Komitet Noblowski przypomniał, że Liu Xiaobo był jednym z przywódców protestu na placu Tiananmen w 1989 roku, a także współtwórcą manifestu praw człowieka w Chinach.
- Został skazany na 11 lat więzienia oraz dwa lata pozbawienia praw publicznych za podkopywanie władzy państwowej. Przyczyną było podpisanie przez niego Karty 08, w której ponad 300 chińskich intelektualistów domagało się wprowadzenia demokracji i zniesienia systemu jednopartyjnego w kraju.
Komunistyczne wladze w Chinach usiłowaly zapobiec przyznaniu pokojowej nagrody Nobla dla Liu Xiaobo. Groziły pogorszeniem stosunków Chin z Norwegią.
Przyznanie Nobla chińskiemu dysydentowi pochwalił Lech Wałęsa, laureat pokojowej nagrody Nobla sprzed lat. - To znana osoba. Ja się cieszę, że świat będzie musiał się teraz opowiedzieć. Albo jest za wartościami w stylu zachodnim, albo pozwala na łamanie praw człowieka - powiedział były prezydent.
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych docenia przyznanie tegorocznej Pokojowej Nagrody Nobla chińskiemu dysydentowi. MSZ wyraża też nadzieję, że zostanie to odebrane przez władze chińskie jako impuls do dalszych wysiłków w budowaniu rządów prawa.
Pozytywnie na temat tegorocznego pokojowego Nobla wypowiedział się również przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek. - Liu Xiaobo jest jednym z najwytrwalszych obrońców praw człowieka i wolności słowa. Broni także fundamentalnych wartości, które Unia Europejska i Parlament Europejski uznają jako podstawy społeczeństwa - napisano w oświadczeniu.
- Wolność to nie zagrożenie, ale zagrożeń dla wolności może być wiele - napisał Buzek. Wezwał również władze chińskie do natychmiastowego zwolnienia dysydenta z więzienia.
- Wolność to nie zagrożenie, ale zagrożeń dla wolności może być wiele - napisał Buzek. Wezwał również władze chińskie do natychmiastowego zwolnienia dysydenta z więzienia.
Więcej: TVN24
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy