Lecący z Singapuru do Sydney Airbus A380 linii Quantas miał dziś awarię w pobliżu indonezyjskiej wyspy Batam. Po stracie jednego z silników, musiał zawrócić i awaryjnie lądować w Singapurze.
Początkowo donoszono o katastrofie, a świadkowie mówili o potężnym wybuchu i ogniu. Mówili też, że widzieli jak na ziemię spadają kawałki samolotu.
Okazało się jednak, że mimo palącego się i dymiącego silnika pilotowi udało się posadzić bezpiecznie maszynę na pasie.
Przedstawiciele australijskiego przewoźnika zapewniają, że nikomu z 433 pasażerów i 26 członków załogi nic się nie stało. Pożar ugasili strażacy z portu w Singapurze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy