Bumerang Polski ponownie rozmawia z Pawłem Gospodarczykiem, prezesem Strzelecki Heritage Inc. tym razem po zakończonym biegu Kościuszko Run. Wywiad przeprowadził Krzysztof Bajkowski.
Krzysztof Bajkowski: Impreza ktorej byl Pan inicjatorem i organizatorem po raz drugi - Kosciuszko Run -szczesliwie dobiegla konca, mimo niepewnosci pogodowej poprzedniego dnia. Czy wszystko przebieglo wg planu? Czy napotkaliscie się na ew. niespodziewane trudnosci?
Pawel Gospodarczyk: Witam ponownie i dziekuje bardzo za wlaczenie się medialne Bumeranga Polskiego w Kosciuszko Run 2011.
To prawda, że od tygodnia od rozpoczęcia biegu śledziliśmy pogodę w Charlotte Pass i przyznam się, że to nie było przyjemne uczucie. Prognoza z dużych opadów przechodziła na słabsze i ponownie na obfite opady. Ernestyna z Pulsu Polonii nawet rzuciła hasło do modlitwy. John Harding z australijskiej organizacji był oficjalnym przedstawicielem i z trzema współpracownikami mieli ten bieg rozpoczać i sędziować. Kilka dni przed biegiem otrzymałem maila od Johna z ostrzeżeniem, że KR 2011 może się nie odbyć na szczyt z powodu spodziewanych dużych opadów. Rzeczywiście piątek był bardzo zimny i mokry, ale dzień sobotni przywitał nas blękitnym niebem z małą ilością białych chmurek. Trudno opisać naszą radość i możliwość rozpoczęcia KR 2011 na czas i na szczyt Mt. Kosciuszko. Pyta się Pan czy napotkaliśmy trudności - oczywiście, że tak i to jest częścią każdej imprezy. Mieliśmy kilkanaście osób chętnych do pomocy i prawie wszystko udało się nam bez wiekszych problemów. Tym wszystkim bardzo dziękujemy za poświecony czas i energię, którzy wnieśli w naszą imprezę.
To prawda, że od tygodnia od rozpoczęcia biegu śledziliśmy pogodę w Charlotte Pass i przyznam się, że to nie było przyjemne uczucie. Prognoza z dużych opadów przechodziła na słabsze i ponownie na obfite opady. Ernestyna z Pulsu Polonii nawet rzuciła hasło do modlitwy. John Harding z australijskiej organizacji był oficjalnym przedstawicielem i z trzema współpracownikami mieli ten bieg rozpoczać i sędziować. Kilka dni przed biegiem otrzymałem maila od Johna z ostrzeżeniem, że KR 2011 może się nie odbyć na szczyt z powodu spodziewanych dużych opadów. Rzeczywiście piątek był bardzo zimny i mokry, ale dzień sobotni przywitał nas blękitnym niebem z małą ilością białych chmurek. Trudno opisać naszą radość i możliwość rozpoczęcia KR 2011 na czas i na szczyt Mt. Kosciuszko. Pyta się Pan czy napotkaliśmy trudności - oczywiście, że tak i to jest częścią każdej imprezy. Mieliśmy kilkanaście osób chętnych do pomocy i prawie wszystko udało się nam bez wiekszych problemów. Tym wszystkim bardzo dziękujemy za poświecony czas i energię, którzy wnieśli w naszą imprezę.
Nieco ponad 20 osob brało udział w biegu, a ilu ludzi przybyło aby kibicowac zawodnikom i towarzyszyc imprezie?
Spodziewaliśmy sie dużo więcej uczestników, ale mieliśmy przestoje i opóznienia w organizacji Kosciuszko Run 2011. Jak to często bywa w życiu i nie tylko - uczymy się na błędach.
Dlatego też przygotowania do przyszlorocznej imprezy rozpoczęły się jeszcze przed rozpoczęciem KR 2011. W piątek 11 lutego mieliśmy spotkanie w Canberze z panem Nickiem Manikisem dyrektorem National Multicultural Festival i od niego padła propozycja żeby Kosciuszko Run i Strzelecki Walk 2012 zostały częścią festiwalu w przyszłym roku. Odbędzie się Strzelecki Fun Run 2012 w piatek w Canberze, a w kolejną niedzielę odbędzie się Kosciuszko Run 2012. Dodam tylko, że statystyka odwiedzin naszej strony internetowej ciągle wzrasta i przez 2 miesiące 2011 roku mieliśmy zainteresowanie 1682 osób z 36 krajów.
Dlatego też przygotowania do przyszlorocznej imprezy rozpoczęły się jeszcze przed rozpoczęciem KR 2011. W piątek 11 lutego mieliśmy spotkanie w Canberze z panem Nickiem Manikisem dyrektorem National Multicultural Festival i od niego padła propozycja żeby Kosciuszko Run i Strzelecki Walk 2012 zostały częścią festiwalu w przyszłym roku. Odbędzie się Strzelecki Fun Run 2012 w piatek w Canberze, a w kolejną niedzielę odbędzie się Kosciuszko Run 2012. Dodam tylko, że statystyka odwiedzin naszej strony internetowej ciągle wzrasta i przez 2 miesiące 2011 roku mieliśmy zainteresowanie 1682 osób z 36 krajów.
Bieg górski nie należy do najlatwiejszych. To naprawdę wielki wysilek. Najmlodszy uczestnik 24 lata najstarszy 66. Jak oni wspominali swoje uczestnistwo w nim?
Osobiście miałem kontakt tylko z kiloma biegaczami i uważali, że Kosciuszko Run 2011 był sukcesem.
Dla nas garstki zapaleńców z Melbourne pomimo pewnych niedociągnięć organizacyjnych i zbyt małej ilości zawodników i publiczności uważamy, że każdy nawet najmniejszy krok do przodu w promowaniu naszych bohaterów narodowych jest już bardzo dużym sukcesem. To, że rozpiętość wiekowa jest tak duża też jest dowodem, że są zawodnicy w różnym wieku, którzy mają podobne zainteresowanie tym biegiem.
Biegi górskie nie są łatwymi biegami i wymagają specjalnych przygotawań, ale jest dość sporo zawodników, ktorym bieganie po nizinach nie jest wystarczającym wyzwaniem i właśnie dla nich organizujemy ten bieg, a za kilka lat będziemy mieli Światowe Mistrzostwa Biegów Górskich w Australii.
Dla nas garstki zapaleńców z Melbourne pomimo pewnych niedociągnięć organizacyjnych i zbyt małej ilości zawodników i publiczności uważamy, że każdy nawet najmniejszy krok do przodu w promowaniu naszych bohaterów narodowych jest już bardzo dużym sukcesem. To, że rozpiętość wiekowa jest tak duża też jest dowodem, że są zawodnicy w różnym wieku, którzy mają podobne zainteresowanie tym biegiem.
Biegi górskie nie są łatwymi biegami i wymagają specjalnych przygotawań, ale jest dość sporo zawodników, ktorym bieganie po nizinach nie jest wystarczającym wyzwaniem i właśnie dla nich organizujemy ten bieg, a za kilka lat będziemy mieli Światowe Mistrzostwa Biegów Górskich w Australii.
Była również dodatkowa atrakcja: wjazd rowerami na Mt. Kosciuszko. Tego nie było w programie. Kto wpadł na taki atrakcyjny pomysł?
Tak, przyznaję się - bardzo lubię ten sport. To chyba po moim ojcu który był kolarzem ja mam zamiłowanie do rowerów. Jeżeli będziemy mieli wystarczającą ilość zapaleńców to możemy uwzględnić wjazd rowerowy na Mt Kosciuszko w przyszłorocznym programie.
W tamtym roku tez mielismy rowery. Używalismy je dla wolontariuszy i obsługi, żeby móc się szybciej przemieszczac. W tym roku wypożyczylismy 20 rowerów górskich, z których można było skorzystac. Wjazd pod górę w drodze na Mt Kosciuszko moze nie jest zbyt latwy, ale sam zjazd z powrotem jest bardzo miły i przyjemny. W niedziele mielismy wymarzoną piekna pogodę na to.
Jak w ogóle Australijczycy odbierają Kosciuszko Run? Mają świadomośc jakim postaciom (Kosciuszko , Strzelecki) dedykowana jest ta impreza?
Nasze środowisko australijskie żyje sportem. Jak do tej pory mamy wspaniały odzew i poparcie. Robimy co możemy i Kosciuszko Run jest jednym ze sposobów zapoznania i propagowania naszych bohaterów szerszej publicznosci tutaj w Australii, ale rownież wszedzie, na całym świecie.
Kosciuszko Run towarzyszyl rownież program kulturalny. Czym byl on wypelniony?
Dzieki Pulsu Polonii w osobie Ernestyny Skurjat i osobom jej pomagającym mieliśmy bardzo ładny program z udziałem artystów i muzyków lokalnych jak i zagranicznych. W szczególności wspomnę naszych wspaniałych gości - młodzież z Chicago oraz Zosię i Gosię Kaszubskie z Melbourne, które nie tylko nam wypełniły czas muzyką i śpiewem, ale poruszyły nasze serca i dusze.
Wspominal mi Pan wcześniej , że przy nastepnych tego rodzaju imprezach niezbędne będą poprawki i lepsza organizacja. Co zamierzacie w tym względzie uczynic?
Każde przedsięwzięcie jest jak mała roślinka czy nawet małe dziecko, które na początku porusza się na czworakch i zdobywa siły, żeby odważyć się stanąć i iść. Rozwój i postęp nie jest spontaniczny, ale przez systematyczną pracę i trening możemy dojść do sukcesu. Bedziemy skrupulatnie robic co w naszej mocy, żeby z roku na rok iść naprzód i wpisać Kosciuszko Run na stałe w kalendarz biegów międzynarodowych.
Dla wielu wyjaz pod Góre Kosciuszki to ogromna wyprawa, kilkaset kilometrów zarówno z Melbourne jak i z Sydney, stad niewielu przyjechalo, choc wielu bylo duchowo obecnych z Wami. Czy nie zastanawialiscie sie, aby podobną imprezę w przyszlosci zrobic w jednej z tych dwoch metropolii? Np. bieg, rajd pieszy lub rowerowy. Z pewnością byloby wieksze zainteresowanie chociazby z pragmatycznego punktu widzenia...
Tak ma Pan rację, ale jak wspomniałem wcześniej naszym głównym zainteresowaniem jest wszystko co dokonał Sir Pawel E. Strzelecki i sama góra -Mt Kosciuszko. Na pewno będziemy działali lokalnie i w Melbourne i w Sydney, ale potrzebujemy czasu i środków, żeby się rozwinąć. Jak do tej pory nie spotkaliśmy nikogo z Polonii z naszego australijskiego podwórka sportowca, biegacza, lekkoatletę czy miłośnika biegów, którzy by mogli nas ubogacić swoim doświadczeniem i rutyną. Mamy kilku aktywnych biegaczy z Sydney, a z Melbourne mamy tylko jednego i jedynego zawodnika. Plany można mieć, ale bez aktywnego poparcia droga będzie wyboista i naprawdę pod górę.
W tamtym roku w Korbielowie na spotkaniu z przedstawicielami Państwowego Instytutu Geologicznego zaproponowano, żeby nasza organizacja Strzelecki Heritage Inc. była organizatorem biegu podczas imprezy, którą Instytut planuje tego lata w Kazimierzu. To będzie wspaniała okazja, żeby również nasz kraj wiedział, że Polonia działa i zabiega o pamięc naszych bohaterów.
W tamtym roku w Korbielowie na spotkaniu z przedstawicielami Państwowego Instytutu Geologicznego zaproponowano, żeby nasza organizacja Strzelecki Heritage Inc. była organizatorem biegu podczas imprezy, którą Instytut planuje tego lata w Kazimierzu. To będzie wspaniała okazja, żeby również nasz kraj wiedział, że Polonia działa i zabiega o pamięc naszych bohaterów.
I na koniec poprosze o ogóle wnioski. Czy jest Pan zadowolony z imprezy? Czy cele imprezy Kosciuszko Run zostaly wypelnione?
Na pewno tak. Słyszałem jak niektórzy próbowali ocenić KR 2011 dając 6 punktów z 10. Ja to widzę inaczej: każda próba i promocja jest już 10 na 10. Na pewno zmiany, poprawki i udoskonalenia są czymś normalnym. Kosciuszko Run jest dopiero dzieckiem, ktore ma dopiero 2 lata. Za następne 2 do 3 lat będziemy mieli imprezę międzynarodową i ze Światowymi Mistrzostwami Biegów Górskich będziemy mogli Mt Kosciuszko z Kosciuszko Run umieścić na światowej mapie biegów górskich. To jest nas cel, ale ta droga jest dużo cięższa niż ta na Mt Kosciuszko i potrzebujemy dużo treningów, nauki i pomocy, żebyśmy mogli sprostać temu wyzwaniu. Przypuszczam, że nasi bohaterowie Strzelecki i Kosciuszko byliby z nas dumni, że to co oni rozpoczęli my staramy się podtrzymac i kontynuować, tak aby pamięć o nich nigdy nie została przykurzona.
Dziekuję za rozmowę.
Rozmawiał Krzysztof Bajkowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy