Christian Schad Autoportret, 1927 |
Nawet rodzący się po I Wojnie Światowej i rosnący w siłę narodowy socjalizm nie złamał do początku lat 30. ‘wolnego ducha’ tego miasta. Dopiero kiedy naziści na dobre umocnili swoją władzę i ich poglądy stały się obowiązującą doktryną polityczną, wychwalającą mieszczańskie, rodzinne wartości i moralność – bohema na dobre opuściła Berlin.
Po dojściu Hitlera do władzy ‘nowocześni’ malarze znaleźli się na indeksie. Ich prace, uznane przez nazistów za objaw żydowsko-bolszewickiej degeneracji, były wycofywane z muzeów i galerii, konfiskowane i niszczone. Artystów zmuszano do emigracji, albo, jeśli zostali w Niemczech, traktowano jako ‘wrogów ludu’. Kilku z tych, którzy zostali zmarło w obozach koncentracyjnych.
Wśród nich był Felix Nussbaum. To właśnie tytuł jego obrazu – Mad Square – z 1931 roku (prezentowany na wystawie) stał się tytułem pokazywanej w Art Gallery of New South Wales wystawy. Obraz portretuje manifestującą grupę młodych malarzy, z Bramą Brandenburską w tle, z ich modernistycznymi, odbiegającymi od mieszczańskich wzorców, obrazami w dłoniach. Termin ‘square’ (kwadrat) nawiązuje do konstruktywizmu – prądu w sztuce – popularnego w ówczesnej Rosji i w Niemczech.
Felix Nussbaum The mad square, 1931 |
Wystawa Mad Square - Modernity in German Art 1910-1937 przedstawia najważniejsze prądy w sztuce niemieckiej i prezentuje prace największych artystów tego okresu. Dowodzi jak ważnym i inspirującym ośrodkiem kulturalnym były Niemcy doby Republiki Weimarskiej (1918-1933) na początku XX wieku. Uświadamia jak olbrzymi wpływ miała sztuka niemiecka na rozwój sztuki współczesnej – malarstwa, grafiki, designu oraz architektury i filmu.
Ekspozycja umożliwia prześledzenie jak artyści niemieccy reagowali na wyzwania nowoczesności. Jak postrzegali industrializację, rozwój technologiczny, narodziny nowoczesnej metropolii oraz zmiany w trybie życia i normach obyczajowych.
Podkreślić należy, że modernizm w wydaniu niemieckim jest szczególnie odważny. Poruszane tematy są nieprzyjemne i portretowane w odpychający, skrajnie drastyczny sposób. Jednym z głównych celów artystów było bowiem piętnowanie dehumanizacji, izolacji człowieka w nowoczesnym świecie. Widzimy człowieka w świecie wrogich mu maszyn, zagubionego w labiryncie miasta, albo dręczonego przez demony współczesności. Szczególnie wyraziste są ekspresjonistyczne, brutalne wizje ludzi doświadczonych przez wojnę.
Do najciekawszych artystów pokazywanych na wystawie należą Otto Dix, Max Beckmann, Georg Grosz i Rudolf Schlichter. Ich dzieła uświadamiają jak odrażająca była wojna. Bohaterowie ich obrazów i grafik są spotworniali, okaleczeni fizycznie i poturbowani emocjonalnie. Budzą strach, odrazę, ale przede wszystkim współczucie. Malarze ukazują społeczeństwo wynaturzone przez wojnę i nieludzki kapitalizm. Portretowany przez nich świat jest drapieżny, krzykliwy, zamieszkały przez bezdusznych bogaczy, dziwki – syfilityczki i kaleki w wojskowych uniformach. Ta rzeczywistość niepokoi i przeraża swoją aktualnością.
Na uwagę zasługują również sale poświęcone architektonicznym osiągnięciom Bauhausu oraz kinematografii tego okresu. W sali, której tematem jest UFA – wytwórnia filmów niemieckich, gdzie zaczynały późniejsze gwiazdy Hoolywoodu – mamy okazję obejrzeć między innymi oryginalne plakaty do kultowego dziś, ekspresjonistycznego filmu Metropolis w reżyserii Fritza Langa (zwiedzający mający dużo czasu mogą obejrzeć cały film w niewielkiej salce projekcyjnej). Plakaty te wciąż są atrakcyjne graficznie, zdecydowanie nie uległy próbie czasu. Warto przypomnieć, że kadry z Metropolis zostały użyłe przez zespół Queen w futurystycznym wideoklipie do piosenki Radio Ga Ga.
Interesujące są również zdjęcia pokazywane na wystawie autorstwa Augusta Sandera przedstawiające ‘normalne’ typy ludzkie tamtego czasu. Wśród nich uwagę zwraca siedząca sekretarka z papierosem – nowocześnie ubrana, krótko obcięta, wyemancypowana młoda brunetka o melancholijnym, nieco zagubionym spojrzeniu.
W pamięci zapadają także portrety namalowane przez malarzy reprezentujących kierunek w sztuce niemieckiej tego okresu nazywany Nową Rzeczowością. Niektóre z nich stylizowne są na renesansowe obrazy z uporządkowanym krajobrazem widocznym przez okno w tle (nurt obecny różnież w sztuce polskiej tamtych lat, o czym można się przekonać zwiedzając warszawskie Muzeum Narodowe). Najbardziej rzuca się w oczy naturalistyczny autoportret artysty Christiana Schada w zielonej bluzce, spod której prześwituje jego owłosiony tors. Malarz sportretował siebie z nagą, półleżącą kobietą i żonkilem. W tle obrazu, jakby za zasłoną widoczna jest ulica z latarniami. Ikonografia obrazu wiele mówi o relacji między nimi. Izolacja obu postaci, mimo że ukazanych w jednym łózku, fakt że patrzą w różne strony oraz szrama miłosna na jej policzku (dowód podległości w półświatku) pozwalają przypuszczać, że kobieta na obrazie to kochanka, utrzymanka lub prostytutka, a ich związek oparty jest raczej na płatnym seksie, niż na głębokim uczuciu.
Wystawa Mad Square - Modernity in German Art 1910-1937 dowodzi, że modernizm niemiecki się nie zestarzał. Poruszana tematyka jest wciąż aktualna, a strona wizualna wydaje się być zadziwiająco współczesna i inspirująca. Pomimo tego, że prezentowane obrazy i grafiki mogą budzić skrajne emocje i zwyczajnie nie podobać się, wystawa zdecydowanie warta jest obejrzenia.
Anetta Łyżwa-Piber
Sydney Express
____________________
Wystawę można oglądać do 6 listopada 2011r. w sydnejskiej Art Gallery of NSW.
Więcej informacji: Art Gallery of NSW
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy