Występ podczas liturgii mszy św. w St.Patrick Cathedral w Paramatcie. Fot.K.Bajkowski |
11 października swoje trzy tygodniowe tournee koncertowe po Australii zakończył Chór Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego im. Jana Pawła II. Chór wystêpowa³ kolejno w Perth, Melbourne, Geelong, Canberze i Sydney. Chór KUL-u powsta³ w roku 1921. Daje kilkadziesi¹t koncertów rocznie na Uniwersytecie, w Lublinie i w wielu miastach w kraju i za granic¹. Uczestniczy³ w ponad stu festiwalach krajowych i miêdzynarodowych zdobywaj¹c nagrody i wyró¿nienia. Koncertowa³ w wielu krajach europejskich oraz w obu Amerykach i Australii. W 1996 roku bra³ udzia³ w Sydney w Œwiatowym Sympozjum Muzyki Chóralnej i Miêdzynarodowym Festiwalu Muzyki Wspó³czesnej.
Z dyrygentem i kierownikiem artystycznym zespołu, prof. Grzegorzem Pecką rozmawia Krzysztof Bajkowski.
Panie Profesorze, bardzo jestem rad usłyszeć tu w Australii ponownie śpiew polskiego chóru akademickiego, wykonującego utwory na najwyższym poziomie. Sam kiedyś byłem członkiem takiego chóru w Poznaniu i Wasza obecność przywróciła mi najlepsze wspomnienia z tym związane. 15 lat temu słuchałem Waszego chóru podczas pobytu w Sydney w ramach Światowego Sympozjum Chóralistyki. To było największe chóralne wydarzenie w historii Australii. Czy w obecnym składzie zespołu odbywającego tournee po Australii są osoby pamiętające ten wyjazd?
Skład Chóru Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawla II tak jak chyba w większości zespołów uniwersyteckich podlega ciągłej rotacji. Tak więc z zespołu pamiętającego poprzedni wyjazd w 1996 roku do Australii pozostałem tylko ja. Wtedy byłem drugim dyrygentem i akompaniatorem zespołu. Dyrygentem i kierownikiem artystycznym chóru zostałem w roku 1998.
Jakie wydarzenia z tego okresu wspomina Pan najlepiej po przejęciu kierownictwa artystycznego od prof. Kazimierza Górskiego trzynaście lat temu ?
Takich wydarzeń w historii zespołu bylo bardzo dużo. Udział w krajowych i międzynarodowych festiwalach i konkursach chóralnych, gdzie zdobywalismy liczne nagrody i wyróżnienia, zagraniczne tournee koncertowe od Australii przez Republikę Południowej Afryki, Amerykę Północną i Południową aż po wiele krajów Europy. Prestiżowe koncerty z orkiestrami symfonicznymi w Polsce i na świecie, prawykonania dzieł kompozytorów polskich i obcych w renomowanych ośrodkach muzycznych i salach koncertowych.
Z dyrygentem i kierownikiem artystycznym zespołu, prof. Grzegorzem Pecką rozmawia Krzysztof Bajkowski.
Panie Profesorze, bardzo jestem rad usłyszeć tu w Australii ponownie śpiew polskiego chóru akademickiego, wykonującego utwory na najwyższym poziomie. Sam kiedyś byłem członkiem takiego chóru w Poznaniu i Wasza obecność przywróciła mi najlepsze wspomnienia z tym związane. 15 lat temu słuchałem Waszego chóru podczas pobytu w Sydney w ramach Światowego Sympozjum Chóralistyki. To było największe chóralne wydarzenie w historii Australii. Czy w obecnym składzie zespołu odbywającego tournee po Australii są osoby pamiętające ten wyjazd?
Skład Chóru Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawla II tak jak chyba w większości zespołów uniwersyteckich podlega ciągłej rotacji. Tak więc z zespołu pamiętającego poprzedni wyjazd w 1996 roku do Australii pozostałem tylko ja. Wtedy byłem drugim dyrygentem i akompaniatorem zespołu. Dyrygentem i kierownikiem artystycznym chóru zostałem w roku 1998.
Jakie wydarzenia z tego okresu wspomina Pan najlepiej po przejęciu kierownictwa artystycznego od prof. Kazimierza Górskiego trzynaście lat temu ?
Takich wydarzeń w historii zespołu bylo bardzo dużo. Udział w krajowych i międzynarodowych festiwalach i konkursach chóralnych, gdzie zdobywalismy liczne nagrody i wyróżnienia, zagraniczne tournee koncertowe od Australii przez Republikę Południowej Afryki, Amerykę Północną i Południową aż po wiele krajów Europy. Prestiżowe koncerty z orkiestrami symfonicznymi w Polsce i na świecie, prawykonania dzieł kompozytorów polskich i obcych w renomowanych ośrodkach muzycznych i salach koncertowych.
Jedną z takich ważniejszych dat w życiu chóru było zaproszenie naszego zespolu na występ w 1.rocznicę wprowadzenia nowych krajów - w tym Polski - do Unii Europejskiej wraz z orkiestrą filharmoniczną ze Słowacji i dziewięcioma solistami z tych krajów, gdzie wykonaliśmy 9.Symfonię Bethovena. A koncert - jest to również istotne – odbył się w jednej z ważniejszych sal – Sali Giuseppe Verdiego w Mediolanie.
Chór KUL-u śpiewał dwa razy w St.Patrick Cathedral w Parramatcie. Fot.K.Bajkowski |
Ile osób stanowi stały składu chóru, który jak spodziewam sie jest większy niż ten, który przyleciał do Australii?
Skład chóru liczy ok. 45 osób. Dlatego możemy wykonywać wielkie formy oratoryjno-kantatowe. Na tournee do Australii przybyła mała, bo jedynie 20-osobowa reprezentacja naszego zespołu. Chórzyści to studenci różnych kierunków prowadzonych na Uniwersytecie: filologicznych, humanistycznych a także Instytutu Muzykologii, w którym jestem wykładowcą i kierownikiem Katedry Dydaktyki Muzycznej.
Czym szczególnym charakteryzuje się Wasz repertuar i czy przygotowaliście coś specjalnego na australijskie tournee ?
Repertuar naszego zespołu jest bardzo bogaty i zróżnicowany. Od utworów a capella czy wokalno-instrumentalnych kompozytorow polskich i obcych różnych epok i stylów wykonawczych aż po wielkie formy oratoryjno-kantatowe. Tu wymienię choćby kilka nazwisk: Jan Sebastian Bach, Wolfgang Amadeusz Mozart – wielkie dzieła tych kompozytorów, 9. Symfonia Ludwika van Bethovena , Requiem Johanesa Bramsa, Te Deum Antoniego Brucknera. Dalej, wielkie dzieła polskich kompozytorów: Wociecha Kilara, Henryka Mikołaja Góreckiego, tak że tych utworów w repertuarze chóru jest naprawdę dużo.Wykonujemy głównie muzykę religijną, ale na tournee do Australii przygotowaliśmy także muzykę świecką oraz artystyczne opracowania polskiego folkloru.
Dlatego tez nie mogło tu zabraknać utworów: Chopina, Kurpinskiego, Paderewskiego czy Szymanowskiego. Chcemy w ten sposob choć na chwilę przenieść słuchaczy w rodzinne strony naszego kraju i przywołać ciągle żywe wspomnienia. Stąd w ramach naszych prezentacji koncertowych odnajdziemy: polonezy, krakowiaki, melodie ludowe i tradycyjne pieśni z
różnych regionów Polski.
Gdzie występowaliście podczas australijskiego tournee?
Tegoroczne tournee koncertowe rozpoczęliśmy od Perth, nastepnie przebywalismy w Melbournee, Canberze a teraz gościmy w Sydney. Przy tej okazji chciałbym bardzo podziekować polskim wladzom w Australii na czele z Panem Ambasadorem Andrzejem Jaroszynskim za pomoc w organizacji
naszego pobytu w tym pieknym i gościnnym dla nas kraju. Oczywiscie podziekowania należą się wszystkim osobom, parafiom oraz instytucjom, dzięki którym nasz przyjazd stal się możliwy: Duszpasterstwu Polskiemu Księży Franciszkanów w Zachodniej Australii, Zgromadzeniu Księży Chrystusowców, Ksiedzu Rektorowi Wiesławowi Słowikowi a także panu Stefanowi Gajewskiemu z Canberry i szczególnie pani Marii Rosiak z Sydney oraz wielu, wielu innym, których z nazwiska nie jestem w stanie wymienić, a którym w imieniu swoim, chóru a takze Rektora KUL ks. Profesora Stanislawa Wilka serdecznie dziekuje.
Jak odbiera Was publiczność australijska w porównaniu np. z europejską?
W kazdym miejscu na trasie naszego tournee spotykamy się z wielką życzliwością rodaków oraz publicznosci australijskiej i wrażliwością słuchaczy na muzykę, która prezentujemy. Wspólne spotkania, emocje jakie towarzyszą naszym koncertom dostarczają nam niezapomnianych wrażen i
jestem pewien, ze na dlugo pozostana w mojej i chorzystów pamieci. Koncerty czesto kończyły się owacją na stojąco, więc myślę, że jest to dobre podsumowanie naszego pobytu w Australii.
Co planujecie po powrocie do kraju? Dalsze koncerty, wyjazdy...
Bezpośrednio po powrocie zaangażowani w inaugurację nowego roku akademickiego a dziesięć dni później wyjeżdżamy na tournee zagraniczne do Niemiec i Francji, gdzie będziemy wystepować m.in. w Munster i Paryżu, prezentując muzykę różnych stylów i epok kompozytorów niemieckich, francuskich i polskich.
Chyba nie macie problemów z naborem nowych członków zespołu? Z mojego skromnego doświadczenia wiem, ze śpiewanie w takim wysokiej klasy chórze jak Wasz jest samą radością i wielką satysfakcją.
Nie, od czasu, odkąd jestem dyrygentem nie było większych problemów z naborem. Praca z zespołem uniwersyteckim jest wyjątkowa. Z jednej strony trudna ze wzgledu na dużą rotacje członków zespołu, z drugiej zaś wspaniała, dającą ogromną satysfakcję gdy mogę obserwować jak dzięki chórowi młodzi, zdolni ludzie mogą realizować swoje pasje muzyczne. Efektem kilku lat ciężkiej pracy nad warsztatem i techniką wokalną a także szeroko pojętą muzykalnością i wrażliwoscią muzyczną są koncerty z zawodowymi orkiestrami, solistami i muzykami kiedy wykonujemy wielkie, wspaniale dziela.
Na zakończenie – jakie ogólne wrażenia z pobytu w Australii?
Jak już wspomniałem mam to wyjatkowe szczęście, że jest to już mój drugi pobyt w Australii i ja i chórzysci na długo zapamiętamy wrażenia jakich dostarczył nam pobyt w tym pięknym kraju a wspomnienia stąd wywiezione na długo zostaną w naszej pamięci.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Krzysztof Bajkowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy