Wszyscy doskonale wiemy, że Góra Kościuszki (ang. Mount or Mt Kosciuszko) to najwyższy szczyt w Australii (2228 m n.p.m) , położony w Górach Śnieżnych w paśmie Alp Australijskich.
12 marca 1840 roku, góra ta została odkryta i nazwana przez słynnego polskiego podróżnika i badacza Pawła Edmunda Strzeleckiego.
Mimo, że jest to najwyższa góra Australii, nie wyróżnia się jakąś wielką trudnością w jej zdobywaniu. Współcześnie, korzystając z luksusowo wytyczonych szlaków turystycznych, w przeciągu paru godzin łatwo można znaleźć się na samym szczycie.
Jest jednak grupa ludzi w Australii, która odnalazła prawdziwy i wcale nie tak łatwy szlak, którym mógł się wspinać Edmund Strzelecki w 1840 roku. Okazuje się , ze idąc tą trasą, można zaliczyć całkiem porządną górską wyprawę i to kilkudniową. Taka właśnie wyprawa odbędzie się od 10 do 12 lutego przyszłego roku. Będzie to jedna z części weekendowej, turystyczno – sportowej imprezy organizowanej wspólnie przez Strzelecki Hiking Club z Sydney oraz Strzelecki Heritage Inc. z Melbourne pn. "End of the Summer on Mt Kosciuszko".
Na sześć tygodni przed tą imprezą z prezesem klubu górskiego Strzelecki Hiking Club, Oscarem Kantorem rozmawia Krzysztof Bajkowski.
Krzysztof Bajkowski: Oscar, czym się zajmuje Wasz klub i jakie są Wasze cele i zamierzenia?
Oscar Kantor: Strzelecki Hiking Club jest samodzielną organizacją turystyczną zrzeszającą turystów z całej Australii. Naszym głównym celem jest coroczna dwudniowa wspinaczka trasą Strzeleckiego, trasą, którą w 1840 roku Edmund Strzelecki podążał aby odkryć i nazwać najwyższy szczyt Australii - Górę Kościuszki. Nasza najbliższa wyprawa już niedługo, bo 10 lutego 2012 roku.
Kto może się wybrać na taką wyprawę?
Praktycznie każdy kto ma trochę kondycji i nie ma za dużych wymagań dotyczących noclegu.
Co to oznacza , co chcesz przez to powiedzieć?
Może się zdarzyć, że nie znajdziemy na czas wystarczająco dużo miejsca na rozbicie namiotów i będziemy musieli spać pod gołym niebem, w śpiworach. Tak się nam zdarzyło np. w 2009 roku, podczas wyprawy z Amerykanami.
Ten szlak przez większą część jest bardzo zarośnięty i przy dużej grupie ludzi jedynym miejscem na rozbicie namiotów jest Moiras Flat. (polanka 10m x 10m).
Jednak nie łatwo tam dotrzeć w jeden dzień przed zachodem Słońca, zwłaszcza z dużą grupą ludzi.
Wiadomo, większa grupa porusza się wolniej od pojedynczych wspinaczy. Dlatego najważniejsze jest to aby wyruszyć jak najwcześniej.
Gdzie i o której godzinie zaczynacie wyprawę?
Zaczynamy o 6 rano w piątek 10 lutego. Miejsce spotkania to Geehi - Swampy Plain River/Alpine Way Bridge
Ile osób będzie brało udział w wyprawie?
Podejrzewam, że około 15-20 osób. Na dzisiaj mamy potwierdzonych 7 uczestników, następnych 20 osób jeszcze nie potwierdziło na 100%, a 73 osoby napisały do nas, że może wezmą udział w wyprawie. Z doświadczenia wiem, że większość jednak zrezygnuje i dlatego obliczam wstępnie na ok.20 osób. A może się mylę? Mam nadzieję, że tak. Naszym marzeniem jest aby poprowadzić tym szlakiem 100 osobową grupę !
Czy macie jakiś plan transportu? Jak się dostaniecie do Geehi tak wcześnie rano?
Mamy plan wynająć autobus, który wyjedzie z Sydney w czwartek rano-9.02 i dowiezie nas do Jindabyne (ostatnia miejscowość górska ze sklepami i hotelami otwartymi w lecie).
Tam spędzimy noc.
W Jindabyne będziemy mieli wieczorną naradę i spotkanie z wszystkimi uczestnikami wyprawy.
Z Jindabyne do Geehi jest kawałek drogi, jakieś 80 km, więc musimy wstać bardzo wcześnie.
Pobudka w piątek - 3:30 rano, wyjazd na trasę o godzinie 4:00.
Oscar, cała grupa wspinaczy spotka się na szczycie Góry Kościuszki z maratończykami. I co dalej, jakie macie plany zakończenia wspólnej imprezy?
Pobudka w piątek - 3:30 rano, wyjazd na trasę o godzinie 4:00.
Nie, są jeszcze dwa dojścia turystyczne, z Thredbo i z Charlotte Pass.
Szlak z Thredbo jest o tyle łatwy, że dosłownie facet z wózkiem, może dostać się na sam szczyt.
Różnica poziomów pomiędzy miejscowością Thredbo, położoną na wysokości około 1350 m n. p. m., a szczytem Góry Kościuszki wynosi blisko 900 metrów. Jednak większość turystów niemal dwie trzecie różnicy wysokości pokonuje korzystając z czynnego przez cały rok wyciągu narciarskiego. Trzysta metrów różnicy wysokości rozkłada się dość równomiernie na niemal całej, sześciokilometrowej długości tego szlaku. Na przejście tego odcinka warto przeznaczyć kolejne dwie godziny. Przez pierwsze kilkaset metrów szlak prowadzi po wybrukowanym kostką chodniku. Następnie, aż do Rawson Pass szlak wiedzie po mocnych, metalowych kratach, zawieszonych tuż nad powierzchnią ziemi. W strefie odpowiadającej tatrzańskim halom, kraty te skutecznie chronią glebę przed erozją, a roślinność przed zadeptywaniem. "Metalowa ścieżka" ma około półtora metra szerokości. Ciągnie się nieprzerwaną wstęgą przez cztery kilometry, nieznacznie tylko szpecąc krajobraz. Na końcu „metalowej trasy” znajdują się... a tu ciekawostka...najwyżej położone publiczne toalety w Australii (2100mnpm) - Rawson Pass.
Druga możliwość aby dostać się na Górę Kościuszki to trasa z Charlotte Pass.
Trasą z Charlotte Pass na Górę Kościuszki, co roku biegają maratończycy w ramach obchodów Kosciuszko Run. Trasa sama w sobie poza długością nie należy do zbyt skomplikowanych.
W jednej trzeciej prowadzi de facto starą szutrową drogą aktualnie zamkniętą, zamienioną na drogę techniczną, która podprowadza Cię praktycznie pod sam szczyt.
Czyli jak widać żadna z tych dróg nie nadaje się dla naszego klubu wspinacza. Są zbyt łatwe.
I dlatego w 2009 przy bardzo dużej pomocy Pana Janusza Rygielskiego (Prezesa Rady Naczelnej Polonii Australijskiej) w 99 % zrekonstruowaliśmy trasę, którą mógł podążać E. Strzelecki.
Trasa wiedzie najbardziej zarośniętą i najbardziej stromą częścią Australijskich Gór Śnieżnych.
Przez władze lokalne nazywana jest dziką strefą.
Zaczyna się w dolinie Geehi na wysokości 400mnpm i wiedzie wzdłuż starego szlaku Hannels Spur, szlak ten kiedyś używany był do pędzenia bydła w górskie strony Byatts Camp, jednak od dziesiątek lat nie jest używany przez górskich pasterzy i porósł nie miłosiernie dużą ilością drzew i krzewów. Sam początek jest najtrudniejszy i zarazem najbardziej stromy.
Określenie dżungla to bardzo dobry opis startu wyprawy. Długość trasy z Geehi na Górę Kościuszki przez Mt Townsend to niecałe 12km, jednak należy doliczyć kolejne 9km na zejście do Charlotte Pass.
Jak długo będzie trwała Wasza wyprawa?
Tą trasę można „zrobić” w 1-2 dni, w zależności od kondycji, my jednak "rozciągamy zabawę" do 3 dni (piątek, sobota, niedziela).
Pierwszą noc mamy zamiar spędzić w okolicy Moiras Flat (6.5km od startu), a drugą tuż po przebrnięciu linii lasu, na wysokości ponad 1800mnpm, w okolicach Byatts Camp albo Mt Towsend. Do szczytu Kościuszki mamy zamiar dotrzeć w niedzielę nad ranem około 9-tej.
Na szczycie powitamy maratończyków kolejnego biegu Kosciuszko Run 2012.
I w tym momencie spotkają się organizatorzy Kościuszko Run – Strzelecki Heritage Inc. oraz Wasz klub...
Tak oczywiście. Mamy podobne cele. Promocję dokonań Edmunda Strzeleckiego. Paweł Gospodarczyk, organizator Kosciuszko Run, robi to przez organizowanie 11 km biegu na Górę Kościuszki. My natomiast organizujemy wspinaczkę górską, śladami E. Strzeleckiego. Na naszej wyprawie mamy zamiar przekazać uczestnikom trochę historii Gór Śnieżnych.
Oprócz lekcji historii na łonie natury, pokażemy też jak rozpalić ogień bez zapałek czy zapalniczki, jak nazbierać parę litrów wody z rosy na trawie, jak ustalić kierunek Północ-Południe bez kompasu oraz wiele innych ciekawostek.
Działania naszych organizacji podążają w jednym kierunku. I jak na razie z bardzo pozytywnym skutkiem. To jest nasz sposób aby przekazać wszystkim ludziom a przede wszystkim Australijczykom, historię Edmunda Strzeleckiego, który przecież był jakże ważny dla historii i przyszłości całej Australii.
Ciężko jest przekazywać wiedzę w sposób pisany czy nawet w filmie ale podczas wędrówki w górach... dlaczego nie? Wymarzonym miejscem do takich lekcji jest Park Narodowy Kościuszko.
Oscar, cała grupa wspinaczy spotka się na szczycie Góry Kościuszki z maratończykami. I co dalej, jakie macie plany zakończenia wspólnej imprezy?
Wszyscy razem, czyli maratończycy, wspinacze, organizatorzy no i przede wszystkim widzowie, wracamy do Charlotte Pass, malowniczą trasą wzdłuż Main Range Walk.
Podczas paru godzinnego spaceru planowana jest kolejna lekcja geografii i historii.
Pod wieczór w Jindabyne, wielkie BBQ i zakończenie imprezy.
Więcej informacji można znaleźć na stronie internetowej www.strzeleckiclub.com/endofsummer
Serdecznie wszystkich zapraszamy!
Jeżeli ktoś ma jakieś pytania, chętnie odpowiem na każde. Mój email: [email protected]
Koniec pierwszej części rozmowy Krzysztofa Bajkowskiego z Oscarem Kantorem.
Wkrótce druga część wywiadu, a w niej: o kosztach wyprawy na Mt Kosciuszko, jak należy się przygotować i co ze sobą zabrać, a także o czyhających niebezpieczeństwach i różnicy w zimowym i letnim podejściu na szczyt.
No comments:
Post a Comment
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy