W piątek 8 kwietnia było zakończenie pierwszego okresu szkolnego - już wakacje a więc Harcerki z Hufce „Kraków” i Harcerze z Hufca „Polesie” nie tracili ani chwili czasu wakacyjnego i po powrocie ze szkół do domów szybko zabrali się za pakowanie plecaków i biegiem wyruszyli na umówione miejsca zbiorek Liverpool i Strathfield. Tam stawili się w komplecie i pociągiem pojechaliśmy do Dora Creek a stamtąd dotarliśmy na miejsce biwaku przy brzegu Myuna Bay. Tam już witali nas instruktorzy z częściowo już rozłożonym ekwipunkiem i prowiantem biwakowym. Bractwo dzielnie zabrało się do pracy i w mgnieniu oka stały namioty, kuchnia z jadalnią urządzoną i już kolacja pachnie na cala okolice. Komendantem Biwaku Hufca „Polesie” był druh Rafal Brymora phm a Oboźnym druh Szymon Erdzik pwd, natomiast Komendantka Biwaku Hufca „Kraków” była druhna Irena Waśko pwd a Oboźną druhna Adriana Sadowska wędrowniczka. Po oficjalnym otwarciu Biwaku i smacznej kolacji w krótkim czasie na obozowisku zapadła zupełna cisza i tylko z niektórych namiotów słychać było chrapanie. Sobota rano pobudka i gimnastyka.
Zachwycamy się pięknym położeniem naszego biwaku rozłożonego na dużej polanie otoczonej lasami i przepiękna zatoka a przy niej na brzegu co za niespodzianka 8 trzy osobowych kajaków. Zaraz po śniadaniu pierwsze zajęcia były na naturalnie na wodzie. Dla niektórych harcerek i harcerzy jest to nie lada uciecha, bo jeszcze nigdy nie zażywali takiego sportu a to nie tylko wiosłowanie ale wiele gier i zabaw. Nie trzeba tu chyba wspominać, ze po tak pracowitym poranku obiad znikł w ciągu paru minut. Biwak jak to biwak nie odbył by się bez musztry, nauki węzłów i ich zastosowania w życiu obozowym, wycieczkach i przy rożnych okazjach życia codziennego. Przez gawędy oraz wiele gier i zabaw uczyliśmy się nowych rzeczy do kolejnych harcerskich stopni i sprawności. Hufiec „Polesie” obrał sobie hasło biwaku „Harcerskie Przeżycia” i na pewno zajęcia były przeprowadzane w tym kierunku nie tylko dla nowicjuszy, którzy niedawno temu przyłączyli się do naszej rodziny harcerskiej ale i dla tych którzy już przeżyli wiele wspólnych harcerskich wędrówek, biwaków i obozów. Hufiec Harcerek natomiast koncentrował się na zdobyciu więcej wiadomości o „Postawie harcerskiej” i pragnęły pogłębić wiedzę „Fundamentów” tej wspanialej organizacji. Dzień zakończył się ogniskiem.
Późnym wieczorem odbył się nadzwyczajny apel przy naszym stylizowanym orle a przed nim ułożony był z palących się świec krzyż z numerem 96 dla uczczenia pamięci pierwszej rocznicy tragicznego rozbicia się pod Smoleńskiem samolotu rządowego Polski w którym zginęło 96 osób. Wśród nich było dwóch Polskich Prezydentów: Prezydent Rzeczypospolitej Lech Kaczyński - Protektor Harcerstwa Polskiego oraz ostatni Prezydent RP na uchodźstwie, Harcmistrz RP Ryszard Kaczorowski – Naczelnik Harcerzy i Przewodniczący ZHP, wielu wybitnych mężów stanu, przedstawiciele Polskich Sil Zbrojnych, życia politycznego, społecznego i religijnego. Wszyscy oni zginęli w drodze na uroczystości związane z 70-ta rocznica zbrodni w Katyniu.
W niedziele rano wyprawa do Newcastle na Msze Św. dla Polaków. Ksiądz Kazimierz Bojda nasz były Kapelan i Polonia tamtejsza była bardzo rada widzieć znów z swoim kościele harcerska brać z Sydney. Z kościoła przeszliśmy do Parku Narodowego gdzie zjedliśmy smaczny obiad i dalej wędrowaliśmy przez miasto szukając z listy i mapy historyczne miejsca i budowle tego miasta aż dotarliśmy do Nobby Beach na kąpiel morską i gry na plaży. Po pięknym dniu przyszedł deszcz więc już wraz z nim wróciliśmy do naszego obozowiska i tutaj trzeba było szybko zabrać się za naprawienie szkód jakie wyrządził nam deszcz i wichura. Na szczęście w krótkim czasie kuchnia i jadalnia otrzymały z powrotem swój dach i inne szkody też były usunięte i pozytywnie problemy rozwiązane. Dzień zakończyliśmy kominkiem przy świecach, było bardzo nastrojowo i wesoło, wiele pląsów, skeczy śpiewu i zabaw, no i naturalnie gawęda która wygłosił druh Rafal Komendant biwaku o trzecim prawie harcerskim. Po wspólnej modlitwie i rozejściu się do namiotów deszcz usypiał nas do snu ale rankiem słoneczko znów powitało nas. Po rutynowych porannych zajęciach pobiegliśmy jeszcze raz na kajaki i łowienie ryb z kajaków a nasz przyjaciel „Słonce” pięknie suszyło nam namioty i nasze przemoczone rzeczy. Po obiedzie pakowanie i składanie namiotów , likwidacja biwaku, pakowanie sprzętu do aut i na przyczepki. Ostatnie chwile wykorzystujemy intensywnie na zdobycie jeszcze trochę potrzebnych wiadomości do naszych stopni i sprawności harcerskich.
Żegnamy tereny okolic Dora Creek i dziękujemy druhostwu Alinie i Rafałowi Brymora, Irenie Waśko, Szymonowi Erdzikowi i pozostałym instruktorkom i instruktorom za tak udany biwak zorganizowany na terenach Eraring Power Station, gdzie Skauci Australijscy maja swoje miejsce biwakowo-obozowe.
Specjalne podziękowania dla Instruktorów studentów, którzy potrafili ”wykroić” parę chwil czy dni ze swoich intensywnych studiów aby być z nami i prowadzić zajęcia czy pełnić inne powierzone im funkcje i obowiązki. Milo było obserwować jak przekazywali sobie programy zajęć jak „pałeczki w sztafecie” i w ten sposób zajęcia przebiegały sprawnie od rana do wieczora według zaplanowanych programów.
Niedziela Palmowa już za parę dni 17 kwietnia a wiec harcerki zapraszają do kościołów w Ashfield, Kirribilli i Marayong, gdzie tradycyjnie jak co roku będą sprzedawane Palemki.
Z okazji zbliżających się Świat Zmartwychwstania Pańskiego Harcerki, Harcerze i Zuchy wraz z Skrzatami przesyłała dla Redakcji i Polonii serdeczne życzenia wraz z swoim harcerskim pozdrowieniem
Czuwaj!!!
Sekretarka Hufca „Kraków”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy