na najwyższym stopniu podium, miał problemy z bezsennością, ale przepisany przez lekarza medykament nazwał "złem".
"Jesteśmy zaniepokojeni tym, że wielu sportowców wpada w błędne koło. Najpierw zażywają duże dawki kofeiny, by pobudzić organizm, a następnie farmaceutycznie zwalczają bezsenność. Teraz sztab medyczny będzie przepisywał leki uspokajające tylko w wyjątkowych sytuacjach. Nie mogą to być jednak substancje tego typu, co Stilnox, czyli wywołujące halucynacje i uzależniające" - powiedział przewodniczący Australijskiego Komitetu Olimpijskiego John Coates.
Coates poinformował też, że Hackett w rozmowie z nim przyznał, iż stosowanie Stilnoxu w trakcie igrzysk w Pekinie przez australijskich pływaków było powszechne, a pierwszy raz miał z nim styczność już w 2003 roku.
(PAP)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy