Mimo deszczu, braku prądu i niewygód, harcerze i zuchy z Sydney wraz ze swymi rówieśnikami z Melbourne spędzili od początku roku wspaniały wakacyjny czas nad rzeką Colo, w północno-zachodnich okolicach Sydney na tzw. Polskich Bielanach. Harcerze obozowali pod nazwą “Quo Vadis”, harcerki pod nazwą “Życie to Teatr”, a kolonia zuchów podążała “Śladami Stasia i Nel”. Donoszą o tym harcmistrzynie: Marysia Nowak i Iza Buras.
Obóz harcerski nad rzeką Colo
Brzęczenie cykad, śpiewy, okrzyki, rytmy afrykańskie, wspaniałe humory, radość i przyjaźń – tym cechuje się nasz dwutygodniowy obóz harcerski na Bielanach 70km poza Sydney, na wybrzeżu rzeki Colo. Tu oczywiście codziennie kąpięmy się.
Mimo deszczu, braku prądu w całej okolicy, mimo błyskawicy i harcerskich niewygód, mamy wspaniały czas! Harcerze obozują pod nazwą “Quo Vadis”, harcerki pod nazwą “Życie to Teatr”, a kolonia zuchów idzie “Śladami Stasia i Nel”.
Wczorajsza wycieczka do Katoomby zrobiła na nas wielkie wrażenie. Wypróbowaliśmy wszystkie atrakcje. Raz w dół, raz do gory, ciągle innymi kolejkami. Głosy zdarliśmy z zachwytu. Po pikniku, spacerze i lodach wróciliśmy do obozu na pyszną kolacje "nachos” i na wspaniałe rozśpiewane ognisko. Tu muszę wspomnieć mój wieczór wolny od kuchni: młodzież harcerska dostała do ręki kartofle, kukurydzę i kiełbaski i przy wspólnym ognisku przygotowała sobie własny posiłek po czym na deser “marshmallows”.
Kilka dni temu zaskoczyła mnie solidnie zbudowana brama wejścia do obozu harcerzy. Przeszłam dalej do harcerek i też mają ładną bramę. Z tego wynika że obóz żyje i stoi. A młodzież jest strasznie szczęśliwa i nie chce wracać do szkoły.
Przy łóżkach zuchów leżą dzienniczki podróży po Afryce, łuki, dzidy i kapelusze na “safari”. Zuchy z zachwytem wspominają jazdę na słoniu i płaczą że jadą do domu bo kolonia “Śladami Stasia i Nel” już kończą się. Harcerki i harcerze zostają jeszcze tydzień bawiąc się dalej.
Marysia Nowak hm
gospodyni obozu i kolonii.
------------
Kolonia zuchów “Śladami Stasia I Nel”
Szóstki zuchów mają nazwy przyjaciół Stasia i Nel: Kali, Mea, Saba i King. Zuchy przeżywają przygodę bohaterów słuchając opowiadania, majsterkując i grając gry związane z tematem.
Zuchy zmajsterkowały sobie konie do wyścigów i do wielkiej podróży po pustyni. Nauczyły się śpiewać Pieśń Dżungli i słuchały opowiadania jak porwano Stasia i Nel z namiotu Beduinów. Druhna Ania Chawa, Komendantka Kolonii przygotowała bardzo nastrojową gawędę.
Poniedziałek 3go stycznia 2011
Dziś zuchy założyły sobie dzienniczki podróży aby spisać kolejne przygody Stasia i Nel. Zuchy słuchały uważnie jak Staś i Nel spotkał Mahdim. Przy wcześniej postawionym namiocie „Beduinów” zuchy miały wyścigi na swoich zmajsterkowanych koniach i przeżyły burzę piaskową.
Poprzez zabawę zuchy poznawają powieść „W Pustyni i w Puszczy”.
Iza Buras Hm.
Brawo! serdeczne gratulacje dla kadry oraz uczestników z powodu udanej przygody !
OdpowiedzUsuńAndrzej z Wrocławia
[email protected]