W piątek 25 lutego sydnejska brać harcerska z Hufca “Kraków” i “Polesie” zjechała się na uroczyste rozpoczęcie roku harcerskiego 2011 i uczczenie Dnia Myśli Braterskiej na terenie Girls Guides “Ku Bah Yah Campsite” w Wollongong.
Zuchy i Skrzaty ulokowały się w sypialni budynku a harcerki i harcerze rozbili sobie namioty w swoich podobozach. Po smacznej kolacji do późnych godzin wieczornych były zajęcia w poszczególnych podobozach.
Wódz zuchowy druhna Ania Chawa- podharcmistrzyni jako Komendantka Biwaku Zuchowego wraz z innymi instruktorami zabrała się dzielnie do wykonywania opracowanego programu biwaku. Zuchy i skrzaty swój biwak przeżyły w “Podroży po Polsce”. W ciekawych opowiadaniach i atrakcyjnych zajęciach oraz zabawach i pracach ręcznych poznały legendy (z książki ”LEGENDY POLSKIE DLA NAJMLODSZYCH” Edyta Wygonik) o “Lechu, Czechu i Rusinie no i dowiedziały się o pierwszej stolicy Polski - Gnieźnie.
Nasze maluszki wykonały piękne orły na czerwonym tle. W poszukiwaniu “Wawelskiego Smoka” zawędrowały aż do Krakowa i po wielkich trudach poszukiwaniach znalazły to olbrzymie zwierze. Po krótkim odpoczynku i zajęciach sportowych zuchy wyruszyły w dalsza podróź aż do Warszawy i dowiedziały się , ze tam nad rzeką Wisłą żył młodziutki rybak Wars, który lubił łowić ryby i często to robił. Pewnego dnia usłyszał piękny śpiew , zobaczył śliczna dziewczynę Sawe, ale w krotce przekonał się, ze ona nie ma nóg tylko ogon ryby – czyli jest syrenką. Zakochali się w sobie , ogon Skawie odpadł, bo jak legenda głosi jeśli miłość jest wzajemna to magicznie syrenkom odpadają ogony i staja się kobietami. Wars i Swa osiedlili się w małej osadzie, powiększała się i rozrastała aż wyrosła na duże miasto zwane Warszawa.
Brawo zuchy i skrzaty! Przez kilku dniowy biwak tak wiele nauczyłyście się. Już potraficie zlokalizować trzy polskie miasta na mapie Polski – Gniezno, Kraków i Warszawę oraz pokazać jak przepływa Wisła przez Polskę. Zamiast pływać w Wiśle zuchy wybrały się do Windang i w jeziorze Illawara , którego wody łączą się z wodami Pacyfiku zażywały wielkiej radości ochłodzenia się w tym gorącym dniu 28 stopni , no i naturalnie żwawo zabrały się do budowania piaskowych zamków. “ Płynie Wisła płynie” chętnie i tam śpiewały , bo tą właśnie piosenkę nauczyły się na tym biwaku. Kominkami kończyły się ich ciekawe biwakowe dnie.
Druhna Hufcowi Hufca “Kraków” Irena Wasko przewodniczka mianowała Komendantka Biwaku Hufca “Kraków” druhnę Patrycję Car- samarytankę a Oboźną została druhna Adriana Sadowska-pionierka. Biwak harcerki nazwały “Nowy Świt-Nowy Świat” a harcerki były podzielone na dwa zastepy:1-szy “DHUWA” 2-gi” YIRITJA”. Przebywając w pięknym australijskim buszu harcerki bardziej poznawały tradycje tego aborygenskiego osiedla i, nauczyły się tańców aborygenskich, oraz wykonały potrzebne do nich rekwizyty. Motto ich biwaku było; ”Żyjmy zjednoczeni z ziemia, tak jak ci przed nami”. A za piosenkę biwaku obrały ”Harcerze Kraju Południa”. Po zajęciach wraz z harcerzami pojechały do Warrawong do Klubu Golfowego „PUT- PUT” a potem na wspaniałą kąpiel w Oceanie. Brrr... zimno było bardzo a wiec przenieśli się nad jezioro Illawwara i tam radości było co nie miara. Och jak szybko minęła sobota zakończona pięknym tradycyjnym ogniskiem. W niedziele od rana było pakowanie i składanie namiotów oraz przygotowania się do kominka i Mszy w. która odprawił nasz kochany Kapelan ksiądz Artur Botur.
Druh Hufcowy Hufca “Polesie” mianował Komendantem Biwaku druha Grzegorza Kocunik –przewodnika, oboźnego druha Filipa Bogusiewicza-przewodnika i zastępowych Damiana Sochalskiego-cwika i Alexa Brygule – ćwika. Tematem tegorocznej pracy Hufca Harcerzy „Polesie” jest “Jeszcze 100 lat”.
Przy takim entuzjazmie i zapale do pracy młodych instruktorów napewno jeszcze lepiej się rozwinie polskie harcerstwo w tym drugim stuleciu. W piątek kiedy powoli brać harcerska zjeżdżała się na biwak instruktorzy zainicjowali bardzo ciekawe zawody. Rozdali duże arkusze papieru poszczególnym dwójkom, polecili wykonać samoloty i było dużo radości w zawodach, który samolot poleciał, wyżej, dalej lub zestrzelił inny. Po kolacji, która przygotowali instruktorzy z hufca"Polesia” były wielkie podchody z latarkami. Sobota od rana rozpoczęła się na sportowo: wiele gier, zawodów a potem to już wspólnie z harcerkami wyruszyli na popołudniowe zajęcia : PUT-PUT Golf i pływanie. Wieczorem przygotowali i prowadzili ognisko przy którym było wiele piosenek, śmiechu i pląsów. Nie zabrakło również tradycyjnej gawędy która powiedział nam druh Oboźny Filip Bogusiewicz. Po ognisku dzień zakończył się paru łykami cieplutkiego kakała mniam, mniam.mniam... W niedziele po zakończeniu obowiązków pakowania były wspólne gry z harcerkami a po obiedzie kominek, Msza święta , czyszczenie terenu i pożegnanie wspaniałego biwaku. Wszyscy z uśmiechem na ustach odjeżdżali wiedząc, ze za parę dni znów się spotkają kontynuując programy na ten rok.
Nasz biwak zaszczycili swoja obecnością najwyższe figury naszej drogiej Harcerskiej Organizacji
Dh-na Marysia Nowak hm - Przewodnicząca Okręgu Australia
Dh-na Barbara Więckowska hm - Przewodnicząca Obwodu N.P.W.
Dh-na Weronika Więckowska hm – Komendantka Chorągwi Harcerek w Australia
Dh Maciek Fibrich phm – Komendant Chorągwii Harcerzy w Australii
Brać harcerska dziękuje swoim instruktora za tak wspaniała przygodę biwakowa oraz przepyszne posiłki przygotowywane pod batuta druhów :Andrzeja Adamskiego Harcerza Rzeczypospolitej i Andrzeja Łacka podharcmistrza.
“Dziękujemy, niech nam żyją nasi kochani Instruktorzy z hufca “Kraków” i “Polesie” STO LAT !!!”
Czuwaj !
Halina Prociuk phm
Instruktorka Hufca “Kraków”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy