Jedno jest pewne. Już nigdy nie spojrzymy na naszą brązową rzekę Brisbane tak samo jak kilka miesiący temu...Już wiemy do czego jest zdolna. - pisze Laryssa Kargol z Brisbane w kwartał po rozpoczęciu katastrofalnych powodzi w Queenslandii.
Ipswich. Fot. M.Howard |
A kiedy już wszystko posprzątamy i wyczyścimy, a kiedy odbudujemy nasze domy, a kiedy wszystkie przerwane przez „śródlądowe tsunami” wątki naszego życia wrócą do normalnego stanu, co zostanie w naszej pamięci o „bib-lijnym” potopie z przełomu 2010/2011?
Wciąż mamy przed oczyma widoki błota i śmieci, i tysięcy ochotników niosących pomoc.
Dla wielu z nas, widok zdewastowanego domu, ulicy, całej dzielnicy lub nawet całego miasta, na zawsze wryje się w pamięć. Dla innych – do końca życia utkwi widok dziecka, rodzica czy sąsiada – zagarniętych przez wodę.
Któż z nas zapomni telewizyjne przekazy z Toowoomba czy Lockyer Valley, przez które przewalała rozszalała ściana wody, któż z nas zapomni widok ludzi na dachach, ludzi kurczowo trzymających się konarów drzew i życia. Któż z nas nie zapamięta niesamowitej wtorkowej ciszy z dnia 11 Stycznia. Zapamiętamy wielką brązową przestraszającą rzekę Brisbane i juz nigdy nie popatrzymy na nią jak dotychczas – teraz juz wiemy do czego jest zdolna...
A wszystko zaczeło się w grudniu, kiedy to atmosferyczna kombinacja cyklonu i rekordowych opadów, dzień po dniu, doprowadziła do dewastacji Queensland.
Oto historyczny zapis katastrofy.
Sobota, 25 Grudzień`10: Tropikalny cyklon Tasha przechodzi przez wybrzeże Północnego Terytorium, niedaleko Gordonvale, 24km na południe od Cairns, pozostawiając po sobie 30. centymetrowy opad. Monsunowa powódź kieruje się na południe stanu. Na skutek ulew połączonych z przebierającymi rzekami, zalana zostaje większość stanu QLD.
Poniedziałek/Wtorek, 27/28 Grudzień`10: W Theodore, 330 km na zachód od Bundaberg, ponad 350 osób ewakuowano drogą powietrzną, ponieważ rzeka Dawson osiąga rekordowy poziom 14,7 metrów (sytuacja ta powtórzy się 1. Stycznia). Ewakuuje się również 160. mieszkańców Dolby oraz 50. mieszkańców Chinchilla.
Środa/Czwartek, 29/30 Grudzien`10: Szalejąca rzeka Bournett rwie przez Bundaberg, zmuszając 400 osób do natychmiastowego opuszczenia swych domów. Poziom rzeki wzrasta do 7.9 metrów, co jest najwyższym poziomem od roku 1942.
Czwartek, 30 Grudzien`10: Około 130. mieszkańców Condamine, miejscowosci w zachod-niej części Darling Downs, ewakuowane jest helikopterem zanim rzeka Condamine zmyje większość miasta, osiągając rekordowy poziom wody - 15.25 metrów.
Czwartek/Piątek, 30/31 Grudzień`10: Położone na Centralnej Wyżynie miasto Emerald, na skutek powodzi zostaje izolowane od reszty świata. Ewakuuje się 1500 osób. Rzeka Nogoa osiąga poziom 16.05 metrów, zalewając 1000 domów i biznesów. Lokalny zbiornik wodny Fairbairn Dam osiąga 175 % pojemności.
Sobota, 1 Styczeń`11: Rzeka Fitzroy, wspomagana przez rzeki Dawson i Mackenzie oraz inne dopływy, częściowo zalewa bagnem Rockhampton, w tym Depot Hill. Zamyka się lotnisko a główne drogi stają się nieprzejezdne. Około 2000 mieszkańców udaje się do centrum ewakuacyjnego pod egidą Czerwonego Krzyża.
Środa/Czwartek, 5/6 Styczeń`11: Woda pokrywa Rockhampton na poziomie 9.2 metrów. 400 domów dotkniętych jest powodzią. Mieszkańcy Condamine wraz z Generałem Dywizji Mick Slater`em (pod dowództwem którego postępować będzie odbudowa naszego stanu), powrócili do swej miejscowości, w której aż 50 domów zalanych zostało przez błoto i maź.
Czwartek, 6 Styczeń`11: Rosną popowodziowe koszty ekonomiczne. AgForce ocenia szkody na odległych obszarach rolniczych na miliard dolarów. Totalnie stracone płody rolnicze w okolicach Brookstead.
Poniedziałek, 1:30 pm, 10 Styczeń`11: „Śródlądowe tsunami” uderza w centrum Toowoomby, niszcząc leżące na swej drodze budynki, mosty i drzewa. Porywa samochody. W szalejącej wodzie giną Donna Rice i jej syn Jordan.
Poniedziałek, 2 pm, 10 Styczeń`11: O godzinie 8 rano powódź zalewa Lockyer Valley, na wschód od Toowoomby, pozostawiając po sobie niesamowitą destrukcję. Całe rodziny lokują się na dachach samochodów i budynków. Wiele osób uznaje się za zaginione.
Poniedziałek, wieczór, 10 Styczeń`11: Dowiadujemy się o tragedii w Lockyer Valley.
W odmętach ginie 14 osób, wiele uznaje się za zaginione.
Wtorek, 11 Styczeń`11: Helikoptery „Black Hawk” ewakuują 500. mieszkańców Forrest Hills i Laidley, z trasy rwącej powodzi. Ogromne szkody w zabudowie obu miasteczek. Ipswich i Brisbane są ostrzeżone, że nadchodząca powódź może być potężniejsza niż ta z roku 1974. Nieustające opady zmuszają obsługę zbiornika Wivenhoe do ponownego częściowego upustu wody. Klęska żywiołowa obejmuje 80% obszaru QLD. Mieszkańcy Ipswich i Brisba-ne pakują dobytek i zabezpieczają swe posiadłości dziewięćdziesięcioma tysiącami worków z piaskiem. Rzeki Bremer i Brisbane przerywają swe brzegi.
Wypełniają się wodą niżej położone rejony Brisbane, w południe pracownicy CBD opuszczają miejsca pracy i centrum miasta, mieszkańcy rejonów o podwyższonym ryzyku powodziowym – ewakuują się.
Środa, 12 Styczeń`11: Brisbańskie dzielnice, wliczając Graceville, zaczynają odczuwać wzmożone siły szalejącej rzeki Brisbane. O 5. po południu, poziom wody rzeki Bremer
w Ipswich osiąga 19.4 metrów. Jedna trzecia Ipswich jest pod wodą.
Czwartek, 12 Styczeń`11: Godzina 2.57 nad ranem. Poziom rzeki Brisbane wznosi sie do 4.46 metrów. Woda zalewa 67 brisbańskich dzielnic, a w nich 25 000 domów i biznesów. Poziom wody zaczyna opadać. Na poszkodowane tereny wchodzą tysiące woluntariuszy „mud army”. Zaczyna się ogromne sprzątanie.
Piątek, 14 Styczeń`11: Powodziowy impakt ekonomiczny szacuje się na 5 miliardów dolarów. Powodzią dotknięte jest 500 000 metrów kwadratowych naszego stanu. Szkody emocjonalne i psychiczne powodzian są nie do ocenienia. „...Ale Queenslandczyków można załamać lecz nie złamać...” powiedziała Premier Anna Bligh.
Laryssa Kargol
PS. Powyższa kronika powodzi z przełomu 2010/2011, to już historia. Jak rozwiążemy przyszłośc zalanych domow, biznesów, terenów? Jak poradzimy sobie materialnie, psychicznie, fizycznie z tym co się stalo i co może się stać ponownie? Jedno jest pewne. Już nigdy nie spojrzymy na naszą brązową rzekę Brisbane tak samo jak kilka miesiący temu...
Już wiemy do czego jest zdolna...Brisbane. Fot.B.Bednarek |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy