Australijscy ratownicy wyciągnęli z wody 123 nielegalnych imigrantów płynących łodzią, która zatonęła w środę u wybrzeży Wyspy Bożego Narodzenia. Na pokładzie łodzi znajdowały się 133 osoby. Do podobnej katastrofy doszło tydzień temu. Utonęło 90 uciekinierów.
Do wywrócenia się łodzi doszło około 200 km na północ od Wyspy Bożego Narodzenia i 185 km na południe od Indonezji. Według Australijskiej Agencji ds. Bezpieczeństwa Żeglugi (AMSA) łódź wysłała sygnały SOS nad ranem.
AMSA poinformowała, że w akcji ratowniczej uczestniczyły dwa statki handlowe, które znajdowały się w pobliżu. Do miejsca tragedii popłynęły też dwie jednostki australijskiej marynarki wojennej.
AMSA poinformowała, że w akcji ratowniczej uczestniczyły dwa statki handlowe, które znajdowały się w pobliżu. Do miejsca tragedii popłynęły też dwie jednostki australijskiej marynarki wojennej.
W tym samym rejonie niespełna tydzień temu doszło do podobnej katastrofy. Zatonęła tam łódź z ok. 200 imigrantami. Zdołano uratować 110 osób i odnaleźć zwłoki 17 dalszych. Poszukiwania pozostałych ofiar odwołano w ub. sobotę.
W grudniu 2010 r. u wybrzeży Wyspy Bożego Narodzenia podczas szalejącego sztormu utonęło 50 imigrantów, po tym jak ich łódź rozbiła się o skały.
W obliczu tych tragicznych wypadków w Australii na nowo rozgorzała debata na temat polityki wobec nielegalnych imigrantów i bezpieczeństwa granic kraju.
Wyspa Bożego Narodzenia należy do Australii położona jest na północny zachód od jej wybrzeży ale znajduje się bliżej wybrzeży Indonezji. Stąd jest celem kursw przemytników, ktrzy za kilka tysięcy dolarów oferują rejsy dla uciekinierów szukających azylu w Australii . Łodzie z nielegalnymi imigrantami są często przeładowane i w złym stanie technicznym. Szukającymi statusu uchodźcy na terytorium Australii w ostatnich latach są przeważnie Kurdowie, Irakijczycy i Irańczycy.
Od początku roku australijskie władze zarejestrowały u wybrzeży kraju ponad 50 łodzi łącznie z ponad czterema tysiącami nielegalnych imigrantów.
kb/BumerangMedia/gazeta.pl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy